Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepsze plemniki po politechnice. Kliniki in vitro mają wymagania

Paweł Pawlik
Korzystający  z banku nasienia kierują się oczekiwaniami dotyczącymi też wyglądu dziecka
Korzystający z banku nasienia kierują się oczekiwaniami dotyczącymi też wyglądu dziecka Karina Trojok
Dyplom z politechniki, przed trzydziestką, bez nałogów - to nie ogłoszenie matrymonialne, a profil dawcy komórek. Przyszli rodzice mają wysokie wymagania, gdy zgłaszają się do klinik leczenia bezpłodności.

Jaki jest idealny kandydat na przyszłego tatę, czy raczej na biologicznego ojca, a nawet tylko dawcy spermy? Wiek 30 lat, absolwent politechniki, bez nałogów. Profil pań też jest ustalony, ale tutaj największe znaczenie ma wiek i brak słabości do używek. Komórka jajowa najbardziej pożądana powinna pochodzić od młodej kobiety, najlepiej liczącej sobie ok. 20 lat. Obowiązkiem jest też dla niej świadectwo maturalne.

Taki casting na dawców komórek rozrodczych przeprowadzają kliniki leczenia niepłodności, które pobierają i gromadzą komórki, a dzięki nim pomagają w uszczęśliwieniu dziesiątek bezpłodnych par.

Wymagania wobec dawców nie biorą się z księżyca. Jest zapotrzebowanie na rynku, klient wymaga, więc usługodawca staje na wysokości zadania. Ale to nie tylko kaprys. Spełnienie formalnych wymagań jest również istotna z naukowego punktu widzenia wymagana.

Dawczyni nie może mieć więcej niż 32 lata. Czy więc 36 letnia, piękna kobieta prowadząca własny, świetnie prosperujący biznes, na rzecz którego rzuciła szkołę w klasie maturalnej nie może być dawczynią? Nie może. Lekarze nie mają tutaj wątpliwości.

- Po 32. roku życia zwiększa się ryzyko wystąpienia aberracji chromosomowych (wad genetycznych) u płodu i maleją szanse na urodzenie zdrowego dziecka. Trudno mówić o 36-latce jako o zdrowej z fizjologicznego punktu widzenia matce - mówi Anna Bednarska-Czerwińska, ginekolog i endokrynolog zajmująca się leczeniem bezpłodności, wykładowca Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

U mężczyzn górna granica podyktowana jest nie fizjologią, a wymaganiami klientów.

- 60- czy 70-letni mężczyzna może mieć zdrowe plemniki. Granica podyktowana jest raczej oczekiwaniem rynku i tak została ustalona - dodaje pani ginekolog.

Niektóre kliniki ustalają ją na 35. rok życia, inne na 40. Jednak specjaliści są zgodni, że biorca chce, aby materiał pochodził od młodego, pełnego wigoru mężczyzny.
- Dawcami są głównie młode osoby do 25. roku życia, single. Mężczyzna może zostać dawcą maksymalnie 6 razy, kobieta maksymalnie 3 razy - mówi Anna Iskierka z kliniki Gyncentrum w Katowicach.

Wykształcenie dawcy to bez wątpienia też jeden z częściej poruszanych tematów podczas rozmów w klinikach. Standardem jest matura, ale to nie wszystkim wystarcza.

- Preferowani są dawcy z wykształceniem wyższym, ale ze szczególnym nastawieniem na absolwentów studiów technicznych, absolwentów politechniki - wylicza Katarzyna Mazepus z łódzkiej kliniki Salve Medica.

Biorca nasienia może określić, jakie są preferowane cechy dawcy: podać grupę krwi, wiek, wzrost, wagę, kolor oczu, kolor włosów. Zdaniem specjalistów takie "zaprogramowanie" przyszłego potomstwa jest rzeczą naturalną.

- Wybieranie dawcy ze względu na kolor oczu, wagę, karnację czy wykształcenie jest sytuacją zbliżoną do wyboru partnera życiowego. Wybierając go, podświadomie kierujemy się tym, co wniesie jego materiał genetyczny - tłumaczy Katarzyna Karbowska, psycholog z działu rodzin MOPS w Sosnowcu. - Podobnie jest z dawcą. Osoby chcące skorzystać z banku nasienia, kierują się oczekiwaniami dotyczącymi możliwego wyglądu dziecka (np. żeby upodobnić dziecko do partnera w przypadku par), ale także jego możliwych predyspozycji intelektualnych czy zdrowotnych - dodaje.

Podsumowanie pierwszego roku programu in vitro w liczbach

  • Do programu przyjęto 11 789 par.
  • Do leczenia zakwalfikowało się dokładnie 8 685 par.
  • 7 939 par jest w trakcie leczenia w oczekiwaniu na potomstwo.#A 2 559 kobiet jest w ciąży dzięki programowi.
  • O 214 wzrosła liczba małych Polaków dzięki programowi.
  • Realizacja programu pochłonęła blisko 72,5 mln zł.
  • Na listę leków refundowanych w leczeniu niepłodności od 1 lipca 2014 trafiło #13 medykamentów.
  • Zabiegi in vitro są finansowane ze środków publicznych. Program ruszył 1 lipca 2013 roku i będzie trwał 3 lata, do 30 czerwca 2016 r. Szacuje się, że programem zostanie objętych łącznie około 15 tys. par.
  • Celem "Programu Leczenie Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego na lata 2013-2016" jest zapewnienie równego dostępu i możliwości korzystania z procedury zapłodnienia pozaustrojowego niepłodnym parom, zapewnienie pacjentom najwyższego standardu leczenia, większej skuteczności leczenia niepłodności oraz osiągnięcie poprawy trendów demograficznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Najlepsze plemniki po politechnice. Kliniki in vitro mają wymagania - Dziennik Zachodni