Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plura: Mity pana Semki

Marek Plura
Marek Plura
Marek Plura arc.
Z jednej strony ignorancję najlepiej ignorować, aby jej wytworów nie nagłaśniać, z drugiej jednak strony głupota powtarzana powielekroć staje się publiczną "pseudowiedzą" i poszerza grono ignorantów. Wybierając więc mniejsze zło, postanowiłem podjąć próbę sprostowania wypowiedzi redaktora Piotra Semki na temat jego jedynie słusznej wizji Śląska. Zadanie to okrutnie trudne, bo redaktor Semka jako biegły publicysta to zaiste zawodnik wagi ciężkiej wobec mnie, zwykłego pedagoga, ale może i jemu uda mi się wpoić trochę wiedzy… A zatem, do rzeczy!

Na łamach "Dziennika Zachodniego" pan Semka z wytrwałością muła w kieracie po raz kolejny starał się zabetonować świadomość rodaków Polaków w kilku fundamentalnych, wręcz kultowych bzdurach, którym postaram się logiki siłą i godnością osobistą przeciwstawić, jakem Ślónzok. A mity pana Semki, jak poniżej.

CZYTAJ KONIECZNIE GFELIETON PIOTRA SEMKI I SKOMENTUJ:
SEMKA: AUTONOMIŚCI LANSUJĄ NOWĄ WIZJĘ HISTORII, ALE TO GŁOŚNY MARGINES

Śląsk to województwo śląskie. Fałsz

W województwie owym, historycznie i mentalnie rzecz biorąc, ze Śląskiem można kojarzyć ledwie 1/3 część jego terytorium. Leży ona na niedoświadczonej zaborami południowej części obecnej Polski, dawniej w administracji niemieckiej, której kraina ta zawdzięcza cywilizacyjny rozkwit od czasów świętej Jadwigi, aż po przemysłowy rozwój wieku dwudziestego. Mówiąc bardziej dla mniej oczytanych: województwo śląskie to również zachodnia Małopolska z Sosnowcem, Dąbrową Górniczą czy Żywiecczyzną, jak i część Polski centralnej z ziemią częstochowską… ale to nie Śląsk. I ani to mądre, ani potrzebne, aby Zagłębie ześląszczać. Równie bezsensowne jest spolszczanie Ślązaków, czyli odmawianie im prawa do własnej tożsamości. A już kuriozalny jest argument pana Semki, że skoro w tym małośląskim województwie śląskim Ślązacy to mniejszość, to w takim razie, o co im chodzi? Nie lepiej uznać, że ich nie ma, nie było, a już na pewno nie będzie?

Ślązacy nie istnieją. Fałsz!

Wystarczy pojechać pod Ostrawę w województwie śląskim Republiki Czeskiej i zapytać mieszkających tam od setek pokoleń Ślązaków, czy nie powinni aby czuć się Polakami. Zaręczam - jedną z łagodniejszych reakcji będzie zdziwienie. Podobnie jak i po polskiej stronie Śląska w województwie dla rozmydlenia tematu nazwanym opolskim. Biedacy! Takoż jak i blisko milion innych obywateli polskich nie wiedzą ci oni, kim są, albo co gorsza nie wiedzą, że ich nie ma. I za ten milion Ślązaków zadeklarowanych w Narodowym Spisie Powszechnym cierpi ów wieszcz redaktor w Rzeczpospolitej... Nie jest to już jednak Rzeczpospolita Obojga Narodów, lecz raczej zdecydowanie jednonarodowa. Być może również w innych stronach świata żyją tacy Polacy, którzy jeszcze nie wiedzą, że nimi są! Tu skierowałbym red. Piotra z ową mesjańską misją zum Beispiel na Haiti, gdzie dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy niewolników, których powstanie mężnie tłumili polscy legioniści, sami jednak popadając w niewolę uczuć ku płci pięknej, aczkolwiek tubylczej.
Wszyscy Ślązacy to powstańcy, czyli Polacy. Fałsz

