Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bytomiu pomagają pracoholikom, hazardzistom i uzależnionym od gier komputerowych

Magdalena Nowacka-Goik
Ks. Bogdan Peć (na pierwszym planie), szef Domu Nadziei, podczas urodzin ośrodka
Ks. Bogdan Peć (na pierwszym planie), szef Domu Nadziei, podczas urodzin ośrodka Magda Nowacka-Goik
"Masz wybór", czyli aktywność fizyczna alternatywą dla różnych uzależnień. W Bytomiu pomagają pracoholikom, hazardzistom i uzależnionym od gier komputerowych

Mama pierwszoklasistki z Siemianowic Śląskich była zszokowana reakcją dziecka, kiedy skasowała córce grę z komputera. - Moje dziecko wpadło w histerię. Krzyczało, że przeze mnie straciło historię gry, a osiągnęła już 11. poziom. To był dla mnie sygnał, że muszę interweniować - mówi. Przyznaje jednak, że nie wiedziała, gdzie i kogo zapytać. Teraz może to zrobić - na stronie Fundacji Dom Nadziei w Bytomiu.

Fundacja właśnie ruszyła z akcją społeczną "Masz wybór", promującą aktywność fizyczną jako alternatywę dla różnego rodzaju uzależnień. Na swoim forum daje możliwość zadawania pytań specjalistom od poszczególnych uzależnień. Pytać można anonimowo. Ośrodek Dom Nadziei działa od 19 lat i pomaga dzieciom i młodzieży z całej Polski wyjść z uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Jego szef, ks. Bogdan Peć, przyznaje jednak, że - obserwując trafiającą do ośrodka młodzież - coraz więcej jest uzależnionych także od gier komputerowych czy internetu. - Wielu osobom kojarzymy się tylko z pomocą w ramach uzależnienia od alkoholu i narkotyków, a my prowadzimy też poradnictwo w formie ambulatoryjnej w przychodni i dotyczy ono uzależnień innego typu, jak hazard czy komputer - podkreśla ks. Peć.

Na fanpage'u fundacji na Facebooku: młody mężczyzna na rowerku w siłowni. Pod nim "odzew internauty": "Ha, ha, no proszę cię, certolisz się ze sobą. Feta i po problemie". Odpowiedź jest krótka: "Dzięki. Ja wolę ćwiczyć". To konkurs w ramach akcji. Fotografujesz się w czasie ćwiczeń, wysyłasz zdjęcie, które jest publikowane, i manifestujesz dołączenie do tych, którzy nie dają się uzależnieniom. - Pomysł zrodził się po naszym udziale w akcji "Kilometry dobra", gdy zbieraliśmy pieniądze na budowę nowego ośrodka - mówi Karol Walas, koordynator akcji. Przyznaje, że chociaż włączyło się w nią wtedy wiele osób, nie zabrakło głosów krytycznych i haseł typu "sami sobie winni". - Wtedy zrozumieliśmy, że musimy już nie tylko pomagać tym, których dotknął problem, ale działać informacyjnie i promocyjnie - mówi Karol.

Akcja potrwa sześć tygodni. Każdy tydzień jest poświęcony innego rodzaju uzależnieniom - od alkoholu, narkotyków i dopalaczy, przez leki, hazard, gry komputerowe, na pracoholizmie kończąc. Fundacja chce pokazać też, że jest blisko mieszkańców. Separacja budzi niepokój. A w połączeniu z niewiedzą hamuje pomoc. Tak było, kiedy rozniosła się informacja o nowej lokalizacji ośrodka. Choć fundacja pomogła setkom młodych ludzi, ma fachową kadrę i dobre opinie dotychczasowych sąsiadów, wciąż są tacy, którzy nadal myślą o nich jako o "narkomanach latających ze strzykawką".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!