Jestem przekonany, że sam Jerzy Ziętek, a może mit Jerzego Ziętka, który jest wciąż tak żywy na Śląsku, to dla przyjezdnych jedna z największych historycznych (a chyba też socjologicznych) tajemnic naszej ziemi. Podczas gdy cała Polska od 25 lat, dzień po dniu, zrzuca z siebie ciężar chorego systemu, który doskwierał nam przez pół wieku, odcina się, dystansuje, na siłę zapomina, lamentuje nad skutkami, próbuje naprawiać konsekwencje - na Śląsku, ale też w Zagłębiu czy w górach, umacnia się mit dobrego gospodarza tych trudnych i dziwnych czasów. Tworzy się zadziwiający dysonans poznawczy: socjalizm - niedobry, lecz człowiek, który go strzegł i umacniał - dobry i godny pomników.
Historycy już wzięli się za badanie biografii Ziętka. Pojawiają się wątpliwości dotyczące jego udziału w powstaniach śląskich, w sprawie jego późniejszej działalności sanacyjnej, no i przede wszystkim: stawiane są pytania o jego lojalność wobec komunistycznej armii.
To dobrze, że studia na ten temat trwają. Miejsce w historii naszej ziemi Ziętek ma zapewnione i - wbrew obawom jego akolitów - nikt nie odbierze mu zasług. A zasługi te dziś widzi się głównie w inwestycjach, których skala wciąż onieśmiela. Po wojnie jedynie ostatnie 10 lat, związane z boomem unijnym, może być porównywane z okresem, w którym rządził Ziętek. Wystarczy wspomnieć Park Śląski czy Spodek, by zrozumieć, że nie chodziło tu tylko o stawianie kolejnych pomników swojej megalomanii. Nie we wszystkich, ale z pewnością w wielu przypadkach, mamy tu do czynienia z prawdziwym wizjonerstwem: do dziś przetrwały i mają się dobrze inwestycje, którym patronował Ziętek. Do Spodka i Parku wraz z Planetarium, Wesołym Miasteczkiem, zoo i Elką, należy dorzucić chociażby Ustroń i centrum rehabilitacji Repty. A Stadion Śląski podupadł dopiero wtedy, gdy następcy Ziętka - jaki paradoks, że już w wolnej Polsce - postanowili go zmodernizować.
Jednak opowieść red. Teresy Semik na stronach 6-11 to także historia nienormalnego systemu politycznego i gospodarczego. W dużej mierze właśnie dzięki temu bałaganowi Ziętek mógł być tak skuteczny. Projektował, budował, finansował bez zgód i na wariackich papierach. Wbrew Warszawie, wbrew planistom centralnym. Po prostu nielegalnie.
Nie zagalopuję się i nie nazwę go anarchistą. Nie nazwę go też mentalnym autonomistą, wyemancypowanym z komunistycznego porządku. Z pewnością jednak to właśnie ten jego osobliwy sposób rządzenia sprawił, że dziś spoglądamy na niego z tak wielką sympatią. Taki był ten nasz "Jorg". I dlatego dziś wolimy o nim mówić "powstaniec śląski".
Twittter @MarekTwarog
*Matura 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI + PRZECIEKI
*Elementarz: Bezpłatny podręcznik POBIERZ PDF
*Weź udział w quizach Dziennika Zachodniego. SPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ
*Prawo jazdy kat. A. Egzamin na motocykl [PORADNIK WIDEO, ZDJĘCIA PLACU]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?