Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poranna burza była zwiastunem nocnej

Marta Żabińska
wiadomosci24.pl
Dwie osoby zginęły, około trzydziestu zostało rannych, zniszczonych jest co najmniej kilkadziesiąt dachów w powiecie lublinieckim i częstochowskim - to efekt trąby powietrznej, która przeszła wczoraj wieczorem nad województwem śląskim.

Wcześniej, ok. godz. 17, ta sama trąba przetoczyła się nad wioskami Sieroniowice, Błotnica Strzelecka i Balcarzowice w województwie opolskim. Niszczyła wszystko, co stanęło na jej drodze.

- W jednej chwili straciłam dobytek całego życia - mówiła pani Rozalia z Balcarzowic. W podobnej sytuacji jest na Opolszczyźnie ponad sto innych osób.

Na Śląsku największe straty były głównie w powiatach lublinieckim, częstochowskim i gliwickim. Burza połamała tam drzewa, zniszczyła domy, powywracała ciężarówki i autobusy, m.in. wiozący członków Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk". - To było coś strasznego, trąba powietrzna niesamowitych rozmiarów, przerosło to moje wyobrażenie - mówił wczoraj Zbigniew Cierniak ze "Śląska". - Trąba dopadła nasz autokar ok. godz. 18, 14 kilometrów od Częstochowy w gminie Mykanów na trasie DK1. Wracaliśmy z koncertów z Bełchatowa. Autokar z ok. 30 osobami przewrócił się od podmuchu wiatru, a potem uderzyły w niego dwa samochody osobowe. Rannych jest co najmniej 17 osób.

- Jeździmy po całym świecie, przeżyliśmy nawet trzęsienia ziemi, ale to przeszło moje wyobrażenia - przyznał Zbigniew Cierniak, pełnomocnik ds. marketingu i promocji "Śląska". - Widzieliśmy, jak przed nami trąba wciągała samochody w ten wir. Potem autobus przekoziołkował, a ludzie powypadali - dodaje Cierniak. Sam został poszkodowany: miał szytą dość głęboką ranę pleców i pokiereszowaną rękę.

Policja potwierdziła, że wczoraj zginęły dwie osoby w powiecie lublinieckim: w Kalinie (mężczyzna zmarł, gdy na jego domek letniskowy spadło drzewo) oraz w Rusinowicach (22-letnia kobieta została przygnieciona przez strop dachu). Rannych w powiecie lublinieckim zostało 9 osób.

W powiecie gliwickim jedna osoba jest ranna. Burza uszkodziła ok. 20 domów, m.in. w Kotulinie oraz w Dąbrówce.

Największych zniszczeń dokonała w Blachowni, gdzie z dachu kościoła zmiotła krzyż, a z dachu szpitala kilkanaście kolektorów słonecznych. Właśnie w Blachowni ranna została kobieta i w bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala. Wiatrołomy zatarasowały tam również 20 km drogi. Leśnicy szacują, że padło ponad 10 ha lasów.

Kolejne straty były w gminach Mykanów, Bogusławice, Kruszyna. Trąba zerwała linie energetyczne i dachy, łamała drzewa.

- Szukamy plandek, by okryć dachy - powiedział nam dyżurny z częstochowskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Wymienił kolejne zniszczone miejscowości: Konradów, Trzepizury, Łochynia, Wierzchowisko Kolonia.

Wieczorne zniszczenia były finałem burzowego piątku na Śląsku. Już rankiem gwałtowna nawałnica pozrywała dachy, zalała szpitale, ulice i tramwaje. Grad uszkodził setki samochodów. Opady były krótkie, ale intensywne. Trwało kilka minut. Z nieba leciały lodowe kule wielkości kurzych jaj - trzaskały szyby w mieszkaniach i autach, padały konary drzew.

"Armageddon" - pisali o wczorajszych anomaliach atmosferycznych internauci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!