Pomysł ma przyciągnąć nowych turystów, ale także załatwić raz na zawsze kwestie prawne nazewnictwa obu tych instytucji, co dziś m.in. nie pozwala miastu starać się o dodatkowe fundusze europejskie na ich modernizację. Śląski Ogród Zoologiczny w Chorzowie obawia się jednak konkurencji zza miedzy.
- Sprawa ciągnie się od czterech lat - tłumaczy Grzegorz Dąbrowski, rzecznik sosnowieckiego Urzędu Miejskiego. - Kontrole wykazały, że dobrze byłoby uregulować status obu placówek, łącząc je nazwą ogrodu zoobotanicznego. Ale taka nazwa zgodnie z przepisami prawa już nie funkcjonuje. Musi to być ogród zoologiczny - dodaje. Miasto złożyło więc taki wniosek do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Ten czeka teraz na opinię Rady Dyrektorów Polskich Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Swoją opinię na temat pomysłu sosnowieckich władz przedstawiła też Jolanta Kopiec, dyrektorka Śląskiego Ogrodu Zoologicznego.
- Pani dyrektor napisała do marszałka województwa, że to niepodobna, aby były dwa ogrody zoologiczne w jednym województwie i że będziemy dla nich konkurencją. To kompletne nieporozumienie - podkreśla Dąbrowski. Przekonuje, że miasto chce jedynie uprawomocnić działalność obu pod jedną nazwą. - Mam nadzieję, że pani dyrektor Kopiec to zrozumie - dodaje.
Jolanta Kopiec tłumaczy, że nie chodzi jej o straty w zyskach, ale o prestiż chorzowskiego zoo i jego kolekcję zwierząt. - Zwierzęta do takich ogrodów trafiają dzięki europejskiemu koordynatorowi gatunków i każdy ogród chce pozyskać najciekawsze z nich. Nie ma więc sensu, aby w odległości 15 km od siebie funkcjonowały dwa ogrody zoologiczne. Po co rozmieniać się na drobne - pyta dyrektorka. Rozumie, że sosnowieckie placówki chciałyby zyskać odpowiedni status, ale ogrodem zoologicznym stać się nie powinny.
O opinię w tej sprawie zapytaliśmy Ryszarda Topolę, przewodniczącego Rady Dyrektorów Polskich Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Przyznaje, że ogród zoologiczny musi spełniać wymogi ustawy o ochronie przyrody. - Tymczasem już w samym wniosku, który przysłał do nas Sosnowiec były błędne sformułowania. Nie wiadomo, czy miasto chce mieć jeden ogród czy dwa, skoro we wniosku wymienia placówki zarządzane przez dwa różne zarządy - mówi Ryszard Topola. Jego zdaniem egzotarium i minizoo nie spełniają podstawowych wymogów.
- Ogrody zoologiczne na świecie ściśle ze sobą współpracują, są wpisane do specjalnego rejestru, uczestniczą w różnych programach, zajmują się rozrodem zwierząt, a w Sosnowcu brakuje odpowiedniej kolekcji - kwituje Topola.
Jest egzotycznie
Sosnowieckie egzotarium powstało w 1956 roku, a mini-zoo w parku w dzielnicy Kazimierz trzy lata później. Oba obiekty podlegają gminie Sosnowiec. Od dawna mają swoich fanów i są niewątpliwą atrakcją w tym mieście.
W egzotarium oprócz egzotycznych gatunków roślin, można spotkać ryby i gady. Wśród ryb akwariowych są np. pielęgnice. Faunę gadów stanowi około 15 gatunków. Jest np. krokodyl nilowy, boa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?