Ten wybór musi jeszcze zatwierdzić powiatowa rada Platformy. Choć kandydaturze Jaśkowiaka sprzeciwia się część partyjnych działaczy, niespodzianki raczej nie będzie. To on najpewniej zmierzy się w wyborach z Ryszardem Grobelnym.
Waleczny przedsiębiorca?
Grzegorz Ganowicz, Mariusz Wiśniewski, Filip Kaczmarek, Marek Woźniak - te nazwiska, w kontekście kandydata PO, pojawiały się od dawna. Niespodziewanie w maju dołączyło do nich kolejne - Jacka Jaśkowiaka. Z gry wypadł radny Wiśniewski,
Kaczmarek i Woźniak nie chcieli startować. Rozważano więc dwa nazwiska - Jaśkowiaka i szefa rady miasta Ganowicza. Ten drugi kilka dni temu zrezygnował. W czwartek zarząd postawił na Jaśkowiaka, 50-letniego przedsiębiorcę i działacza sportowego.
- Odnosi sukcesy, np. w biznesie czy organizacji międzynarodowych imprez sportowych - mówi Marek Sternalski, szef klubu radnych PO. - Do tego, od lat angażuje się w sprawy miasta. Ma szansę powalczyć z Ryszardem Grobelnym. Jego wizja Poznania to miasto ludzi, którzy wykorzystują infrastrukturę, by lepiej im się żyło. Grobelny buduje infrastrukturę, a ludzie są tylko dodatkiem.
Sternalski dodaje, że na boisku zawsze zawodnicy są mniej lub bardziej dysponowani do konkretnego zadania. I jego zdaniem, Jaśkowiak - bardziej niż Grzegorz Ganowicz - nadaje się do walki z Grobelnym. - Ganowicz to czołówka polityków PO i nastrzela sporo goli w innym miejscu - mówi.
Tyle, że Jaśkowiak zmierzył się już z urzędującym prezydentem w 2010 r., gdy startował z komitetu My-Poznaniacy. Uzyskał czwarty wynik - ok. 7 proc. poparcia. I to właśnie przeszkadza części działaczy PO. Zalicza się do niej m.in. Leszek Wojtasiak, wiceszef partii w regionie. Dziś jednak powstrzymuje się od krytyki. Mówi tylko, że zastanowi się, jak zagłosuje na radzie powiatu PO i że uszanuje wolę większości.
Sam Jaśkowiak także podkreśla, że czeka cierpliwie na decyzję rady powiatu. Ale wskazuje, że jeśli zostanie oficjalnym kandydatem, mottem jego kampanii będzie poprawa komfortu życia poznaniaków.
- Trzeba odblokować niewykorzystany kapitał społeczny, który drzemie w mieszkańcach - mówi Jaśkowiak. - Musimy też w końcu sprawić, by ludzie nie wyprowadzali się z Poznania. Priorytetem powinno być np. poprawienie miejskiej komunikacji i doprowadzenie jej do zachodnich standardów, gdzie ok. 70 proc. społeczeństwa jeździ tramwajem czy autobusem.
Walczą o prawo do miasta
Swój program przedstawił też wczoraj Maciej Wudarski - kandydat na prezydenta stowarzyszenia Prawo do Miasta.
Zobacz:
Maciej Wudarski chce dla Poznaniaków dobrej pracy i dostępnych mieszkań
- Niech prawo do miasta i dobrego życia stanie się naszym mottem - mówił Wudarski podczas spotkania w klubokawiarni Meskalina. Podkreślił, że najważniejszymi tematami jego kampanii będą: godna praca, dostępne mieszkania, zdrowe środowisko, usługi publiczne i zrównoważony transport. - W kontekście tego ostatniego musimy skupić się na dwóch sprawach - utrzymaniu istniejącej infrastruktury i budowie nowych dróg rowerowych. Trzeba też zadbać o wzajemną edukację rowerzystów i kierowców samochodów w celu zwiększenia bezpieczeństwa - mówił Wudarski.
Ten 50-latek od 2011 r. jest wiceszefem Rady Osiedla Krzyżowniki-Smochowice. W latach 2011-13 był wiceprezesem My-Poznaniacy. Po rozłamie współtworzył nową grupę - Prawo do Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?