Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prace archeologiczne na Starym Rynku będą jeszcze w tym roku kontynuowane

Janusz Strzelczyk
Teraz na Starym Rynku jest jak na placu przerwanej budowy
Teraz na Starym Rynku jest jak na placu przerwanej budowy autor: bartłomiej romanek
W czwartek, 14 sierpnia minął termin zgłaszania ofert na kontynuowanie prac archeologicznych na Starym Rynku w Częstochowie.

- Wpłynęla tylko jedna oferta, od firmy pani Młodkowskiej, która prowadziła prace w pierwszym etapie - mówi Marta Górska z Miejskiego Zarządu Dróg, który ogłosił przetarg (Stary Rynek podlega administracji MZD).

Po wakacjach archeolodzy zajmą się tajemniczymi podziemiami. Wrócą na Stary Rynek niemal po roku. Gonić ich będzie czas, aby zdążyć coś zrobić przed zimą i muszą oglądać każdą złotówkę, którą dostaną z budżetu miasta na roboty.

A dostaną niezbyt wiele, bo 150 tysięcy złotych. Dariusz Lasecki współwłaściciel z bratem zamków w Bobolicach i Mirowie uważa, że 150 tys. zł wystarczy na dobre zabezpieczenie odkrycia i niewielką kontynuację prac poszukiwania kolejnych korytarzy i piwnic.

Z takimi funduszami długo będziemy czekać na efektowną ekspozycję podziemi na Starym Rynku, choćby taką jaka jest w Lublinie, gdzie wytyczono szlak, liczący prawie 450 metrów, wiodący po starej części miasta.

Pokazywać byłoby co. O tym, że Stary Rynek kryje wiele podziemnych zagadek mówiło się od 1994 roku. Wówczas przeprowadzone tam badania radarowe pokazały, że pod rynkiem mogą znajdować się ruiny jakiejś budowli. Ale na badaniach się skończyło, bo zabrakło pieniędzy na zrobienie odkrywki. Wiosną 2006 roku urzędnicy zostali zmuszeni do zajęcia się podziemiami. Stary Rynek po prostu w jednej części się zapadł. Archeolodzy byli zachwyceni, mieli potwierdzenie swoich domysłów. Odkryto fragmenty muru, ze sklepieniem, a pod nim piwnicę z korytarzem i dwoma pomieszczeniami, odchodzącymi w kierunku wschodnim pierzei rynkowej. W sumie na długości 12 metrów.

Jacek Koj, archeolog z częstochowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, jest przekonany, że odkopane ruiny, to część budynku, który znajdował się na planie miasta z 1709 roku, a który zniknął z tego sporządzonego niecałe sto lat później, w 1823 roku.

Odkrycie trzeba porównać z zachowaną dokumentacją i prowadzić szczegółowe prace archeologiczne. Z dokumentacją jest problem, bo większość archiwaliów częstochowskich spłonęła w czasie II wojny światowej.

Z zachowanych dokumentów można wnioskować, że dawne centrum miasta z ratuszem było na Starym Rynku.

Ratusz spłonął doszczętnie w 1809 roku. Nie próbowano go potem odbudowywać.

Wcześniej, w XVI i XVII wieku też się palił, ale był odbudowywany.

Gdyby miasto dało więcej pieniędzy na prace na Starym Rynku, byłaby atrakcja turystyczna. Ale radni poskąpili grosza. Za to lubią powtarzać, że Stary Rynek trzeba koniecznie ożywić, przyciągnąć turystów.

Na razie Stary Rynek ożywia się trzy razy w roku gdy odbywa się tam giełda staroci i zimą, gdy jest sztuczna ślizgawka. Od czasu przerwania prac archeologicznych przyciąga złomiarzy, którzy próbują ukraść siatkę okalającą wykop.

O ekspozycji podziemi przykrytych szklaną płytą można pomarzyć. A to przecież nie jest nic nadzwyczajnego. Tak zrobiono na Jasnej Górze, gdzie można zobaczyć mury z czasów szwedzkiego oblężenia klasztoru. Ale za 150 tysięcy złotych nie da się odkopać wszystkich podziemnych korytarzy.
Więcej pieniędzy w miejskiej kasie pewnie znajdzie się wtedy, gdy zawali się Stary Rynek w innym miejscu. Teraz archeolodzy będą musieli zacząć od odkopywania wykopu, bo przez czas ich nieobecności obsunął się piach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!