Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urbanke: Polska z oddali jest śmieszna i straszna

Mariusz Urbanke
Jeśli jeszcze nie byliście na urlopie, to zalecam - czym prędzej się wybierzcie. Nie chodzi tylko o wypoczynek. Polska z oddali urlopowego leżaka wygląda zupełnie inaczej niż na co dzień. Może trochę jak z Gombrowicza, trochę jak z Mrożka, a już na pewno przypomina wiele skeczów Kabaretu Moralnego Niepokoju czy innych grup obśmiewających naszą rzeczywistość. Mimo to wartą ją obejrzeć i… zacytować.

Wielka mobilizacja w armii - grzmi jeden z tabloidów. Podwyższoną gotowością w polskim wojsku - na wieść o zaostrzającym się konflikcie na Wschodzie - podniecają się też wszystkie stacje telewizyjne. Do tego nasi najważniejsi politycy stroją srogie miny, jakby chcieli powtórzyć za swoimi kolegami z okresu II Rzeczpospolitej, że "nie oddamy ani guzika".

Tymczasem nasz towarzysz urlopowych przygód, pan Jarek, "kombatant- rezerwista" w stopniu plutonowego, który z niejednego kotła grochówkę na poligonie jadł, powiada ze spokojem, popijając chłodny - powiedzmy - napój: "Silni to my jesteśmy, jak zwykle, w gębie, zwarci w dupie, a gotowi to powinniśmy być do ucieczki, bo jak Rosjanie by nas zaatakowali, to tym razem cudu nad Wisłą nie będzie tylko blitzkrieg po rosyjsku.

Jego zdaniem, polski rząd mógłby tylko w jeden sposób zatrzymać skutecznie na pewien czas rosyjskie dywizje - musiałby je przepuścić przez bramki na naszych autostradach. Pan Jarek jest zawodowym kierowcą, więc wie, co mówi. - To, co się dzieje na naszych drogach w czasie wakacji, woła o pomstę do nieba, a "rewolucyjne pomysły rządu", o których słyszę w telewizji - żeby zwolnić z opłat kierowców na bramkach - ale tylko w weekendy, to jakiś ponury żart - dowodzi. - Te autostrady powstały za nasze pieniądze, więc tak jak w Niemczech, powinny być za darmo - złości się.

Dołącza do niego pan Janek - "jabłkowy biznesmen", jak go nazywa towarzystwo urlopowe, bo zajmuje się ogrodnictwem i handlem - który klnie nie tylko na polski rząd, ale głównie na Unię Europejską. Przekonuje, że żadnej wojny nie będzie - choć ponoć jakiś jasnowidz przewiduje, że III wojna światowa wybuchnie najpóźniej do 2016 roku, a cała ta zawierucha jest po to, żeby dobić… polskie rolnictwo.

Jego zdaniem, sankcje i wojna handlowa z Rosją będą ko-sztować Polskę nawet 100 miliardów złotych. To - podkreśla - niewyobrażalne pieniądze, tyle, ile Polska wydaje na obronność przez trzy lata!

Roztacza też wizję ucieczki do Szwajcarii, gdzie ponoć podatki niższe, klimat dla biznesu lepszy i gdzie już rezyduje wię-kszość rosyjskich oligarchów. # Oni przez banki szwajcarskie czy firmy na Cyprze ominą wszystkie unijne sankcje, a my znów zostaniemy z ręką w nocniku - dowodzi popijając "soczek jabłkowy". - Finansowo już przegraliśmy ten konflikt, bo Rosja, jako rynek, jest dla nas dwa razy ważniejsza niż dla Niemców czy Francuzów. Chłop zawsze był w Polsce najbardziej prześladowany i teraz też jest - żali się.
Inni urlopowicze z chłopskich łez pana Janka trochę się podśmiewają i radzą - idź w ślady Tymochowicza, który ogłosił właśnie, że wyjeżdża z Polski. Ten słynny kreator polityków - m.in. Andrzeja Leppera i Janusza Palikota - na odchodnym pisze na Facebooku: - To był i jest... obcy mi kraj, obcy mi dom - głosi guru od wizerunku.
Nikt nie przepada za tego typu rozkapryszonymi gwia-zdami, którym po kilku porażkach - bo trudno uznać wyniki Samoobrony i Palikota za sukces - opadają skrzydła. Coś jednak jest w tym "polskim piekiełku" takiego, co może zniechęcać, zwłaszcza młodych, do mieszkania nad Wisłą i Odrą. Zwraca na to uwagę Zygmunt, który też się wczasuje, ale jednocześnie pilnie obserwuje to, co się dzieje na jego "placu", czyli w Katowicach.

Gdy wykrył, że jestem dziennikarzem, pyta bez ogródek: dlaczego pozwalacie na forach internetowych opluwać ludzi?
Zdziwiony i zaskoczony pytam: Ale, o co chodzi? A o Alicję Knast, nowego dyrektora Muzeum Śląskiego. Ledwo pojawiła się informacja, że zastąpi Dominika Abłamowicza, a już napadli na nią dyżurni śląscy szturmowcy - "uprzejmie donosi" i pokazuje całą "litanię" wyzwisk, którymi została obrzucona.

"KOGO rodzina z gwiazdą nam podrzuca??? Czy na ŚLĄSKU nie ma godniejszej osoby? Dlaczego warszawka żydowska podrzuca nam takich ludzi? Gdzie się na Śląsku popatrzy, to tylko na stołek ląduje żydowski spadochroniarz!!!" (...).

Jest i taki: "POlitykę muzealną będzie prowadzić urzędniczka POdległa śmieszałkowi województwa, który niedawno zaPOwiedział na Annabergu, że nie odda autonomistom ani guzika (...)" - Skąd tyle jadu w ludziach - dziwi się Zygmunt zwany Zigą. - Dlaczego nie chcą dać szansy kobiecie, która już dowiodła, że wiele potrafi? Nikt nie chciał dalej psuć urlopowej laby i mu odpowiedzieć. Może ktoś z Państwa zechce?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Urbanke: Polska z oddali jest śmieszna i straszna - Dziennik Zachodni