Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okienko transferowe Ekstraklasy zamknięte. Co przez nie widzimy?

Rafał Musioł
Okienko transferowe zamknięte: We wszystkich klubach naszego regionu z pieniędzmi jest dość krucho. Tym trudniejszą sztuką jest pozyskanie dobrych piłkarzy

Okienko transferowe zostało zamknięte. Polskie transakcje nie zapierały tchu w piersiach na tle europejskiego szastania milionami i wielkimi nazwiskami, ale jak się nie ma, co się lubi to się lubi co się ma. A skoro - trzymając się przysłów - najbliższa ciału jest koszula, przyjrzyjmy się co w minionych tygodniach wydarzyło się w kwartecie ekstraklasowców z naszego regionu.
Król tegorocznego polowania nosi nie koronę, a góralski kapelusz. Pozyskanie Macieja Korzyma, budzące zresztą od początku olbrzymie emocje ze względu na imponujące warunki dla zawodnika (wg. naszych informacji 40 tysięcy złotych miesięcznie plus 6 tysięcy za każdy mecz), okazało się jednak strzałem w dziesiątkę. Korzym bowiem nomen omen strzela, i ma olbrzymi wkład w najlepszy start Podbeskidzia w historii jego występów. Jeśli do tego dodamy powrót Roberta Demjana czy dopięte w ostatniej chwili pozyskanie Pavola Stano okaże się, że to w Bielsku wykonano najlepszą transferową robotę.

Ciekawych ruchów dokonał także... Ruch, gdzie zdecydowano się na zakończenie eksperymentu krajowego i do kadry wprowadzono Słowaka Jana Chovanca, Bośniaka Senada Karahmeta, Ukraińca Woło-dymira Tanczyka i Łotysza Eduardsa Visnakovsa. Zadowoleni są zresztą także kontrahenci Niebieskich, zwłaszcza Wisła, która pozyskała Michała Buchalika, Macieja Jankowskiego i Macieja Sadloka.

Zaskakująco dużo działo się w Górniku Zabrze, gdzie udało się odchudzić budżet szatni, a jednocześnie ściągnięto zawodników, którzy już zaczęli się spłacać (m.in. Dominik Sadzawicki i Roman Gergel). Za to skromnie wygląda bilans Piasta Gliwice, chociaż nazwisko Piotra Brożka w momencie podpisywania umowy wywarło pewne wrażenie.

Co najmniej równie istotne było jednak to, kto naszych klubów nie opuścił. Największy zawód przeżył z pewnością księgowy Górnika. Klub, który przez kilka lat sporo zarabiał na sprzedaży zawodników, znów obszedł się smakiem, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Prejuce'a Nakoul-my czy Pawła Olkowskiego, którzy ostatecznie odeszli za darmo. Tym razem żywym zatrzykiem gotówki miał być Mateusz Zachara, ale chociaż plotek było mnóstwo, a ostatecznie zabrakło podobno kilkudziesięciu minut, by trafił do Bari, napastnik nadal będzie grał w Górniku, podobnie jak również sprzedawany w mediach Błażej Augustyna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!