Spotkanie w MSZ zorganizowano w związku z rozpoczęciem nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Po jego zakończeniu na Twitterze Michała Boniego pojawił się zaskakujący komunikat: "Spotk. posłów do PE w MSZ: powiedziałem "dzień dobry" posłowi Korwin-Mikkemu, uderzył mnie w twarz. To nie jest normalne" - napisał Boni.
Po 3 minutach ukazał się kolejny wpis: "Spotk. posłów do PE w MSZ - po spoliczkowaniu przez Korwina - za różne rzeczy już przepraszałem, z pokorą przyjmuję ataki! Ale jest granica!"
/wideo X-News/
Korwin Mikke potwierdza: uderzyłem
Zajście potwierdził na antenie TVN24 sam Korwin-Mikke. - Ja to zrobiłem w miejscu dyskretnym, w MSZ. Było tylko ze 20 osób przytomnych, ludzi honoru. Myślałem, że jedyną konsekwencją będzie to, że zobaczę sekundantów od pana Boniego. Takie rzeczy między ludźmi honoru załatwia się w dyskrecji. Ale ta gnida zwyczajnie się tym natychmiast publicznie pochwaliła. To mi się w ogóle nie mieści w głowie. Żałuję tylko, że zamiast go spoliczkować jak człowiek honoru, nie naplułem mu w twarz, bo ludziom, którzy nie są honorowi pluje się w twarz, nie policzkuje - powiedział lider Kongresu Nowej Prawicy.
Zdarzenie skomentowało również MSZ, publikując na swojej stronie specjalne oświadczenie: "Na zaproszenie Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego 11 lipca odbyło się spotkanie z polskimi posłami do Parlamentu Europejskiego.
Celem spotkania było wypracowanie zasad jak najlepszej współpracy ze wszystkimi posłami, niezależnie od przynależności partyjnej, aby wspólnie zabiegać o polskie interesy w Unii Europejskiej. Na początku spotkania doszło do niedopuszczalnego incydentu naruszenia nietykalności cielesnej posła Michała Boniego przez posła Janusza Korwina - Mikke. Ministerstwo Spraw Zagranicznych kieruje zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zaistniałego incydentu."
/wideo X-News/
Korwin-Mikke konsekwencji prawnych się nie boi. - Pójdę siedzieć za pana Boniego. Za komuny siedziałem, mogę pójść siedzieć i teraz. (...). Niech pan Michał Boni oświadczy, ile trzeba mu zapłacić za spoliczkowanie. Zapłacę mu jeszcze drugie tyle i po raz drugi mu dam - powiedział w TVN24.
Atak, jak tłumaczył na antenie Korwin-Mikke, jest konsekwencją konfliktu sprzed ponad 20 lat i dotyczy uchwały lustracyjnej, której był autorem, a którą realizował Antoni Macierewicz.
- Na liście znalazł się Michał Boni, który pojawił się w telewizji i oświadczył, że jestem nie przy zdrowych zmysłach, że ja jestem idiotą, oszalałym człowiekiem i zacząłem podejrzewać, że jest agentem bezpieki. Po paru latach przyznał się, że tym agentem był i nigdy nie uznał za stosowne przeprosić. No trudno, akurat mi się nawinął, bo jeszcze nie miałem okazji. Nie będę go specjalnie szukał, prawda? - powiedział Korwin-Mikke.
*Trąba powietrzna spustoszyła Pszczynę! ZDJĘCIA + WIDEO
*Mundial 2014: Brazylia - Niemcy 1:7 [MEMY + OPINIE] Brazylia upokorzona, drwiny w internecie
*Katastrofa samolotu pod Częstochową: ZDJĘCIA, PRZYCZYNY, OPINIE ŚWIADKÓW
*Gdzie na basen? Zobacz kryte baseny w woj. śląskim [LISTA BASENÓW]
*Jakie będzie lato? Zobacz prognozę pogody na lipiec 2014 i zaplanuj urlop
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?