Zabierają emerytom, czyli najsłabszym
Chwałowice, około 8-tysięczna dzielnica. O jej górniczym charakterze przypominają familoki, niewielkie osiedla oraz kopalnia KWK "Chwałowice". Tutaj niemal każda rodzina związana jest z górnictwem. Jednak w ostatnich dniach to głównie w domach emerytów i rencistów zawrzało.
Będziemy walczyć w sądzie
Kompania Węglowa postanowiła całkowicie zlikwidować deputaty węglowe. Dzięki temu rocznie w kasie zostanie około 260 mln zł, czyli tyle, ile mniej więcej wynosi koszt miesięcznych pensji dla pracowników KW.
- Czujemy się oszukani. Nie tylko przez urzędników, ale także przez związki, które zamiast o nas walczyć, łatwo się poddały. To nie był tylko zwykły przywilej, ale dla wielu wręcz jedyne dodatkowe źródło dochodu. Emerytom i rencistom łatwo się nie żyje - tłumaczy Andrzej Weterle, który na "Chwałowi-cach" przepracował 27 lat.
W Chwałowicach emeryci zamierzają walczyć do końca o swoje. Choć nie liczą już na pomoc związków zawodowych. - Wspólnie z wieloma emerytami i rencistami złożyłem pełnomocnictwo. Chcemy przywrócenia jednej tony deputatu. Wygląda na to, że będziemy musieli jednak walczyć o całość w sądzie - kończy Andrzej Weterle. Jeszcze w styczniu przysługiwały mu 3 tony węgla (lub rekompensata finansowa). W lutym, po ograniczeniu deputatu, były to już tylko 2 tony. Od stycznia nie będzie mógł już na nic liczyć. - To będzie dziura w budżecie, ale nie tylko moim. Nie jest łatwo, ale ja ten węgiel chciałem podarować synowi. Mógłby sobie przynajmniej zaoszczędzić i za te pieniądze kupić coś dziecku - dodaje.
Emocje w Chwałowicach ciężko opanować. - To kradzież w biały dzień. Czym ja teraz załatam dziurę w budżecie? Przecież te pieniądze nie były przeznaczane na luksusy. Teraz będzie trzeba jeszcze więcej sobie odmawiać - przyznaje Renata Koźmiuk, którą spotkaliśmy pod jednym z marketów.
Będę jeść chleb ze słoniną
W najgorszej sytuacji są osoby samotne. Wanda Smołka ma 84 lata i jest górniczą emerytką. Pracowała na sortowni. - To była bardzo ciężka robota. Niech o tym świadczy fakt, że pozostałych górników zsyłano tam tylko za karę. I co ja teraz z tego mam? 1090 zł emerytury... - przyznaje mieszkanka Chwałowic.
Nie ukrywa, że nie jest łatwo. Po opłaceniu rachunków i wykupieniu lekarstw na życie pozostaje jej niecałe dwieście złotych. - A i tak co miesiąc nie kupuję wszystkich leków, bo mnie nie stać. Czasem ktoś mnie zaprosi na obiad lub przyniesie ciepły posiłek i jakoś wiąże się koniec z końcem. A teraz jeszcze cały węgiel zabierają. Nie jest łatwo, ale trzeba żyć. Będziemy jeść chleb ze słoniną. Też dobre - uśmiecha się gorzko Wanda Smołka.
Dla emerytki likwidacja całego deputatu to strata w domowym budżecie grubo ponad tysiąca złotych. Taka dodatkowa suma pieniędzy i tak pozwalała zaspokajać tylko podstawowe potrzeby.
Renta po zmarłym mężu nie wystarcza
Suchej nitki na Kompanii Węglowej nie pozostawia również jej sąsiadka z klatki.
- Z nami się już nikt nie liczy - przyznaje rozgoryczona Halina Fojcik. Od 14 lat otrzymuje rentę po zmarłym mężu. Dla niej rekompensata za węgiel też była ważna, pozwalała spiąć domowy budżet.
- Wszystkim wydaje się, że emerytura i renta górnicza pozwalają żyć w luksusie. Tak nie jest w większości przypadków. Na obiad to głównie mielonka, bo przy takich dochodach to na przykład o mięsie wołowym możemy zapomnieć - żali się Halina Fojcik.
*Oceniamy prezydentów miast. Wielki plebiscyt DZ [GŁOSUJ NA TAK LUB NIE]
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*Miss siatkówki. Jak cheerleaderki zagrzewają siatkarzy do walki w mistrzostwach świata [ZDJĘCIA]
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?