Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministrantki to nie śląska tradycja, Ale w Sosnowcu dziewczyny służą przy ołtarzu

Paweł Pawlik
Kasia Malinowska i Kasia Jaworek we wrześniu pójdą do szóstej klasy szkoły podstawowej. Ministrantkami zostały już w klasie czwartej i jak mówią, przy ołtarzu nie wiercą się jak chłopcy
Kasia Malinowska i Kasia Jaworek we wrześniu pójdą do szóstej klasy szkoły podstawowej. Ministrantkami zostały już w klasie czwartej i jak mówią, przy ołtarzu nie wiercą się jak chłopcy Arkadiusz Gola
W Katowicach, Chorzowie, Bielsku i Częstochowie nie chcą ministrantek, mimo że prawo kościelne zezwala. W Sosnowcu nie mają nic przeciwko.

Kasia Jaworek i Kasia Malinowska z parafii Matki Boskiej Szkaplerznej w Sosnowcu to ochotniczki. Do służby zgłosiły się, bo poczuły powołanie. Choć jak same przyznają, w podjęciu decyzji pomógł im ktoś bardziej doświadczony.

- Mieliśmy w szkole fajnego księdza, miał profil na Facebooku, a na religii puszczał nam filmy - relacjonuje Kasia Malinowska.

Dzisiaj dziewczyny to już weteranki służby liturgicznej. We wrześniu stuknie im dwa lata, od kiedy postanowiły zostać ministrantkami.

Dziewczyny w komżach to wciąż rzadki widok w polskich kościołach, bo nawet jeśli znajdą się chętne do pomocy przy ołtarzu, to wiele zależy od tego, w której diecezji, a nawet parafii, zgłosi się ochotniczka. Żadnych szans, a przynajmniej oficjalnej zgody na służbę przy ołtarzu nie mają dziewczęta w archidiecezji katowickiej czy diecezji bielsko-żywieckiej.

Liberalnie do tej kwestii podchodzą natomiast kościelne władze z diecezji sosnowieckiej i samego Sosnowca. Choć jak sami przyznają, nie kanony i teologia mają pierwszeństwo przy podejmowaniu decyzji o naborze dziewcząt do ministrantury.

- To wynika raczej z miejscowej tradycji. Ja zastałem już ministrantki, kiedy przyszedłem do parafii - mówi ksiądz Stanisław Wyka, wikariusz parafii Matki Boskiej Szkaplerznej w Sosnowcu. - Dziewczyny są gorliwe, systematyczne, obowiązkowe, więc nie ma żadnego problemu - dodaje. W parafii służy pięć ministrantek. Chłopców jest tylko dwóch.

Tradycja tradycją, ale księża nie zachęcają dziewcząt do służby, nawet jeśli formalnie nie ma przeszkód. A nie ma, bo od roku 1992, za zezwoleniem Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w Kościele, ministrantki zostały oficjalnie dopuszczone do służby. O tym, że Watykan rzeczywiście zaakceptował służbę liturgiczną kobiet, można się przekonać podpatrując sąsiadów ze Słowacji czy Niemiec.
Jako że w Kościele przykład zawsze idzie z góry, wystarczy cofnąć się do pontyfikatu Benedykta XVI, który podczas mszy zapraszał do ołtarza dziewczęta w komżach.

Dziewczęta mogą zatem, w świetle prawa, służyć, jednak ostateczna decyzja należy do lokalnego biskupa. Stąd wynika różnorodność praktyk, które możemy obserwować w Polsce.

Tego rodzaju posługa nie została dopuszczona w archidiecezji katowickiej.

- Nie istnieje taka tradycja na terenie archidiecezji katowickiej, zawsze - przez dziesięciolecia - służbę przy ołtarzu pełnili chłopcy - mówi ks. dr Łukasz Gaweł, rzecznik prasowy archidiecezji katowickiej.

- W naszej diecezji zostało to tak ustalone, że nie ma dziewczyn przy ołtarzach. Tu na Śląsku jeszcze nieprędko nastąpią takie zmiany. U nas nie ma zupełnie takiej potrzeby - mówi ks. Cezariusz Wala, archidiecezjalny duszpasterz ministrantów, argumentując brak potrzeby dużą liczbą ministrantów. - W przeciągu dwóch lat przybyło około 280 ministrantów. A mówię tylko o tych, którzy wyjechali na rekolekcje letnie. Liczby mówią więc same za siebie - dodaje ks. Wala.

- Jak wynika z wieloletnich obserwacji, znaczna część alumnów - młodych mężczyzn podejmujących studia na Wydziale Teologicznym UŚ oraz w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym - to byli ministranci. Grupy ministranckie w obecnej formie wydają się być sprzyjającym środowiskiem, w którym rodzą się liczne powołania do posługi kapłańskiej - dodaje ks. dr Łukasz Gaweł.

Fakt, z służby dziewcząt powołań kapłańskich w Kościele katolickim nie będzie, jednak młode ministrantki z Sosnowca już myślą o kontynuowaniu obranej drogi.

- Księdzem zostać nie mogę, ale będę lektorem. Ksiądz powiedział, że można - mówi Kasia Jaworek.
Kobieta biskupem

Bóg wcielił się w człowieka, nie w mężczyznę

W 1975 roku Synod Generalny Kościoła anglikańskiego ogłosił, że nie istnieją fundamentalne powody doktrynalne i teologiczne, aby wykluczać kobiety z kapłaństwa. Kapłaństwo kobiet nie stoi w sprzeczności z nauką Kościoła o Chrystusie. Przeciwnie, jest jej konsekwencją. Bóg wcielił się w człowieka, a człowiekiem jest i mężczyzna, i kobieta.

Pionierem reformy był anglikański Kościół w Stanach Zjednoczonych. Pierwszą kobietę wyświęcono w nim na biskupa już w 1988 roku.

Dziś inna kobieta, bp Katharine Jefferts Schori, stoi na jego czele. Kobiety są anglikańskimi biskupami w Kościołach Australii, Kanady, Nowej Zelandii.

W lipcu tego roku, obradujący w Yorku Synod Generalny anglikańskiego Kościoła Anglii zgodził się na święcenie kobiet na biskupów. Jest więc prawdopodobne, że Kościół Anglii będzie miał pierwszą biskupkę jeszcze w tym roku. Święcenie kobiet na biskupów wspierał zarówno obecny prymas Kościoła abp Justin Welby, jak i angielski premier David Cameron.

Czy chciałbyś, żeby w Twojej parafii były ministrantki? NAPISZ KOMENTARZ


*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ministrantki to nie śląska tradycja, Ale w Sosnowcu dziewczyny służą przy ołtarzu - Dziennik Zachodni