Jadą do nas nowe pociągi

W ciągu najbliższych miesięcy w barwach Kolei Śląskich zadebiutuje kilkadziesiąt nowych pociągów. Po części nowych wyłącznie z nazwy, ale po części również z faktycznej metryki.

W tej drugiej grupie znajdzie się sześć nowiutkich "Impulsów" - wyprodukowanych przez firmę Newag pociągów, kupionych wspólnie przez samorządy województwa śląskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego oraz podkarpackiego (w sumie nabyły one 19 takich składów). To pojazdy porównywalne z najnowocześniejszymi pociągami KŚ, czyli "Elfami" - każdy z nich wyposażony jest w klimatyzację, może osiągać prędkość 160 km. na godzinę i liczy sobie ponad 150 miejsc siedzących. Obsługiwać będą one połączenia międzywojewódzkie na relacjach: Częstochowa - Włoszczowa - Kielce; Katowice - Zawiercie - Włoszczowa - Kielce oraz Rybnik - Katowice - Kraków. Zakup nowych składów kosztował 88 mln zł, z czego 50 mln stanowi unijna dotacja (reszta pochodzi z budżetu województwa, Funduszu Kolejowego i rezerwy celowej budżetu pańśtwa). Pierwsza trójka ma się pojawić na torach jeszcze w tym roku (po prawdzie miały dotrzeć już w sierpniu), pozostałe mają dojechać w pierwszym kwartale roku 2015.

Wraz z nowym rokiem trafić ma do nas też 28 składów, na dzierżawę których Koleje Śląskie niedawno ogłosiły przetarg. Wymagania postawione potencjalnemu dostawcy nie są zbyt szczegółowo opisane. Wiadomo, że pociągi mają składać się z trzech członów i osiągać prędkość 110 kilometrów na godzinę (w specyfikacji przetargu nie ma ani słowa o wieku, więc nie ma co liczyć, że będą to faktycznie nowe składy). Właśnie takie parametry spełniają pociągi EN57, nieco pogardliwie zwane przez pasażerów "kiblami" i stanowiące podstawę taboru Przewozów Regionalnych. Obecnie KŚ dzierżawią od tejże spółki 26 takich właśnie "kibli", a że okres ich dzierżawy wkrótce się kończy, więc samorządowy przewoźnik musi jakoś wypełnić tę lukę. Dlaczego po prostu nie podpisze aneksu do umowy, skoro z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że zwycięzcą przetargu będą ponownie Przewozy Regionalne, bo kto inny w Polsce ma dziś na zbyciu 28 pociągów?

- Ze względów prawnych nie było możliwości przedłużenia umowy, dlatego zgodnie z przepisami zamówień publicznych ogłosiliśmy przetarg - stwierdza Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy Kolei Śląskich.

Czy miejsce jednych "kibli" zajmą kolejne (a może wręcz te same) okaże się 14 października, bo wtedy właśnie KŚ rozstrzygną ogłoszony przetarg. Umowa z nowym dostawcą obowiązywać będzie do końca roku 2017.

Planowane na najbliższe miesiące inwestycje w tabor Kolei Śląskich nie kończą jednak listy zakupów. Władze regionu chcą przekonać Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju do przekazania poza konkursem pieniędzy w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na zakup 10 całkowicie nowych pociągów (łączny koszt takiego zakupu szacowany jest na ok. 192 mln zł).

- To dla nas jedna z priorytetowych inwestycji - podkreśla Witold Trólka z biura prasowego urzędu marszałkowskiego w Katowicach. Jak jednak dodaje samo wpisanie przez resort tej inwestycji na listę nie przesądza sprawy.

- Znalezienie się na niej nie oznacza, że wsparcie otrzyma się z "automatu". Województwo Śląskie będzie musiało przygotować szczegółowy projekt oraz zabezpieczyć środki własne. Dopiero pozytywna ocena tego przedsięwzięcia oznaczać będzie uruchomienie dofinansowania do realizacji tej inwestycji - wyjaśnia Trólka.

*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]