SM Śródmieście. Odłączyli im prąd za długi. Bez windy na XV piętro!

W najwyższym wieżowcu na Manhattanie dostawa energii nie została przerwana, ale już w sąsiednim w jednej z klatek nie było światła ani nie działała winda. Podobnie było w 15-piętrowym bloku przy ul. Piotrkowskiej 247 i takim samym przy ul. Sienkiewicza 101/109.
– Wyprowadzam psa schodząc z VII piętra – a potem wchodząc – z latarką w ręku, bo klatka schodowa jest kompletnie ciemna – mówi pani Helena z bloku przy ul. Piotrkowskiej 247.
– Przyjechaliśmy wyremontować mieszkanie po mojej siostrze. Przywieźliśmy farby, narzędzia. I teraz mamy to wnosić po schodach na XI piętro?! – denerwuje się Sabina Staszczyk.
Dodatkowym problemem jest to, że nie działają pompy, które dostarczają wodę do mieszkań położonych powyżej VIII – X piętra. Dlatego pod wieżowce zostały podstawione cysterny. W magistracie odbyło się natomiast posiedzenie sztabu kryzysowego.
– Miasto nie jest stroną w sporze, ale ustaliliśmy, że dopóki sytuacja nie wróci do normy, po zmroku zostaną skierowane dodatkowe patrole policji i straży miejskiej do tych bloków, gdzie nie ma światła na klatkach schodowych – mówi Marcin Masłowski, rzecznik Urzędu Miasta Łodzi.
SM „Śródmieście” zaledwie miesiąc temu podpisała umowę z nowym dostawcą prądu – PGE Obrót. Została zawarta do końca sierpnia i byłaby automatycznie przedłużona, gdyby spółdzielnia uregulowała należność za sierpień. Ale tak się nie stało.
– Do zapłaty było 75 tys. zł, z czego 34 tys. zł już zapłaciliśmy – mówi Elżbieta Szymańska, prezes spółdzielni. – Mamy już zebrane kolejne 17 tys. zł, a brakującą kwotę wpłacimy do czwartku. Zadeklarowałam to w piśmie, które wysłałam do PGE Obrót.
W związku z tym dostawca prądu odstąpił od dalszych wyłączeń. Jeżeli spółdzielnia i PGE Obrót dojdą do porozumienia, przywrócenie dostaw prądu będzie możliwe nawet już w środę.