Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Krajewski otrzymał Śląski Wawrzyn Literacki w Bibliotece Śląskiej [ZDJĘCIA, RELACJA, WYWIAD]

Katarzyna Pachelska
Katarzyna Pachelska
Marek Krajewski otrzymał Śląski Wawrzyn Literacki
Marek Krajewski otrzymał Śląski Wawrzyn Literacki Marzena Bugała-Azarko
Kryminał Marka Krajewskiego "W otchłani mroku" została uznana najlepszą w 2013 r. przez czytelników Biblioteki Śląskiej

W środę 10 września 2014 r. w Bibliotece Śląskiej w Katowicach pisarz Marek Krajewski odebrał nagrodę Śląskiego Wawrzynu Literackiego 2013 za książkę „W otchłani mroku”. Aż 46 proc. czytelników biorących udział w plebiscycie uznało ją za najlepszą pozycję minionego roku. Drugie miejsce zajęła książka „Ości” Ignacego Karpowicza, trzecie – „Umarł mi. Notatnik żałoby” Ingi Iwasiów. To 15. edycja tego konkursu.
- Ponad 100 spotkań Klubu Dobrej Książki w ciągu tych 15 lat to też jest rodzaj satysfakcji, ale wybranych jest niewielu, zaledwie 9 książek. Dziękuję wszystkim państwu, którzy są wiernymi czytelnikami Biblioteki Śląskiej - prof. Jan Malicki, dyrektor Biblioteki Śląskiej.

- Jest to dla mnie zaszczyt, honor i wielka radość – mówił Marek Krajewski odbierając nagrodę. - Zawsze marzyłem, żeby żyć z pisania. Jestem czytany, a więc żyję jako pisarz. To mój sukces.
- Książki nominowane do nagrody Śląskiego Wawrzynu Literackiego to tytuły różne, od takich, które mają potencjał bestsellerowy, do wydanych przez oficyny niszowe – mówi prof. Dariusz Nowacki. – Ta różnorodność niezwykle cieszy. W tym roku nie mieliśmy jedynie żadnego tomu poetyckiego. Jednym z nieszczęść polskiego czytelnictwa jest homogeniczność, wszyscy czytamy to samo. W przypadku tego konkursu jest inaczej.

Wczorajsza gala była też ogólnopolską przedpremierą najnowszego kryminału Marka Krajewskiego – „Władca liczb”, który pojawi się dzisiaj w księgarniach. Podobnie jak w przypadku pierszych sześciu książek tego autora, akcja rozgrywa się we Wrocławiu, który staje się przejściem do mrocznego świata, niebezpiecznym labiryntem. Wystarczy o niewłaściwej porze znaleźć się w niewłaściwym miejscu i otwiera się brama do piekieł...
Marek Krajewski o sobie i swojej twórczości:

Dlaczego Marek Krajewski tyle pisze?
- Tak już jest w tej branży, w tym gatunku, powieści kryminalnej, trzeba pisać jedną książkę rocznie, jestem zdyscyplinowany, pracuję codziennie, bardzo lubię moją pracę.

Co Ślązacy znaleźli w tej książce, że ją nagrodzili?
- Nie będę stawiał amatorskich hipotez. Moja obecność tu jest ciekawym odwołaniem do mojej przeszłości. Byłem zawsze zafascynowany Śląskiem, nie dzieliłem go na Górny i Dolny. Rozkwitło w czasie filologii klasycznej. Prof. Herbert Myśliwiec z Kochłowic kazał przeczytać encyklopedię świata antycznego, tam było pismo gotyckie, on skierował moją uwagę i umysł w kierunku Śląska.

Nagrodzona książka opowiada o czasach przejścia Armii Czerwonej przez Wrocław. Dlaczego?
- Bezmiar nieszczęść i zła, jaki się rozlał po dawnych terenach niemieckich mną wstrząsnął. Starałem się ten świat odtworzyć. Wylanie się złości nastąpiło w moim wypadku.

Czy będą nowe powieści i czy będą nowi bohaterowie?
- Nie będzie nowych, tylko powrót do starych. Eberhardt Mock powróci w 2016 r. To ulubieniec moich czytelniczek. Ebi wróć – piszą w listach.

Dlaczego kobiety lubią moich bohaterów mimo ich brzydkiego charekteru?
- Bo w nas kobietach jest coś z apostołów, każdego drania staramy się uczłowieczyć – powiedziała mi pewna starsza pani.

Dlaczego przeszedł z Wrocławia do Lwowa?
- Bo mnie Wrocław śmiertelnie zaczął nużyć. Jeśli autora nudzi jego praca, to biada mu. Uznałem, że muszę poddać moją twórczość liftingowi. Moja mama pochodzi spod Lwowa, od dziecka słyszałem opowieści o tym mieście. Nie byłem na tyle odważny, by odmienić mojego bohatera, o kompletnie innych cenach. Miałem nadzieję, że polubią Popielskiego. Wrocław mnie nigdy nie znudzi, więc wróciłem do niego. Już we Wrocławiu zostanę. Zamierzam do sześćdziesiątki pisać kryminały.

Czy jest pedantem?
- Tak, taką mam konstrukcję psychiczną. Próbuję z tym walczyć, również w mojej literaturze. Przywiązuję wielką wagę do szczegółów, kiedyś przed snem na wieszaku wieszałem wszystko na następny dzień. Wściekłbym się, gdybym wyszedł na ulicę w brudnych butach.

Czy w nowej książce Władca liczb jest dużo matematyki?
- Uspokajam wszystkich państwa, którzy nie pałają miłością do matematyki, tam nie ma za dużo teorii. Ale aby ją zgłębić, uczestniczyłem w wykładach i ćwiczeniach z logiki i matematyki na uniwersytecie. Psychologiczne aspekty pracy matematycznej są w mojej nowej książce.

Kiedy będzie nowa powieść i o czym?
Nowa powieść będzie obdarta z intelektualnych treści. Będzie ewolucja biologiczna, samiec alfa... Nowa powieść o Edwardzie Popielskim, gdzie będzie naga przemoc!


*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo [ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!