Widera do Smolorza: Epitety źle służą każdej polemice

Odnosząc się do tej praktyki, muszę zauważyć, że Smolorz stał się twórcą nowego gatunku dziennikarskiego pod nazwą "Smolok", a jego ujęcie definicyjne można zaproponować w następujący sposób. Smolok - gatunek dziennikarski obok felietonu i eseju, osobista wypowiedź autora z koncentracją na celowym, przesadnym użyciu epitetów i określeń o odcieniu ujemnym, mających na celu nakreślenie jednoznacznie negatywnego wizerunku osoby lub opisywanego zagadnienia. Gatunek ten wpisuje się w obszar tzw. czarnych publikacji. Twórcą gatunku jest Paweł Smolorz, felietonista "Dziennika Zachodniego". Nazwa nowego gatunku pochodzi od słowa "smolić", której Słownik Języka Polskiego nadaje następujące znaczenie: "smolić" - potocznie brudzić, powodować brudzenie kogoś lub czegoś. Umieszczenie tego hasła w Wikipedii zapewni ambitnemu dziennikarzowi trwałe miejsce w historii mediów.

Starałem się usilnie znaleźć w opublikowanej ripoście coś normalnego. Doszukałem się jednego ważnego zdania, reszta to popis epitetów pod moim adresem. "Sprawą dla Śląska najważniejszą - a takową jest jednoczenie środowisk górnośląskich, szczególnie przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Na czym zresztą i mnie zależało, gdy pisałem felieton" - pisze Smolorz.

Smolorz: Gwiezdny miecz Lorda Widery

Do tego słusznego przesłania dodałbym jeszcze: w ścisłej współpracy ze środowiskami innymi niż górnośląskie, które w naszym regionie robią wiele dobrego, a których najwyraźniej nie widać zza słonecznych okularów redaktora.

A może są celowo pomijane, a promowana ideologia ma prowadzić do orwellowskiego podziału na "równych i równiejszych"? Podsycana straszeniem "robienia ze Ślązaków polonofobicznych chacharów" przez polskiego Czarnego Luda.

Żyje Pan w świecie buntowania Ślązaków, w którym coś, co słuszne, np. finansowanie upowszechniania historii i kultury, miesza się z czymś, co szkodliwe, jak upowszechnianie idei separatyzmu, co niestety również ma miejsce.

To wieczne narzekanie, pomieszanie kompleksów z uległymi postawami wobec instrumentalnego traktowania Śląska, faktycznie czas zastąpić ruchem do przodu. Dlaczego jednak metodą prowadzącą do tego ma być szturchanie pogrzebaczem Związku Górnośląskiego, jednocześnie wznosząc modły, by się do tego ruchu przyczynił? Uważa Pan, że pokłócenie wszystkich, którzy żyją na Śląsku, i tych, którzy na nim nie żyją - ze Ślązakami - prowadzi do raju? To jakaś metoda autorska?
Stwierdza Pan, opisując moją osobę: "co pozwala wnosić, że mu na wspólnym języku RAŚ-ZG nie zależy". Tworząc ów przywołany wspólny język ZG z RAŚ, może warto się jednak zastanowić, czy powinno się zaciemniać wyborcom, za kim i za jakimi poglądami głosują? A może zwolennicy RAŚ winni mieć jasny przekaz i głosować na ten ruch, a nie na jakiś niestrawny dla nich koktajl? Może zwolennicy rozwoju regionu - w dzisiejszym rozumieniu jego państwowej przynależności - nie powinni legitymizować ideologii, która kłóci się z ich przekonaniami?

Nie jestem przeciwnikiem integracji, z tym jednak warunkiem, że obecność w jednym komitecie wyborczym wymaga uzgodnionej, wspólnej i czytelnej dla wszystkich deklaracji, o jakiej przyszłości Śląska myślimy, również mojego Śląska.
Warto przy tym pamiętać, że współpraca nie kończy się na wyborach.

Piję Pańskie zdrowie zgerowanym apfelmusem.

Zbigniew Widera, przewodniczący Rady Związku Górnośląskiego

Od redakcji:
Na tym kończymy - na łamach DZ - wymianę zdań miedzy panami Pawłem Smolorzem i Zbigniewem Widerą. Nie oznacza to jednak, że zamykamy dyskusję na ten temat. Zapraszamy naszych Czytelników do nadsyłania swoich opinii. Najciekawsze opublikujemy.

*Tajemnica śmierci 21-latka w Zawierciu. Jego koledzy oskarżają policję
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]
*Katastrofa samolotu pod Częstochową: ZDJĘCIA, PRZYCZYNY, OPINIE ŚWIADKÓW
*Gdzie na basen? Zobacz kryte baseny w woj. śląskim [LISTA BASENÓW]
*Jakie będzie lato? Zobacz prognozę pogody na lipiec 2014 i zaplanuj urlop