Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o obłożnie chorego pacjenta. Caritas w Gliwicach stracił kontrakt NFZ

Jacek Bombor, Marlena Polok-Kin, Tomasz Klyta
NFZ twierdzi, że opieką będzie objętych więcej pacjentów. Na razie niektórzy nie mają jej wcale
NFZ twierdzi, że opieką będzie objętych więcej pacjentów. Na razie niektórzy nie mają jej wcale 123RF
Caritas zwalnia pielęgniarki, a ciężko chorzy pacjenci czekają na pomoc NFZ: Spokojnie, to chwilowe zamieszanie. Trwa bezpardonowa wojna o kontrakty

Dziewięć tysięcy pacjentów, przykutych do łóżka z powodu groźnych chorób czy wypadków, codziennie czeka na wizytę pielęgniarki w ramach tzw. opieki długoterminowej. Od wtorku wielu czeka daremnie: 1 lipca kilkudziesięciu śląskich świadczeniodawców takich usług straciło kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia. Nawet te firmy, które pomagają pacjentom od kilkunastu lat! Na Śląsku zawrzało.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Śląski NFZ tnie kontrakty pacjenci tracą poczucie bezpieczeństwa

Najgłośniej wczoraj było w Gliwicach, za sprawą Caritasu w tym mieście, który zorganizował nawet konferencję prasową, a jest jednym z pozbawionych kontraktu. NFZ wybrał tam ofertę konkurencyjnej firmy tańszą o... niecałe 2 złote.

Pacjenci czekają, a Caritas nadal pomaga

Około 220 podopiecznych czeka teraz radykalna zmiana, co do której nie mieli żadnego wyboru. Co więcej, jak wynika z naszych informacji, wiele osób usłyszało, że zobaczy "nową" pielęgniarkę w swoim domu za kilka tygodni, czy nawet musi czekać półtora miesiąca! Ten konkurs konstruowali chyba Marsjanie z Warszawy - w ostrych słowach komentował sprawę dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej, ks. Arnold Drecshler. - Pacjentowi nie pozostawiono żadnego wyboru. Wygrała firma menedżerska, która nie ma sprzętu i wciąż szuka pielęgniarek.

Na terenie województwa śląskiego opiekę sprawowały m.in. cztery stacje Caritasu Diecezji Opolskiej. Trzy z nich: z Krzano- wic, Tworkowa i Raciborza, kontrakt otrzymały. Nie dostała go stacja w Sierakowie (powiat lubliniecki). Przedstawiciele Caritas poinformowali wczoraj, że ze względów humanitarnych nadal ich pielęgniarki taką opiekę nad pacjentem sprawują#- wszędzie będą spisywać protokoły ze swoich działań, a koszty takiej opieki w 100 procentach poniesie Caritas. Sami pacjenci są skołowani, bo czują się jak pionki na szachownicy.

- Przychodziła do mnie od 12 lat ta sama pielęgniarka. To już przyjaciółka domu. Teraz mi ze łzami w oczach powiedziała, że straci pracę. A ja czekam na kogoś nowego. Szkoda, bo do niej miałam zaufanie - powiedziała nam jedna z pacjentek z Raciborszczyzny, prosząc o anonimowość.

NFZ: Było dużo czasu na#przekazanie pacjentów

W ramach pielęgniarskiej opieki długoterminowej Caritas Diecezji Gliwickiej startował w 7 postępowaniach, które obejmowały cztery powiaty: tarnogórski, lubliniecki, raciborski i gliwicki oraz trzy miasta: Gliwice, Zabrze i Bytom. W NFZ informują, że nowi świadczeniobiorcy dostali listę pacjentów i był czas, by "obecni i poprzedni" usługodawcy się dogadali.
- Po nowym rozdaniu więcej osób będzie objętych tą opieką. Nie 1313 a 1371 pacjentów. Będą ją wykonywać teraz inne podmioty. Mam nadzieję, że szybko przejmą obowiązki, a zamieszanie jest chwilowe - wyjaśnia nam Małgorzata Doros, rzecznik prasowa śląskiego oddziału NFZ. I zapewnia: - Konkurs został przeprowadzony na podstawie obiektywnych, znanych wszystkim oferentom, kryteriów, określonych we wskazanych poniżej przepisach.

Urzędnicy NFZ przyznają, że dochodzą ich słuchy, iż nowe podmioty mają kłopoty w niektórych miastach z przejmowaniem pacjentów, bo poprzednicy nie chcą ich przekazywać (dokumentacja, dane, historie choroby). Nadal liczą, że odwołania poskutkują. Kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze. Konkretnie w tym wypadku średnio o 26 zł za osobodzień. Okazuje się, że problem dotyczy całego Śląska, bo do NFZ przyszło 30 odwołań po konkursie. Głośny spór trwa w Tarnowskich Górach, gdzie lokalna przychodnia straciła kontrakt na rzecz innej z Katowic, o nazwie Beta-med. I zaczął się lament: że daleko, że brak kontaktu...

Przedstawiciele firm, które przejmują opiekę, w rozmowach z naszymi dziennikarzami wyjaśniali, że wcześniej wszyscy zarzucali NFZ "zamrażanie" rynku, a gdy ten otworzył się na nowe podmioty medyczne, podniósł się rwetes "starej gwardii".
Betamed w nowym rozdaniu na lata 2014-2019 będzie miał pod opieką 2800 pacjentów, o 1000 więcej niż wcześniej. Czy firma jest w stanie zapewnić opiekę takiej liczbie obłożnie chorych? - Jesteśmy dużym przedsiębiorstwem, mamy wystarczającą liczbę pielęgniarek. Nasz obecny potencjał pozwala na opiekę nad 3000 pacjentów w zakresie pielęgnacji długoterminowej - zapewnia Adam Soska, dyrektor ds. operacyjnych Betamedu.

Jego zdaniem zarzuty wobec Betamedu wynikają z rozgoryczenia firm, które przegrały konkurs. Tylko rozgoryczenie? Caritas tego typu opiekę sprawuje od 22 lat. Stacje opieki udało się zorganizować dzięki pomocy zagranicznej. Za pieniądze z Niemiec stworzono głównie stacje w diecezjach opolskiej i gliwickiej. Decyzja NFZ oznacza zwolnienia pracowników i likwidację stacji Caritas na terenie diecezji gliwickiej. A to tylko jeden z przykładów...


*Kobieca strona Mundialu 2014 jest najciekawsza SPRAWDŹ
*Jakie będzie lato? Zobacz prognozę pogody nalipiec 2014 i zaplanuj urlop
*Jakie imię dla dziecka? Zobacz Księgę Imion Męskich i Żeńskich i wybierz
*Dawniej Dom Prasy, dzisiaj Biuro Obsługi Mieszkańców Katowic ZDJĘCIA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojna o obłożnie chorego pacjenta. Caritas w Gliwicach stracił kontrakt NFZ - Dziennik Zachodni