Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świńska grypa na Śląsku? [TUTAJ SIĘ ZBADASZ]

Joanna Heler
Szczepienia przeciw grypie
Szczepienia przeciw grypie Arkadiusz Ławrywianiec
Zbliża się fala zachorowań na świńską grypę. Specjalnie dla Was sprawdziliśmy, czy nasza służba zdrowia jest do tego przygotowana. Przeczytajcie, jak reagują rejestratorki w przychodniach i izbach przyjęć.

Na hasło świńska grypa w przychodniach stają na baczność. Paniki jednak nie ma. Te, do których zadzwoniliśmy skarżąc się na objawy charakterystyczne dla tego schorzenia, gotowe były nas przyjąć z marszu i bez zbędnych formalności.

Tyska przychodnia przy Alei Niepodległości. Kobieta w rejestracji nie wypytuje, skąd taka diagnoza, tylko urzędowym tonem recytuje: przyjmujemy do godziny 18., a potem zaczynamy dyżur całodobowy. - Proszę przyjść w dowolnym czasie. Może też pani iść do przychodni na ulicy Nałkowskiej. Tam też przyjmują całą dobę. Jutro? Proszę bardzo, rejestracja od rana. Trzeba odczekać około pół godziny.

Przychodnia na osiedlu Zubrzyckiego w Gliwicach, jedna z największych w mieście. Jeszcze zdążę, przyjmują do godziny 17. i to aż dwóch lekarzy. Rejestratorka uprzedza jednak, że trzeba się spytać pana doktora, czy będzie gotów mnie przyjąć. Kobieta uspokaja jednak, że choć jest do nich zapisanych kilku chorych, z takimi objawami nikt mnie nie zostawi na lodzie.

Rejestratorka z poradni przy ulicy Budowlanej w Zabrzu jako jedyna wnikliwie pyta o niepokojące mnie objawy. Chce wiedzieć, czy słupek rtęci w moim termometrze sięgnął 38 stopni, a może już przekroczył 39? Czy pojawiły się nudności? A może cierpię na jakieś schorzenie, które uniemożliwiłoby mi dojście do przychodni? Bo wtedy można się umówić na wizytę domową. Lekarz odwiedzi mnie jeszcze w tym samym dniu. Jeśli jestem gotowa poczekać jeden dzień, mogę przyjść z samego rana. Lekarz przyjmuje od godziny 8.

W katowickiej przychodni przy ulicy Uniczowskiej rejestratorka zastrzega, że mnie nie przyjmie, jeśli nie mam tu złożonej deklaracji. Ale jeśli jestem ich pacjentką, następnego dnia przyjmie mnie lekarz. Rejestratorka ma też garść dobrych rad: - Jeśli gorączka jest wysoka proszę zażyć pyralginę i zrobić sobie zimny okład.

Służbistką okazała się kobieta, która odebrała telefon w izbie przyjąć gliwickiego szpitala. Tu usłyszeliśmy od razu: - Proszę iść do lekarza!- A to w szpitalu nie ma lekarzy? - jestem dociekliwa.
- Są, ale to trzeba najpierw iść do przychodni - kobieta nie pozostawia złudzeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!