Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ebola w Cieszynie okazała się malarią, ale szpital dostał pochwały

Łukasz Klimaniec
Do Szpitala Śląskiego w Cieszynie trafił pacjent z podejrzeniem zarażenia wirusem ebola. To pierwszy tak poważny przypadek w Polsce. Skończyło się na strachu

Tak poważnego przypadku w Polsce związanego z wirusem ebola nie było - do Szpitala Śląskiego w Cieszynie trafił pacjent, obywatel Nigerii, mający rodzinę nad Olzą, z podejrzeniem zarażenia wirusem ebola. Do zdarzenia doszło z końcem sierpnia, ale placówka dopiero teraz ujawniła tę informację.

Zanim wyniki zostały potwierdzone, w Cieszynie zebrał się sztab kryzysowy pod kierunkiem starosty cieszyńskiego Jerzego Nogowczyka oraz wiceministra zdrowia Igora Radziewicza-Winnickiego. Pacjent w tym czasie przebywał w izolatce. Po przebadaniu próbek okazało się, że to nie ebola - pacjent chorował na malarię.

- W Warszawie dowiedzieliśmy się, że na tle innych szpitali w kraju, w których również wykryto przypadki podejrzenia wystąpienia zakażenia wirusem ebola, nasz szpital wypadł zdecydowanie najlepiej - mówi dyrektor cieszyńskiego szpitala, Czesław Płygawko. - Wdrożone przez nas procedury są obecnie przedstawiane innym jako wzorcowe - zaznacza.

Tak właśnie było podczas seminarium poświęconego koordynacji działań instytucji publicznych w przypadku zagrożenia epidemią, jakie w ubiegłym tygodniu odbyło się w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - Państwowym Zakładzie Higieny w Warszawie.
Dr Bronisława Szlauer, ordynator Oddziału Obserwa-cyjno-Zakaźnego Szpitala Śląskiego w Cieszynie, zwraca uwagę, że każda informacja, dotycząca zagrożenia wirusem ebola w naszym kraju, wywołuje spore emocje. Przy tej okazji uspokaja: przy poziomie higieny obowiązującym w krajach europejskich zagrożenie jest niskie.

- W Afryce zagrożenie jest znacznie większe. Ma to przede wszystkim związek z brakami w sprzęcie medycznym oraz stanem ochrony zdrowia i poziomem życia najuboższych - dodaje.

Tłumaczy, że gorączką krwotoczną można zarazić się przez kontakt ze skórą, krwią lub wydzielinami osoby chorej. Do chwili obecnej nie stwierdzono przenoszenia się choroby drogą kropelkową, jak to ma miejsce w przypadku grypy.

- W razie wystąpienia podobnego przypadku, nasz cieszyński szpital jest na taką ewentualność doskonale przygotowany, co potwierdziliśmy w praktyce - podkreśla.

Pacjenci korzystający z usług Szpitala Śląskiego w Cieszynie nie muszą się obawiać - pojawienie się chorego z jakimkolwiek wirusem nie będzie dla nich zagrożeniem. Szpital dysponuje bowiem specjalnie przygotowanym pomieszczeniem, przeszkolonym personelem oraz odpowiednim wyposażeniem medycznym.

Przed dwoma miesiącami Szpital Śląski w Cieszynie został poddany ocenie akredytacyjnej. Uzyskał 91 procent, o 10 procent lepiej niż podczas poprzedniej kontroli. Tylko dziesięć placówek w Polsce uzyskało lepszy wynik.


*Oceniamy prezydentów miast. Wielki plebiscyt DZ [GŁOSUJ NA TAK LUB NIE]
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*Miss siatkówki. Jak cheerleaderki zagrzewają siatkarzy do walki w mistrzostwach świata [ZDJĘCIA]
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!