Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brazylia Bułgaria 3:0 Mistrzowie świata pokazali Bułgarii miejsce w szeregu [RELACJA]

Leszek Jaźwiecki
Brazylia pokonała Bułgarię w Spodku
Brazylia pokonała Bułgarię w Spodku Marzena Bugała-Azarko
W pierwszym secie grająca koncertowo Brazylia wręcz zmiotła z parkietu zajmującą w rankingu FIVB ósme miejsce bułgarską drużynę. W dwóch nastepnych setach było już trochę więcej walki

Trener Bułgarów Plamen Konstantinow dzień przed meczem z Brazylią, rozpoczynającym w Spodku drugą fazę siatkarskich mistrzostw świata, przyznał, że ma bardzo dobre wspomnienia z Katowic. Po laniu jakie sprawili mistrzowie świata jego drużynie wczoraj w katowickim Spodku nie zmienia zdania.

- Dzisiaj nie udało nam się pokonać Brazylii, ale w Spodku znowu można było poczuć magie siatkówki - przyznał selekcjoner bułgarskiej reprezentacji. Ten mecz przegraliśmy jeszcze zanim się zaczął, kluczem do zwycięstwa było większe ogranie i doświadczenie Brazylijczyków - dodał były siatkarz Jastrzębskiego Węgla.

Były kapitan bułgarskiej kadry został trenerem reprezentacji na początku lipca. Jego kontrakt obowiązuje do końca mistrzostw świata. Jest też trenerem drużyny Gubiernija Niżny Nowogród. Konstan-tinow przez cały czas powtarzał jednak, że jego największym marzeniem jest prowadzenie drużyny narodowej swego kraju. Dostał szansę i jak podkreśla, chce to wykorzystać.

O Konstantinowie mówiło się głośno zaraz na początku mistrzostw, kiedy odmówił wywiadu Polsatowi. Bułgar w ten sposób chciał zaprotestować przeciwko kodowaniu transmisji telewizyjnych przez stację.

Podczas rozgrzewki Konstantinow podchodził do swoich zawodników, podpowiadał, pokazywał jak mają zagrywać, jak ustawiać się do przyjęcia. Na niewiele się to jednak zdało. Bułgarzy weszli w to spotkanie nerwowo, nie mogli sobie poradzić z zagrywką, trudno było się także przebić przez szczelny blok Brazylijczyków.

Po dwóch minutach przegrywali 0:5 i Konstantinow poprosił o czas by uspokoić swoich zawodników. Przewaga mistrzów świata rosła w minuty na minutę. Bułgarzy jeśli zdobywali punkty, to nie po swoich akcjach, ale po błędach rywali. Nie pomogły też zmiany dokonane przez szkoleniowca Bułgarów.

Brazylijczycy wyglądali na wyluzowanych. W przerwie Raphael popisywał się umiejętnościami piłkarskimi podbijając piłkę. Ten luz jednak nieco uśpił Canarinhos. Dwa następne sety były już bardziej wyrównane.

Komentujący mecz dla brazylijskiej stacji Globo jeden z najlepszych siatkarzy świata Nalbert Bitencourt, który zakończył karierę cztery lata temu, mrugnął okiem do przechodzącego obok przy zmianie stron po drugim secie Bernardo Rezende. Jakby był pewien, że jego rodacy uporają się z rywalem w trzech setach.

W trzecim secie Bułgarzy stawiali opór, długo prowadzili i dopiero w końcówce pozwolili na więcej mistrzom świata. Brazylijczycy tylko na to czekali. - Dzisiaj wygraliśmy, ale Bułgaria na pewno nie powiedziała na tych mistrzostwach ostatniego słowa - chwalił rywali selekcjoner Brazylii. - My już powili myślimy o następnym meczu z Chinami. Martwi mnie jedynie kontuzja Murilo, który narzeka na ból nogi. Mam nadzieję, że to nic poważnego.


*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
*Motocykle 125 cm3 na prawo jazdy kat. B WYBIERZ NAJLEPSZY
*Nasz elementarz za darmo [ZOBACZ WSZYSTKIE CZĘŚCI PODRĘCZNIKA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!