Nowy film promocyjny Katowic: Zaczyna się szalenie ciekawie: "Katowice to serce największej w Polsce aglomeracji…". Na pierwszym planie migotają kolorowe obrazki miasta, które dobrze znamy. Stolica województwa śląskiego ma nowy film promocyjny, w którym, wycinkami, wygląda nieco lepiej niż jest w rzeczywistości. Może dlatego, że oko kamery patrzy na Katowice z dużej wysokości.
"Jedno z najszybciej rozwijających się miast w Polsce. Centrum ekonomiczne, gospodarcze i kulturalne regionu" - głosi opis klipu udostępnionego przez miasto w internecie. Na potwierdzenie tej inskrypcji, oglądamy siatkę dróg, połączeń kolejowych oraz lotniczych umożliwiających sprawną komunikację z innymi regionami kraju i Europy, migawki z Europejskiego Kongresu Gospodarczego czy siedziby zachodnich firm oraz wyższych uczelni na terenie Katowic. Lwia część filmu została poświęcona ofercie kulturalno-sportowo-imprezowej miasta.
CZYTAJ KONIECZNIE NAJNOWSZE WIADOMOŚCI Z KATOWIC:
KATOWICE 24 GODZINY PRZEZ 7 DNI W TYGODNIU
Cena? Tylko 9,5 tys. zł
Zdjęcia, w dużej części wykonane za pomocą dronów, prezentują się naprawdę efektownie. Dworzec, Muzeum Śląskie, Spodek, Akademia Muzyczna czy biurowce przy ul. Chorzowskiej mienią się skąpane w słońcu. Ktoś może powiedzieć, że na ujęciach z lotu mechanicznego ptaka nie widać rzeczywistości, obserwowanej na co dzień z perspektywy chodnika, ale to już prawa reklamy i marketingu. Z tej perspektywy nawet niezorientowani katowiczanie mogą dojrzeć, jak dorodnie ich przestrzeń miejska opleciona jest malowniczymi terenami zielonymi i rekreacyjnymi.
Jak wyjaśnia Dariusz Czapla z biura prasowego urzędu miasta Katowice, film nie jest typowym spotem reklamowym, lecz prezentacją miasta, która ma być wykorzystywana w autokarach, na lotniskach, konferencjach, spotkaniach biznesowych czy targach. Stąd długość materiału, przekraczająca osiem minut. Na uwagę zasługuje niski, wobec wykorzystania nowoczesnych technik, koszt produkcji: tylko 9,5 tys. zł. Kilka miesięcy temu polski rząd zapłacił 100 razy więcej (!) za filmik dokumentujący 10 lat naszego kraju w UE: 922 tys. zł za przygotowanie spotu i nadto 6 mln zł za emisję w mediach.
- Ogólne, całościowe wrażenie po filmie jest bardzo dobre - komentuje dr Krystian Dudek, ekspert od PR, właściciel Instytutu Publico. - Piękne zdjęcia i widoki spełniają swoją rolę. Uwzględniając niski, jak na taką produkcję, budżet autorzy pokazują, że można opowiedzieć o mieście bez spektakularnych animacji 3D i efektów specjalnych. Ciekawa jest koncepcja opowieści zaczynającej się rano i kończącej się o zmierzchu. Atutów Katowicom nie brakuje, co poniekąd determinuje też długość filmu.
Film mógłby być krótszy
Choć nie mamy do czynienia z klasycznym filmem reklamowym, dr Dudek i tak uważa, że powinien on być krótszy.
- Trudno wyobrazić sobie okoliczności, w których ktoś poświęci osiem minut na obejrzenie całego materiału - podkreśla ekspert. - Warto byłoby też dodać napisy podsumowujące poszczególne rozdziały. Po pierwsze dlatego, że nie zawsze odbiorca może wsłuchać się w słowa lektora, szczególnie przy emisji w miejscach publicznych; po drugie - Katowice w liczbach np. powierzchnia terenów zielonych czy liczba wydarzeń kulturalnych i sportowych zrobiłyby wrażenie.
Film można zobaczyć dziś na dziennikzachodni.pl, a także na oficjalnej stronie Katowic. Przygotowano wersje w jęz. polskim i angielskim.
***
Film "Witamy w Katowicach" został nieźle przyjęty przez internautów, znacznie lepiej od wcześniejszych produkcji zachwalających uroki stolicy województwa. W ciągu niespełna tygodnia uzbierał ponad 26 tys. odsłon w serwisie YouTube.
A Komentarze są raczej pochlebne, choć część widzów uważa, że również do polskiej wersji spotu powinny zostać dodane napisy w języku angielskim. Niektórzy zastanawiają się też, czy film nie stanowi przypadkiem inauguracji samorządowej kampanii wyborczej prezydenta Katowic Piotra Uszoka.
Poprzednie, typowo reklamowe produkcj e firmowane przez Katowice nie zawsze spotykały się z dobrym przyjęciem w sieci.
Trzy lata temu Katowice promowały się wyjątkowo nudnym filmem "Miasto wielkich wydarzeń", w którym obrazki miasta były podsumowywane ogólnikowymi hasłam: "Rozbudowana sieć autostrad", "Dużo terenów rekreacyjnych", "Dobre restauracje", "Ciekawa architektura"..etc. "To jest film godny Zbąszyna, a nie Katowic" - komentował jeden z internautów.
Lepszy był zeszłoroczny spot "One night in Katowice" przedstawiający, jak sam tytuł wskazuje, miasto nocą. A także choćby filmiki z inscenizacją inwazji obcych ("Polska w cieniu Spodka") - nad inne miasta Polski nadciągał w nich Spodek. Inwazja miała symbolizować bogatą ofertę kulturalną adresowaną do mieszkańców innych regionów kraju.
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Pielgrzymka kobiet i dziewcząt do Piekar 2014 [DUŻO ZDJĘĆ]
*Wybory w Rybniku 2014: Kogo popierasz? Kto wygra? Rozwiąż quiz wyborczy
*Najlepsze baseny, aquaparki i kąpieliska w woj. śląskim [GŁOSUJ W PLEBISCYCIE]
*Energylandia w Zatorze, atrakcje, ceny, mapa oraz film z kamery Go Pro [WIDEO GO PRO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?