Mój starzyk Konrad walczył w powstaniu z Niemcami o Śląsk w Polsce, ale zdecydowanie nie o to, aby przeistoczyć się w Polaka, ani tym bardziej nie o to, aby przestać być Ślązakiem. Powstanie wygrał, ale złośliwi faszyści dalej uznawali go za Ślązaka i wcielili do armii. Niewielu powstańców to spotkało, bo wielu przybyło z zaborów, zza Brynicy, szukając na Śląsku kamienia węgielnego dla budującej się Ojczyzny. Autor biografii Jana Kiepury Jan Przemsza-Zieliński tak to opisuje: "Ponieważ mocarstwa alianckie przestrzegały polsko-niemieckiego zawieszenia broni Polska mogła skierować do walki w powstaniu nieuzbrojonych ochotników, którzy na ten czas zostali oficjalnie urlopowani z wojska, lub którzy »dezerterowali« za cichą zgodą dowódców. 15 sierpnia 1919 r. Jan Kiepura wraz z bratem i kolegami zostają czasowo zwolnieni z armii i biorą udział w powstaniu na Grn. Śląsku."

CZYTAJ KONIECZNIE KOMENTARZE NA TEMAT TEGO FELIETONU PIOTRA SEMKI:
* MAREK PLURA: MITY PANA SEMKI
* ZBIGNIEW WIDERA: RAŚ TO OSTRZEŻENIE
* PAŃCZYK-POZDZIEJ: ŚLĄZACY, OBUDŹCIE SIĘ!

W obliczu wojny o Ślązakach nie mówić. Prawda

Tu się z redaktorem Piotrem uroczyście zgadzam. No bo jak to wygląda to powyżej, że niby Jan Kiepura przeszkolony na podoficera wywiadu w ramach urlopu przekracza sobie z kolegami granicę państwową bez wizy i paszportu? A że kubraczki mają takie jakby wojskowe i flinty francuskie od Hallera - no to pewnie każdy to mógł kupić w sklepie dla myśliwych. A że strzelali, łamali rozejm i traktaty to trudno się nawet dziwić, bo to przecie nie było wojsko, a szczególnie nie polskie, bo to byli powstańcy - Ślązacy, o własną ojczyznę walczący od stuleci. O nich to pisał Jan Długosz w XV-wiecznej kronice: "Żaden naród sąsiadujący z Królestwem Polskim nie jest bardziej zawistny i wrogi Polakom od Ślązaków"? A może to o innych Ślązakach, tych których pojałtańska dziejowa sprawiedliwość ze Śląska wypędziła? Pewnie to o nich, bo i w czasie powstań im dalej na zachód, im dalej od polskiej prasy i granicy, tym gorzej te powstania na Śląsku szły, bo większość Ślązaków była im niechętna. Ostatecznie jednak z woli powstańców wbrew wyrażonej w plebiscycie woli większości mieszkańców - mniej lub bardziej stałych - wschodnią, bogatą w węgiel część Śląska do nowej/prastarej ojczyzny przyłączono. Ciekawe, jak to się skończy w Donbasie? Oby jak najprędzej… Ale póki co straszenie z Warszawy Ślązaków drugim Krymem jednak źle się kojarzy i chluby Polakowi nie przynosi.
Autonomia to separatyzm. Fałsz

Ciężko jakoś się przebija prawda o tym, że autonomiczne województwo śląskie wywalczyli powstańcy polscy, a ojcem tejże autonomii nie jest Jerzy Gorzelik, jeno Adalbert Korfanty zwany Wojciechem. Mało też popularna bywa prawda, że to nie ukryta opcja niemiecka, jeno polska demokracja mocą konstytucji tę autonomię ustanowiła. Wtedy Polska autonomii i separatystów się nie bała, mimo iż Śląsk graniczył z Niemcami. Co innego teraz. Mimo powojennych czystek etnicznych na tym terenie i komunistycznego odśląszczenia, Śląska obawiać się należy. Poza tym teroz technika tak poszła do przodku, że jak bydzie autonomio, to przifiurgnóm sam ku nom take dupne fligry ze Berlina, weznóm tyn cołki Ślónzek do wiyrchu, a postawióm u Angele na placu… Ostatecznie od śląskiej autonomii wyzwolił Polskę prezydent Bierut… Dziwię się, że antyautonomiści tak rzadko go czczą. Gdyby nie on, to by dopiero było: na Mazurach chcieliby nadal żyć Mazurzy, w Przemyślu Ukraińcy, a w Szczecinie i Wrocławiu Niemcy. To by zapewne zagrażało suwerenności RP. Wiedzą to i na Litwie, dlatego tak mocno mniejszość polską w ryzach trzymają. Rozumiem, że pan Semka takie działania pochwala? A nie! Błąd! Zapomniałem, że Polacy na Litwie istnieją, a Ślązacy na Śląsku nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!