Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sikora: Pierwszy pucharowy miesiąc już minął

Redakcja
Z Tomaszem Sikorą, polskim biathlonistą, rozmawia Leszek Jaźwiecki

W marcu pogoda nie pozwoliła na rozegranie mistrzostw Polski w Jakuszycach, z tego samego powodu zawody nie odbyły się w poniedziałek. Odwołanie mistrzostw Polski w Kościelisku-Kirach mocno pokrzyżowało pańskie plany?
Właściwie to w ogóle nie pokrzyżowało planów, bo w mistrzostwach Polski zamierzałem jedynie wystartować w sztafecie i potem zaraz wracać do domu, aby przygotowywać się do kolejnych zawodów Pucharu Świata w Oberhofie. Do Turyngii wyjeżdżamy przecież zaraz po Nowym Roku.

Na Kubalonce warunki pozwalają normalnie trenować?
Tylko raz, kiedy była odwilż warunki były trudne. Teraz jest już wszystko w porządku i można solidnie pobiegać.

Czy po zatruciu wodą w szwedzkim w Oestersund nie ma już śladu? Nie tak dawno mówił pan, że przerwa w startach bardzo się panu przyda.
Przerwę świąteczną chciałem wykorzystać nie tylko, aby pobyć z najbliższymi, ale przede wszystkim, aby trochę poprawić swoje zdrowie. Bakterie, którymi się zatrułem podobno mogą być w organizmie nawet do dwóch miesięcy. Jako takich dolegliwości już nie mam, ale organizm jest jeszcze osłabiony.

Zrobił pan już bilans tegorocznych startów?

Pierwszy miesiąc pucharowych zmagań już minął. Nie był łatwy, nie chcę do tego wracać, wierzę, że dalsza część będzie już przebiegała bez niespodzianek.

W święta pan trenował czy też zrobił sobie pan trochę wolnego.
Nie mogłem sobie na to pozwolić. Jedynie pierwszy dzień sobie odpuściłem i spędziłem go z rodziną. W drugi dzień już pojechałem do Wisły.

Jakie życzenia chciałby pan otrzymać w Nowym Roku?

Aby był lepszy od tego, który się kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!