Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głaszcz mnie i uważaj

Aldona Minorczyk-Cichy
Dick - psi bohater roku
Dick - psi bohater roku arc
Są wiernymi towarzyszami, ratują życie, wyciągają z kłopotów. Dzisiaj być może przemówią ludzkim głosem. Co powiedzą trzy psy - labradorka szukająca narkotyków, krwiodawca i opiekun buntowników - zastanawia się Aldona Minorczyk-Cichy

- Nie uciekaj, bo i tak cię złapię! Pachniesz tym, co lubię. Pobawimy się? Mój pan na pewno się do nas przyłączy. Przyjdą też jego koledzy - myśli sobie pewnie Pajka biegając po lotnisku w Pyrzowicach. Właśnie dzięki zabawie w aportowanie i w chowanego śliczny biszkoptowy pies z czarną plamką nauczył się wykrywać narkotyki. Jest w tym bezkonkurencyjny. To dzięki niezwykle czułemu nosowi Pajki, na rynek nie trafiły setki kilogramów narkotyków wartych miliony złotych.

W zasadzie powinna przejść już na zasłużoną emeryturę, bo niedługo skończy 10 lat. Ma jednak tak unikalne umiejętności, że w służbie u śląskich celników zostanie jeszcze dwa lata, czyli do czasu, aż jej zadania będzie gotowa przejąć Odi.

OPOWIEDZ NAM CO MÓWIĄ W WIGILIĘ TWOJE ZWIERZĘTA NA [email protected]

Opiekunem Pajki jest Jan Koczy, celnik. Jego pierwszym psem był wilczur Habdej.

Uczył się pracować jeszcze w szkole policyjnej w Sułkowicach. Kiedy się zestarzał, zastąpiła go labradorka. To najlepsza rasa do tej trudnej pracy.

- Pobaw się ze mną. Nie uciekaj, przecież ja cię kocham! - zdawała się mówić Pajka do uczestnika Mayday w Spodku, który miał przy sobie amfetaminę. Trafił za kratki i na pewno do tej pory przeklina chwilę, kiedy Pajka chciała się z nimi zaprzyjaźnić.

Przeszła długie szkolenie. Najpierw uczyła się odnajdować śladowe ilości haszyszu i marihuany. Potem także amfetaminy, kokainy i heroiny. Teraz sama jest nauczycielką swojej młodszej krewniaczki Odi.
Jan Koczy mówi, że zarówno na lotnisku, jak i na dużych imprezach masowych narkotyki pojawiają coraz rzadziej.

Wieści o cudownym nosie Pajki rozeszły się. I odstraszają amatorów dragów, bo dzielna suka potrafi wyczuć nawet jedno źdźbło marihuany.

- Zabierz mnie stąd. Daj mi ciepłą budę, miskę jedzenia i czasami mnie pogłaszcz. Będę cię za to kochał tak jak nikt na świecie - zdaje się mówić Dick, od 5 lat mieszkaniec schroniska dla psów "Cichy Kąt" w Tarnowskich Górach. A od niedawna także psi Bohater Roku, właściciel potwierdzających jego zasługi statuetki i dyplomu.

Dick to siedmioletni mieszaniec z przewagą owczarka niemieckiego. Spokojny, przyjazny i spragniony czułości. - Ma pecha. Razem z bratem Mobym zostali przywiązani do ogrodzenia przed schroniskiem - opowiada Anna Walczakowska, prezes azylu. - Ich właściciel chciał pewnie w ten sposób uniknąć opłaty za oddanie psa. Moby miał szczęście, znalazł dom. Dicka zabierano dwukrotnie i zwracano. Raz dlatego, że przeskakiwał przez płot i podobno gonił kaczki. Drugi, bo nowi właściciele nie mogli sobie z nim poradzić. Wszystko przez to, że ma genetyczną chorobę oczu. Jest niemal ślepy i reaguje na bodźce gwałtowniej niż inne psy - dodaje Walczakowska.

OPOWIEDZ NAM CO MÓWIĄ W WIGILIĘ TWOJE ZWIERZĘTA NA [email protected]

Dick, mimo tej ułomności, jest psim krwiodawcą. Uratował życie czworonożnym kolegom: Pepe, Rufiemu i Parysowi. Za każdym razem utoczono mu pół litra życiodajnego płynu. Jest duży i zdrowy, więc świetnie się nadaje do roli krwiodawcy. - To nie bolało. Kazali mi grzecznie stać, to stałem. A potem dali dobrze jeść i głaskali - myślał pewnie wtedy Dick.
Dickowi zawsze było pod górkę. Najpierw natura odebrała mu wzrok. - Ze względu na wiek, Dick ma coraz mniejszą szansę na adopcję, a bardzo na nią zasługuje. To fantastyczny pies, który potrafi miłością odwdzięczyć się za dobroć - podkreśla Anna Walczakowska.

Czy znajdzie się ktoś, kto zabierze do siebie na święta Dicka, a później go nie odda?

- Wrrrrr... Jak ja was nie lubię! Ugryzę, rozszarpię na kawałki, nie żartuję. Niech się tylko ktoś ruszy. Ostrzegam! - warczy Loukanikos, ateński pies buntownik. Mieszka na ulicy.

Przychodzi na każdą demonstrację i zawsze staje po stronie manifestantów. Nie boi się huku wystrzałów, petard, ognia, syren i głośnych krzyków. Ludzie w mundurach działają na niego jak płachta na byka. Kocha rozróby i tych, którzy je organizują. A oni się nim opiekują. I karmią go kiełbasą, od której wzięło się jego imię.

