Ucieczka sześciolatków ze szkoły trwa. W całym województwie śląskim "odroczenie" od nauki posiada już niemal 3500 sześciolatków, czyli co siódmy z tych, którzy 1 września powinni pojawić się w pierwszej klasie. Wszystkie one wrócą do przedszkoli, które spodziewając się takiego obrotu sprawy jeszcze wiosną ograniczyły skalę "normalnej" rekrutacji, trzymając miejsca dla wycofywanych ze szkoły sześciolatków.
- W każdym przedszkolu zostawiliśmy dwa wolne miejsca. Jak do tej pory to wystarczało. Jedynie w jednym przedszkolu pojawił się problem, bo "wróciła" trójka dzieci, ale udało się go rozwiązać w ten sposób, że rodzic zgodził się na skierowanie dziecka do popołudniowego oddziału - mówi Ewa Wolnica, zastępca naczelnika wydziału edukacji Urzędu Miejskiego w Zabrzu.
Podobną receptę na problem wracających do przedszkoli sześciolatków znaleźli w Tychach i Dąbrowie Górniczej. Często sami rodzice uprzedzali dyrekcje przedszkoli, że będą starali się o uzyskanie dla swych pociech "odroczenia" od szkoły i prosili, by w związku z tym trzymać im miejsce na kolejny rok.
W niektórych przypadkach skala zjawiska może się jednak okazać zbyt wielka jak na podjęte środki zapobiegawcze. W Katowicach urzędnicy obawiając się, że niedoszli pierwszoklasiści zablokują zbyt wiele miejsc zapowiedzieli, że będą ich kierować do "oddziałów zerówko-wych" działających przy szkołach podstawowych. A to oznacza, że malcy mogą trafić w zupełnie obce, nieznane sobie środowisko.
- Musieliśmy jakoś usankcjonować sytuację, by wracające do przedszkoli sześciolatki nie zabierały miejsca młodszym dzieciom i w efekcie nie sparaliżowało to pracy przedszkoli - wyjaśnia Jakub Jarząbek, rzecznik Urzędu Miejskiego w Katowicach. Zastrzega przy tym, że w przypadku stolicy województwa zjawisko nie ma jeszcze masowej skali. - To raczej dziesiątki, a nie w setki przypadków - ocenia Jarząbek.
Na ile sześciolatki będą mentalnie gotowe na takie przenosiny? Dr Katarzyna Ślebarska, psycholog z Uniwersytetu Śląskiego, nie ma wątpliwości: im mniej zmian w życiu dziecka, tym dla niego lepiej.
- Każda nowość może wywoływać lęk, niepewność i stres, czyli czynniki oddziałujące negatywnie - mówi dr Ślebarska, choć zastrzega, że tego typu sytuacji całkowicie uniknąć nie sposób.
- Dlatego rodzice powinni przygotować dziecko na takie zmiany. Dużą rolę mają tu też wychowawcy, którzy powinni zwrócić uwagę na to, jak taki maluch funkcjonuje w grupie - podkreśla dr Ślebarska.
Przygotowanie szkół do przyjęcia sześciolatków sprawdzała niedawno Najwyższa Izba Kontroli. Jej inspektorzy sprawdzili bezpośrednio 88 placówek oraz dodatkowo pozyskali informacje z blisko 6900 innych jednostek.
Z raportu NIK wynika, że wszystkie szkoły zatrudniają kadrę nauczycielską wykwalifikowaną do kształcenia najmłodszych uczniów, a także posiadają odpowiednio wyposażone sale lekcyjne. Dalszego dostosowania wymagają jednak stołówki i toalety. NIK sygnalizuje również, że problemem dla niektórych szkół może być konieczność organizacji zajęć dla oddziałów klas I-III w systemie zmianowym.
Wynika to z faktu, że w skali kraju wzrośnie, nawet o 70 proc., liczba uczniów w klasach pierwszych. I w miastach powyżej 50 tysięcy mieszkańców liczba przygotowanych klas dla pierwszaków będzie w wielu szkołach niewystarczająca, by przyjąć wszystkich uczniów - podkreślają przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli. a
Już ponad 3 tysiące 6-latków odroczonych od szkolnego obowiązku
Do pierwszej klasy muszą iść sześciolatki urodzone w pierwszej połowie roku 2008 (te urodzone w drugiej połowie mogą z takiej możliwości skorzystać, ale nie muszą). Obowiązkiem takim w naszym regionie objętych było przeszło 23 tys. maluchów.
Już w marcu było wiadomo, że ponad pół tysiąca z nich zostało uznanych przez poradnie pedagogiczno-psychologiczne za niekwalifikujące się do rozpoczęcia nauki, w maju ta liczba przekroczyła już 1900, a ostatnie dane zebrane przez Kuratorium Oświaty w Katowicach pokazują, że "odroczenie" uzyskało już ponad 3350 sześciolatków urodzonych w pierwszym półroczu 2008 roku (w przypadku ponad 400 opinia ta wynikała z orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego).
Z wnioskiem o przebadanie swych dzieci pod kątem zdolności do podjęcia nauki szkolnej występują rodzice (jak do tej pory takie wnioski złożyło ok. 5,5 tysiąca rodziców).
- Uważam, że jeszcze nie ma takiej potrzeby. Syn potrafi co prawda już czytać i pisać, ale uważam, że emocjonalnie jeszcze nie nadaje się do tego, by pójść do szkoły - mówi Olga Dydak, matka 6-letniego Huberta.
Ponad 3 tys. sześciolatków odroczonych od obowiązku szkolnego: dużo czy mało? NAPISZ KOMENTARZ
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?