Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnia Sośnica-Makoszowy do likwidacji? Czy spółki górnicze ukrywają dobry węgiel?

Aldona Minorczyk-Cichy
Kopalni Sośnica-Makoszowy grozi likwidacja, jej inżynierowie mówią, że to nonsens, bo węgiel jest. Górnicy są skłóceni, bo nie wiedzą - Kompania zamknie ruch pod Zabrzem czy pod Gliwicami...

Jeśli zarząd Kompanii Węglowej zrealizuje założenia planu naprawczego na lata 2015-2020, to w kopalni Sośnica-Mako-szowy, zamiast ponad 4400 osób, już w przyszłym roku zatrudnionych będzie niespełna 1800 osób (pozostali nie zostaną zwolnieni, tylko przeniesieni do innych kopalni), a za pięć lat około 1500. Zaś wydobycie zamiast niemal 10 tysięcy ton dziennie będzie o połowę niższe.

To w dalszej perspektywie może oznaczać koniec kopalni: obu ruchów. Protestuje przeciwko temu grupa inżynierów. Przygotowali plan naprawczy. Perspektywą likwidacji kopalni zaniepokojeni są także prezydenci Zabrza i Gliwic.

Zdaniem inżynierów są 63 mln ton dobrego węgla

Inżynierowie z Sośnicy-Makoszowy nie ujawniają swoich nazwisk, bo boją się zwolnień. Twierdzą, że dyrekcja zaniża możliwości kopalni, ilość węgla. Ich zdaniem do wydobycia przygotowane są 63 mln ton surowca bardzo dobrej jakości. Przy zatrudnieniu 2700 osób i wydobyciu dobowym na poziomie około 7000 ton zakład mógłby odrobić straty i zacząć przynosić zyski po czterech latach.

- W imieniu tych osób chcemy rozmawiać z prezesem Kompanii Węglowej Mirosławem Tarasem. Jeśli inżynierowie mają rację, być może uda się wyprowadzić ten zakład na prostą. Przypominam, że podobnie było z kopalnią Halemba. Trzy lata temu chciano ją likwidować. Zarząd dał się jednak namówić na opracowanie planu naprawczego. Dzisiaj Halemba jest zakładem przyszłościowym - wyjaśnia Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpnia 80.

Może grozić wybuch paniki i niepokojów

Tydzień temu dziewięć organizacji związkowych poprosiło zarząd Kompanii o powołanie niezależnego zespołu, który oceni kondycję kopalni i jej perspektywy. Związkowcy chętnie w takim zespole widzieliby pracowników naukowych Politechniki Śląskiej lub Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Wyższego Urzędu Górniczego. Podpisani pod pismem twierdzą, że kopalnia ma ogromne zasoby surowca i że nie widzą dobrej woli ze strony dyrekcji zakładu.

"Nieporozumienia i niespójne wersje planu naprawczego wprowadzają niepokój społeczny i mogą doprowadzić do wybuchu paniki" - ostrzegają zarząd Kompanii związkowcy.

Atmosfera podczas rozmów jak na kibolskich ustawkach

Rzeczywiście spotkanie, jakie w ubiegłym tygodniu zorganizowali zaniepokojeni prezydenci Zabrza i Gliwic, nie należało do spokojnych. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, zarząd Kompanii planuje, aby Sośnica-Makoszowy fedrowała tylko na jednej ścianie. To zaś oznacza likwidację jednego z ruchów. Którego? No właśnie. Jak twierdzi nasz informator, dyskusje górników na ten temat zaczynają przypominać atmosferą... kibolskie ustawki.

Od kilku miesięcy sprawa kopalni spędza sen z oczu Małgorzaty Mańki-Szulik, prezydent Zabrza, i Zygmunta Frankie-wicza, prezydenta Gliwic. To mieszkańcy tych dwóch miast są zatrudnieni w Sośnicy-Makoszowach. - W imieniu zaniepokojonych mieszkańców wystąpiłam do premiera z apelem o podjęcie działań uwzględniających interes społeczny w programach strategii ekonomicznej Kompanii Węglowej ¬ - podkreśla Małgorzata Mańka-Szulik. Prowadzi także konsultacje z przedstawicielami ministerstw gospodarki i skarbu państwa oraz ze śląskimi parlamentarzystami i zarządem Kompanii.

Na skraju upadłości

W ubiegłym roku Kompania Węglowa przyniosła 700 mln zł strat. Plan naprawczy Kompanii przewiduje m.in.:

  • pozyskanie niezbędnych środków na dofinansowanie działalności spółki,
  • programy restrukturyzacyjne dla kopalń, kształtujące ich zdolności produkcyjne odpowiednio do aktualnego rynku,
  • racjonalizację zatrudnienia i urealnienia wynagrodzeń i świadczeń pozapłacowych,
  • zwiększenie przychodów ze sprzedaży poprzez poprawę jakości i średnich cen węgla,
  • zmiany w strukturze organizacyjnej spółki.

Chronimy miejsca pracy

Mirosław Taras, prezes KW: - Maksymalna ochrona miejsc pracy była nadrzędnym celem dla zarządu. Przy obecnej strukturze wydobycia, poziomie kosztów oraz sytuacji rynkowej utrzymanie tych miejsc pracy, niedopuszczenie do likwidacji kopalń wymaga jednak zaciśnięcia pasa i akceptacji dla trudnych decyzji. Bez nich Kompania nie ma szans na przetrwanie. Matematyka jest jedna. Nie ma w niej miejsca na złudzenia czy pustą retorykę. Spółka musi pozyskać dodatkowe kapitały i poprawić wyniki, by ocaleć jako podmiot gospodarczy. Wiem, że załoga ma pełną świadomość powagi sytuacji, w jakiej znalazła się Kompania.
AMC

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kopalnia Sośnica-Makoszowy do likwidacji? Czy spółki górnicze ukrywają dobry węgiel? - Dziennik Zachodni