OPOWIEDZ NAM CO MÓWIĄ W WIGILIĘ TWOJE ZWIERZĘTA NA [email protected]

Loukanikos, w skrócie Louk - jasno ubarwiony mieszaniec, duży i bardzo przyjazny - nie ma jednego pana, należy do wszystkich.

Wszyscy go kochają, czczą, wielbią. Na jego cześć powstają wiersze, pieśni i filmy. Jego zdjęcia publikują wszystkie media. Ma swój profil na Facebooku i liczne fankluby. Jest niekwestionowaną gwiazdą internetu. Wszystko dlatego, że stał się symbolem Greków walczących z władzą, sprzeciwiających się cięciom socjalnym i wzrastającemu bezrobociu. Jest wszędzie tam, gdzie coś się dzieje.
- Bez rozróby nie ma życia - myśli Louk podążając za ludźmi w kapturach, z twarzami zasłoniętymi maskami, uzbrojonymi w kije i kamienie. To oni go karmią, więc ma wobec nich bardzo poważne zobowiązania. Musi ich bronić. Nie opuszcza w potrzebie. W zamian jak zwykle dostaje kiełbasę. No i sporą porcję pieszczot. Głaskanie, drapanie za uchem, poklepywanie.

- Rób mi tak jeszcze... O, i z drugiej strony. Mocniej trochę. Czego więcej można chcieć od życia? - zastanawia się pies buntownik, międzynarodowa gwiazda, i rusza z tłumem. Zawsze na pierwszej linii ognia. Zawsze naprzeciwko policji. Zadymiarz, który "szczeka na gliniarzy i niczego się nie boi".

Dają z siebie wszystko. Za dobroć odpłacają wiernością

Rozmowa z Anetą Graboś, zoo-psychologiem ze Śląskiego Centrum Kynologicznego "Prestor"

Najczęściej na psy-ratowników wybierane są labradory. Dlaczego?
Są najbardziej przyjazne i kontaktowe, chętne do współpracy. To psy myśliwskie. Przy szkoleniu wykorzystywane są ich naturalne cechy, w tym węch - niezwykle przydatny do pracy na gruzowiskach czy poszukiwań narkotyków. Pracują nosem. Szukają zapachów, które pozytywnie się im kojarzą.

OPOWIEDZ NAM CO MÓWIĄ W WIGILIĘ TWOJE ZWIERZĘTA NA [email protected]

Labradory w służbach celnych zdetronizowały owczarki niemieckie. Czy słusznie?
Każda z tych ras ma zalety. Owczarki lepiej radzą sobie w terenie, potrafią samodzielnie rozwiązywać problemy. Labradory, gdy natrafiają na przeszkody w wykonaniu zadania, łatwiej się gubią.

Skąd więc bierze się popularność tej rasy?
One nie mają cech charakterystycznych dla psów stróżujących i obronnych. Proszę sobie wyobrazić, że niepełnosprawny straci przytomność. Owczarek pilnowałby go i pewnie nie dopuściłby lekarza. To mogłoby się źle skończyć. Labrador za to pobiegnie po pomoc.
Owczarki świetnie sprawdzają się w policji.
Tak, bo tam ich wrodzone cechy, np. stróżowania są bardzo przydatne. Doskonale radzą sobie też przy pilnowaniu owiec. Tyle że to nie zawsze jest atutem.

Jakie jeszcze rasy wykorzystywane są w służbach ratowniczych?
Przy przeszukiwaniu lawinisk czy gruzowisk - psy aktywne i ciekawskie, jak owczarki, border collie i teriery. Są ruchliwe i mogą w krótkim czasie przeszukać duży teren.

Czy to prawda, że psy asystujące osobom niepełnosprawnym znają aż 80 komend?
Tak, i to nie prostych typu "siad", "stój", "waruj", "aport". Tylko sekwencyjnych, jak "do domu". Pies przy ich wykonaniu musi myśleć, pokonywać kolejne punkty. Takie jak przejścia dla pieszych, krawężniki. Omija wyrwy w chodniku i słupy. Potrafi też odmówić wykonania polecenia, kiedy uzna, że to może być niebezpieczne dla człowieka.

OPOWIEDZ NAM CO MÓWIĄ W WIGILIĘ TWOJE ZWIERZĘTA NA [email protected]

Długo trzeba szkolić psa?
Około dwóch lat. Na dodatek nie wszystkie psy się do tego nadają. Selekcja jest ostra. Bywa, że z kilkudziesięciu miotów odpowiednie cechy ma tylko jeden piesek. Dla niepełnosprawnych idealne są labradory, retrievery i golden retrievery, bo są naturalnie łagodne i delikatne. Potrafią podnieść z podłogi kartkę czy banknot nie uszkadzając ich.

A co z mieszańcami? Czy je także można wyszkolić?
Można, ale nie robimy tego powodowani rozsądkiem. Tutaj nie chodzi o snobizm czy prestiż. Wybierając psa bazujemy na jego przeszłości, genach, cechach wypracowanych przez pokolenia. Trzeba pamiętać, że niektóre psie cechy ujawniają się dopiero po pewnym czasie. Nie można ryzykować. Szkolenie jest kosztowne i długotrwałe, trzeba ograniczyć ryzyko, że coś pójdzie nie po naszej myśli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!