Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po bandzie: W którym momencie poszło nie tak?!

Wojciech Koerber
Z powodu tej siatkówki nie mam kiedy na grzyby się wyrwać, a przecież startuje właśnie sezon na borowiki. Te brązowe kapelusze największą frajdę dają, a grube nóżyska największy aromat w zupie. Kanię natomiast obwołuję królową patelni i nie podlega to żadnej dyskusji.

No nie ma kiedy do lasu się wybrać, roboty mnóstwo. Do druku poszła właśnie książka pod tytułem "Dolnośląscy olimpijczycy" z przyciągającą okładką Maćka Dudzika i jeszcze lepszym wnętrzem, gazetę trzeba robić i obóz w Hali Ludowej na czas MŚ siatkarzy rozbić. Człowiek traci powoli kontrolę nad prywatną sferą życia i zastanawiać się zaczyna.

Jak ten miliarder, co stanął na ostatnim piętrze swojego apartamentowca w Nowym Jorku. No więc przypomniał on sobie, jak to w szkole zapytała go kiedyś nauczycielka, kim chciałby zostać. Odpowiedział jej mniej więcej tak: "Ja? Lumpem spod monopolowego, takim, co nie dba o jutro, a jedynym zmartwieniem jest zdobycie kolejnej puszki piwa". Po latach tenże niedoszły menel stał się jednym z najbogatszych ludzi świata. I spoglądając tak w dół swego wielkiego cacka zaczął rozmyślać: "W którym momencie poszło nie tak?!"

No więc kiedy poszło nie tak? Czy wtedy, kiedy na matematykę się obraziłem i za język polski zabrałem? Tak, to mógł być właśnie ten moment. Mianowicie zamiast do banku, do gazety trafiłem.

Czy żałuję? Oczywiście, że nie. Otóż nie muszę teraz główkować, co w każdą niedzielę z sobą zrobić. Bo zawsze robię to samo. Gazetę. I potrafię w tym dostrzec jasną stronę Księżyca. Jak w dowcipie: "Jeszcze sześć dni i będzie tydzień jak nie piję". No ale z opowiadaniem dowcipów na łamach muszę uważać, nie wszyscy mają poczucie humoru i udane życie seksualne. Stąd się często biorą kłopoty z interpretacją. Takie środowisko.

Przypomnę Wam więc, za wikipedią, skróconą definicję felietonu. Czytajcie uważnie: "Specyficzny rodzaj publicystyki, krótki utwór dziennikarski (...) utrzymany w osobistym tonie, lekki w formie, wyrażający - często skrajnie złośliwie - osobisty punkt widzenia autora. Charakterystyczne jest częste i sprawne »prześlizgiwanie« się po temacie".

W którym momencie poszło nie tak? Zapytajcie uczestników masy krytycznej, to grupa rowerzystów, którzy regularnie wyjeżdżają na ulice Wrocławia, by napsuć ludziom krwi, stworzyć korek i zwrócić na siebie uwagę. Że niby poszkodowani. A przecież dla rowerzystów właśnie najwięcej się ostatnio robi. Ścieżek, dróżek, pasów na skrzyżowaniach etc. I nic się w zamian nie żąda. Żadnych opłat, żadnego OC, żadnego prawa jazdy. Hmm, dziwne. Nie taki ten Wrocław straszny.

A teraz, przez najbliższy tydzień, będzie Wrocław polską stolicą siatkówki. Hala u nas najmniejsza, za to najwięcej widziała, choćby wicemistrzostwo Europy koszykarzy sprzed 51 lat. Czy to dobrze, że zrezygnował Antiga z Kurka? Hmm. W 1976 roku Wagner nie zabrał na igrzyska do Montrealu Gościniaka. Tego samego Gościniaka, który dwa lata wcześniej doprowadził Polskę do złota MŚ w Meksyku, zostając zresztą najlepszym graczem turnieju. Z zarzutów Wagnera miało wynikać, że jest Gościniak tylko mistrzem "metra sześciennego", krótkich rozwiązań. I że nie potrafił przełamać w sobie blokady do bloku. - To już śmiechu warte. Wagner miał wyskok na wysokość rozłożonej gazety, ja skakałem grubo ponad 20 cm wyżej - ripostuje pan Staszek. To będzie bez Kurka medal? Czy będziemy główkować, w którym momencie poszło nie tak?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska