Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci mają krosty po kąpieli w Arturówku! Woda jest czysta, ale... uczula

(izj)
Liczne czerwone i swędzące krosty oraz plamy, przede wszystkim na nogach, ale także na rękach i brzuchu ma po kąpieli w Arturówku pięcioletnia Anika Guzik. Dziewczynka spędza wakacje u dziadka Piotra Dzionka, mieszkającego na Bałutach.

– Zanim pojechaliśmy do Arturówka, sprawdziłem na stronie internetowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi, czy tamtejsza woda jest dopuszczona do kąpieli – opowiada pan Piotr. – Znalazłem tam oficjalny komunikat, że woda jest bez zarzutu, dlatego bez obaw pojechaliśmy.

Pan Piotr i jego wnuczka spędzili nad wodą, kąpiąc się w tym czasie, około trzech godzin.
– W pewnym momencie wnuczka zaczęła się drapać po nogach i powiedziała mi, że coś ją bardzo swędzi – opowiada łodzianin. – Na ciele nie miała jeszcze wtedy żadnych krost ani plam. Chwilę później i ja poczułem swędzenie. Spakowaliśmy się więc czym prędzej i wróciliśmy do domu.

Jeszcze tego samego dnia wieczorem na ciele Aniki pojawiły się pierwsze krosty. W moim przypadku skończyło się jedynie na swędzeniu.

Piotr Dzionek powiadomił łódzką inspekcję sanitarną o zaistniałej sytuacji.
– Ostatni komunikat dotyczący stanu wody w Arturówku, jaki znalazłem na stronie internetowej, pochodził z piątku, 25 lipca – mówi. – Próbki do tych badań były z kolei pobierane w poniedziałek, 21 lipca. Może więc woda w tym zbiorniku jest sprawdzana zbyt rzadko?

Częstotliwość poboru próbek wody jest ściśle określona przepisami.
– Woda w Arturówku była badana przez nas przed rozpoczęciem sezonu letnich kąpieli – mówi Urszula Jędrzejczyk, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Łodzi. – Później jest badana wtedy, gdy jej stan wzbudzi obawy inspektorów lub po okresie wprowadzonego zakazu kąpieli. Nasi inspektorzy odwiedzają Arturówek codziennie. Według badań, które przeprowadziliśmy, woda jest tam czysta pod względem mikrobiologicznym. Nie ma w niej niepożądanych bakterii ani sinic. Mimo to wpłynęło do nas kilkanaście zgłoszeń o reakcjach alergicznych, jakie wystąpiły u osób zażywających kąpieli w Arturówku. Dotyczą one głównie małych dzieci, ale było także kilka przypadków osób dorosłych.

PPIS w Łodzi zgłosił sprawę Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, sprawującemu pieczę nad obiektem, oraz pracownikom Uniwersytetu Łódzkiego, którzy przeprowadzali zakończoną w ubiegłym roku rekultywację stawów w Arturówku.

– Trudno stwierdzić jednoznacznie, czym są spowodowane te reakcje alergiczne – mówi Urszula Jędrzejczyk. – Może być to na przykład efekt pyłków z pobliskich drzew lub krzewów, które spadają do wody i mogą uczulać. Niewykluczone także, że po czyszczeniu zbiornika w wodzie pojawiło się jakieś żyjątko, które wydziela uczulające toksyny. Pracownicy UŁ próbują to ustalić. My nie mamy podstaw do wydania decyzji o wprowadzeniu zakazu kąpieli w Arturówku. Możemy jedynie zalecać osobom skłonnym do podrażnień i alergii skórnych, aby dla własnego bezpieczeństwa zrezygnowały z pływania w tym zbiorniku. Poprosimy również przedstawicieli MOSiR o wywieszenie tego typu informacji w pobliżu kąpieliska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany