Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest w rządzie ktoś, kto mówi prawdę

Bp Tadeusz Pieronek
archiwum
Sezon ogórkowy jest chyba najtrudniejszym okresem dla dziennikarzy. Wprawdzie wielu z nich wyjeżdża na wakacje i ma problem z głowy, ale ci dyżurni muszą przecież znaleźć jakieś tematy, które zastąpiłyby komentarze do ważnych wydarzeń politycznych, do kłótni polityków, do afer i skandali wywoływanych przez czystą próżność i miłość własną celebrytów.

Tegoroczne, samochodowe wyjazdy wakacyjne, chyba nieco liczniejsze niż poprzednimi laty, a to ze względu na ryzyko wyjazdów zagranicznych, zwłaszcza na Bliski Wschód i do Afryki Północnej, ze względu na sytuację polityczną, były ułatwione, dzięki otwarciu nowych odcinków autostrady z północy na południe kraju.

Ponadto okazało się, że pogoda tego lata, aczkolwiek niestabilna, pozwoliła na skorzystanie ze słońca i wody głównie tym, którzy pojechali nad morze i nad jeziora.

Wszystko byłoby piękne, gdyby autostrady zostały tak pomyślane, by można było nimi szybciej przejechać zaplanowaną trasę.
Okazało się, że do szybkiej jazdy nie wystarczą bezpieczne, równe pasy jezdni, ale trzeba też wkalkulować w czas przejazdu długość postoju na bramkach, przy których uiszcza się zapłatę. Jeżeli czas poświęcony przez kierowcę na wpłatę jest krótki, wszystko w porządku. Ale jeżeli przed bramkami tworzą się wielokilometrowe korki pojazdów i w oczekiwaniu na wpłatę traci się godziny, to znaczy, że autostrady nie służą do szybkich przejazdów, a przekształcają się w koszmar, jak kolejki do lekarzy i narzędzie do zbierania pieniędzy za usługi, których nie ma. Takie sytuacje wzburzają kierowców i powodują protesty oraz domaganie się radykalnych i natychmiastowych zmian.

Sprawa wydaje się prosta, ale prosta nie jest. Wypunktujmy kilka jej istotnych elementów. Nie spodziewaliśmy się, że w tak krótkim czasie powstanie w Polsce tyle kilometrów autostrad.

Od przybytku głowa nie boli, ale rodzi to problemy, ponieważ pierwotny rozwój sieci autostrad zakładał raczej rozłożenie w czasie postawienia bramek i opłat za przejazd, sposobami jakie wówczas stosowano.

Winiety i elektroniczny system opłat były stopniowo wprowadzane na Zachodzie, próbowane i udoskonalane. Może nie było nas na to stać, a ponadto łatwiej było to zrobić na autostradach państwowych niż na prywatnych. Trzeba było o wiele wcześniej próbować wprowadzenia jednolitego systemu, ale nie sprzyjały temu ani przepisy prawa, ani nie zabezpieczało to widocznie interesów właścicieli.

Czas mijał, problem się nasilał, zwłaszcza w okresach świątecznych i urlopowych. Kierowcy czekali w wielokilometrowych korkach aż do czasu, kiedy okazało się, że tymi korkami można uderzyć w rząd, zwłaszcza przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Dziennikarze znaleźli sobie wreszcie jakiś temat, społecznie odczuwalny, politycznie chwytliwy i wzięli rząd w kleszcze.

Jak to dobrze, że jest jeszcze w rządzie ktoś, kto mówi prawdę prostym, zrozumiałym językiem: "Są bramki? Są korki". Jeżeli takie stwierdzenie określa ktoś skandalicznym, to nie zna logiki na poziomie przedszkola.

Sprawa bramek, korków na setki kilometrów znana jest w Europie od dziesiątków lat. Wystarczy przypomnieć, ile godzin musieli czekać Niemcy i Francuzi na bramkach we Włoszech jadąc na wakacje, bo wszyscy chcieli je przejechać w dniach wielkiego ruchu. W Polsce, chyba tylko dla uspokojenia nastrojów, społeczeństwo zapłaci ponad 20 milionów za to, by kierowcy jadący autostradą A1 z wakacji mogli przejechać autostradą za darmo.

Brawo! Można by jeszcze dorzucić do tego darmowy przejazd przez bramki autostrad w Polsce np. 6 grudnia, by św. Mikołaj nie musiał tracić grosza na opłaty i przeznaczył go na prezenty.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska