Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienicznik vs Galeria Katowicka i Strabag. Sprawa wraca do Sądu Rejonowego

Justyna Przybytek
Właściciel uszkodzonej kamienicy domaga się naprawy szkód
Właściciel uszkodzonej kamienicy domaga się naprawy szkód Justyna Przybytek
Sprawa kamienicznik z Katowic kontra Galeria Katowicka wróci do Sądu Rejonowego. Tak w środę zdecydował Sąd Okręgowy w Katowicach. Paweł Siwiński, właściciel zabytkowego, zrujnowanego budynku z ulicy Słowackiego 24 nie ukrywał zaskoczenia postanowieniem. - Po raz pierwszy widzę, że sąd zaczyna brać pod uwagę ochronę praw społecznych – komentował.

Siwiński złożył do SO zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego w Katowicach, który uznał złożony przez niego subsydiarny akt oskarżenia przeciwko przedstawicielom inwestora z pl. Szewczyka oraz generalnego wykonawcy galerii – firmie Strabag - za bezskuteczny z powodu błędów formalnych. SO nakazał ponowne rozpatrzenie aktu oskarżenia w sądzie rejonowym

CZYTAJ KONIECZNIE NAJNOWSZE WIADOMOŚCI Z KATOWIC:
KATOWICE 24 GODZINY PRZEZ 7 DNI W TYGODNIU

Kamienicznik zapowiedział, że decyzję, co dalej podejmie, gdy otrzyma uzasadnienie środowego postanowienia. Być może trzeba będzie przygotować nowy akt oskarżenia, albo poprzedni poprawić. Odpuścić nie zamierza. Jedną sprawę w sądzie, tyle że cywilnym już ma. Jednocześnie chce, aby sprawcom, jak twierdzi „sprowadzenia zagrożenia zdrowia i życia” na mieszkańców jego kamienicy, postawiono zarzuty z kodeksu karnego. Prokuratura postępowanie w sprawie już umorzyła, dlatego też kamienicznik walczy na własną rękę.

- Nadal uważam, że to prokuratura powinna prowadzić postępowanie przeciwko Strabagowi i Galerii Katowickiej, będę pisał kolejne pisma, także, aby sprawa o wyjaśnienie odpowiedzialności za zniszczenia 11 kamienic w centrum Katowic nabrała odpowiedniego tempa, bo do dnia dzisiejszego nie wiemy, co się z nią dzieje – wyjaśnia właściciel.

CZYTAJ TAKŻE:
Zrujnowana kamienica w Katowicach to efekt budowy Galerii Katowickiej?

Konflikt na linii Siwiński – Galeria Katowicka – Strabag ma swoje początki w lipcu 2011 roku. To wówczas inspektor nadzoru budowlanego nakazał wysiedlenie uszkodzonej budowli przy Słowackiego 24. Pół roku wcześniej zakończyła się rozbiórka hali dworca kolejowego, a rozpoczęła budowa nowego dworca oraz Galerii Katowickiej na placu Szewczyka. Nowe obiekty powstawały w ścisłym sąsiedztwie istniejącej w centrum Katowic zabudowy. Siwiński uważa, że w ciągu pół roku, od czasu rozpoczęcia wykopów pod fundamenty na pl. Szewczyka, jego budynek i stojące za nim oficyny zostały zrujnowane.

Wspomina, że w kamienicy zaczęły pękać stropy, a w końcu zniszczeniu uległy także ściany nośne. Zarzuty odpierali już wielokrotnie przedstawiciele generalnego wykonawcy, podnosząc, że budowla już wcześniej była w fatalnym stanie technicznym.
- Gdyby była, to przecież nie rozpoczynano by inwestycji zaraz obok – ripostuje kamienicznik. - Mam ekspertyzę wykonaną przed rozpoczęciem tej budowy, według niej stan dekapitalizacji budynku był na poziomie 50 proc., zaś na skutek zniszczenia ścian nośnych dekapitalizacja zwiększyła się do 86 proc. - dodaje. Jak twierdzi, przy dekapitalizacji na poziomie 75 proc. bezcelowe i nieopłacalne są naprawy, budowlę trzeba odtwarzać. Dlatego też Siwiński miał odrzucić proponowaną przez Strabaga ugodę. Wykonawca zaproponował, że w kamienicy wykona szereg napraw.

Siwiński odmówił. Dziś postąpiłby podobnie. - Zaproponowano mi, że włożą do budynku 12 ton stali, przeszyją ten budynek tak, aby miał tak zwaną stabilizację statyczną. Tylko jakby ten budynek się zawalił to ja bym za to odpowiadał – przekonuje. Twierdzi, że naprawy byłyby prowizoryczne. - A budynek stoi nie tylko na terenie podmokłym, ale i górniczym – dodaje.

Dlatego też kamienicznik chce nie tylko naprawy, ta miałaby objąć kamienicę od frontu ul. Słowackiego, ale odtworzenia zniszczonych całkowicie, a znajdujących się na tyłach oficyn. Oszacował, że to koszt od 3 do 6 mln zł.

W kamienicy przy Słowackiego 24 w sumie jest 38 mieszkań. W lipcu 2011 roku wykwaterowano stąd około 60 mieszkańców. - Dochodzą więc straty za to, że budynek od trzech lat nie może być użytkowany – dodaje właściciel. Alarmuje, że za dwa lata budowla może zwyczajnie się zawalić.

Podczas środowego rozpoznania sprawy w Sądzie Okręgowym w Katowicach na sali rozpraw zabrakło oskarżonych i ich przedstawicieli. Komentarza biura prasowego firmy Strabag jeszcze nie otrzymaliśmy. Galeria Katowicka na tym etapie postępowania, nie zamierza go jeszcze komentować.


*Żądamy darmowej autostrady A4 [PODPISZ PETYCJĘ DO PREMIERA]
*Wypadek w Wilamowicach. 18-letnia Klaudyna nie żyje. Sprawca się nie przyznaje
*Gdzie jest burza? ZOBACZ mapę burzową i wskazania radaru burzowego
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kamienicznik vs Galeria Katowicka i Strabag. Sprawa wraca do Sądu Rejonowego - Dziennik Zachodni