Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urbanke: "Blondynka" dyktuje, co oglądamy

Mariusz Urbanke
Mariusz Urbanke
Mariusz Urbanke arc.
Czy mogę zadać głupie pytanie - zagadnęła mnie znajoma. Chciałem odpowiedzieć, że nie ma głupich pytań, są tylko głupi ludzie... Ale ugryzłem się w język.

Mimo braku odzewu usłyszałem coś, co może Was zszokować równie mocno jak wynik meczu Brazylia-Niemcy (dla niezorientowanych podpowiedź: 1-7, czyli niespotykana w historii futbolu klęska faworyzowanych mocno gospodarzy): - Dlaczego nasz najsłynniejszy piłkarz Robert Lewandowski nie jest jeszcze w reprezentacji Niemiec?

Zatkało Was? No to uzasadnienie zwali większość z nóg. - Przecież słyszałam na pewno w telewizji, że on tam w Niemczech gdzieś świetnie gra, więc dlaczego go nie wezmą też do niemieckiej kadry - czy to jakaś dyskryminacja! - oburzała się znajoma "blondynka". - Wszyscy najlepsi Polacy, jak choćby taki Klose tam grają, więc czemu nie Lewandowski? - stwierdziła z rozbrajającym uśmiechem.

W tym miejscu można by zacząć brutalnie kpić. Czy jednak warto stroić żarty z kobiety, która na co dzień nie interesuje się sportem, kiedy dosłownie na każdym kroku spotykamy się z brakiem pojęcia o otaczającym nas świecie u tak zwanych znawców tematu? Znajoma przynajmniej spytała o rzecz ją interesującą, zaznaczając, że to może być głupie pytanie. Tymczasem w niektórych telewizjach, a zwłaszcza w internecie, pełno mamy ekspertów i komentatorów, którzy wypowiadają się praktycznie na każdy temat - choć nawet w jednej dziedzinie nie są specjalistami.

Dotyczy to szczególnie polityków. Czasem odnosi się wrażenie, że ogarnął ich - jako największych niewolników szklanego ekranu i internetu - wtórny analfabetyzm. Wiedzą tylko to, co tam podadzą na tacy. O prawdziwym życiu już nie mają bladego pojęcia. Powtarzają utarte kwestie, żeby się tylko pokazać i zaistnieć. Podobnie jest z celebry-tami - nieważne, co mówisz, ważne, żeby cię znali, podziwiali i byli przekonani, że to TY jesteś WZORCEM na tym świecie.

A cały ten zgiełk toczy się w jakiejś globalnej medialnej wiosce - żeby nie powiedzieć wiosze - gdzie nie stawia się już ważnych pytań, które są ponoć podstawą poznania. Tam serwuje się od razu gotowe recepty. Niestety, są to wiadomości często cząstkowe, nastawione raczej na sensację, a nie na jasne opisywanie świata.

Czy śledzicie tzw. aferę taśmową? Pewnie tak. Kto jednak potrafi ze stuprocentową pewnością powiedzieć, o co w niej chodzi? Tymczasem telewizje trąbią o tym na okrągło, zapominając, że wielu ludzi żyje zupełnie innymi sprawami. Czy znaleźliście gdzieś w wielkiej warszawskiej gazecie lub centralnej telewizji informację o Marszu Autonomii, który odbędzie się w najbliższą sobotę, 12 lipca. To wydarzenie ważne dla tysięcy osób, które chciałyby państwa innego niż mamy. Państwa, w którym podatki zostają blisko nas, w regionie, a nie zasilają głównie dziurę bez dna w Warszawie. Jednak w mediach centralnych cisza o tym. Pewnie podadzą, że marsz się odbył, ale "ze względu na fatalną pogodę frekwencja była mizerna". Więc o czym tu informować "wymagającego odbiorcę" z Warszawy czy innych polskich miast i wsi?
Podobnie wygląda sprawa likwidacji ostatniej w Zagłębiu Dąbrowskim kopalni Kazimierz-Juliusz. Nagła decyzja o jej zamknięciu zaskoczyła nie tylko związkowców - mieli informacje, że kopalnia będzie funkcjonować jeszcze co najmniej przez dwa-trzy lata - lecz przede wszystkim pracowników. Kopalnia zatrudnia ponad 1000 osób. Z rodzinami to kilka tysięcy. Dla nich to szok. Mam wielu sąsiadów górników i wiem, jak są przywiązani do miejsca pracy, do tradycji górniczych. Każda informacja o tym, jak długo będzie fedrować np. kopalnia Wesoła jest dla nich elektryzująca, od tego zależy ich los. Tymczasem niektóre telewizje i bulwarówki spychają takie wiadomości na margines. Bo cóż one znaczą, gdy np. gwiazdeczce pierś wypada z biustonosza?

Toniemy w cywilizacji obrazkowej, która jest stylizowana na intrygującą i nowoczesną, a w rzeczywistości nic nie daje. Okazuje się, że w tym zalewie, wręcz chaosie informacyjnym nie przebija się wiedza ważna dla przeciętnego Kowalskiego.
Nie ma służby i szacunku wobec widza, którą dostrzega się np. w brytyjskiej BBC czy w programach National Geographic Channel. Tam skłaniają odbiorcę nie tylko do biernego, bezmyślnego oglądactwa, ale i do wzbogacania swej wiedzy, myślenia.

Nie każdy chce być traktowany jak "blondynka".

Mariusz Urbanke
publicysta


*Trąba powietrzna spustoszyła Pszczynę! ZDJĘCIA + WIDEO
*Mundial 2014: Brazylia - Niemcy 1:7 [MEMY + OPINIE] Brazylia upokorzona, drwiny w internecie
*Katastrofa samolotu pod Częstochową: ZDJĘCIA, PRZYCZYNY, OPINIE ŚWIADKÓW
*Gdzie na basen? Zobacz kryte baseny w woj. śląskim [LISTA BASENÓW]
*Jakie będzie lato? Zobacz prognozę pogody na lipiec 2014 i zaplanuj urlop

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!