W nowym roku wyższe pensje w Oplu i Mittalu

W gronie szczęśliwców są załogi gliwickiego Opla i hutniczego potentata ArcelorMittal Poland. Jak informuje rzeczniczka Mittala, Sylwia Winiarek, od 1 stycznia pensje pracowników firmy wzrosną o 3,5 proc. Taki wzrost płac uwzględniono w porozumieniu podpisanym ze związkami zawodowymi działającymi w koncernie. Jak tłumaczą przedstawiciele spółki, podwyżki to efekt lekkiej poprawy w branży hutniczej.

- Do poziomu produkcji sprzed kryzysu wrócimy jednak nie wcześniej niż w roku 2012 - ocenia Sylwia Winiarek.

Niewiele większe podwyżki otrzymają w gliwickim Oplu. Przemysław Byszewski, rzecznik General Motors Poland, zapowiada, że ich skala nie będzie odbiegać od średniej wojewódzkiej.

- To jakieś 4-5 procent - ocenia Byszewski i dodaje, że w ciągu 2011 roku do załogi przyjętych będzie 150 nowych pracowników. Mniej skłonny do jakichkolwiek deklaracji jest Bogusław Cieślar, rzecznik Fiata. Jak tłumaczy, najpierw trzeba podsumować ten rok, a potem można rozmawiać o przyszłorocznych płacach. Konkretów nie usłyszeliśmy też w Kompanii Węglowej i Katowickim Holdingu Węglowym. W obu spółkach zarządy będą negocjować zarobki ze związkami zawodowymi. Wojciech Jaros z biura prasowego KHW zdradza jednak, że władze spółki zamierzają zmienić system wynagrodzeń.
- Chcemy powiązać płace w spółce z osiąganymi przez nią wynikami - wyjaśnia Jaros.

Będą naciski

Mówi prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach:
Spodziewam się, że w drugiej połowie roku 2011 nastąpi wzrost płac. Kiedy ludzie zorientują się, jaki skutek dla ich realnych pensji będzie miał wzrost VAT, to zaczną naciskać na pracodawców, by podnieśli wynagrodzenia. Nie wszystkim jednak to się uda. Budżetówka raczej nic więcej nie dostanie. Coś powinno natomiast drgnąć w wynagrodzeniach budowlańców.