Deputaty węglowe: Emeryci Kompanii Węglowej nie darują węgla

Po tym, jak Kompania Węglowa zlikwidowała deputat dla swoich emerytów i rencistów, wydaje się tylko kwestią czasu, gdy to samo zrobią pozostałe spółki wydobywcze. Tyle że dla Kompanii temat deputatu wcale nie jest jeszcze zakończony. Spółka wciąż bowiem walczy w sądzie ze swoimi byłymi pracownikami o zabraną im w lutym tonę węgla. I przegrywa.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z KOPALŃ I SPÓŁEK WĘGLOWYCH - SERWIS GÓRNICTWO DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Nie zmienia się zasad gry w jej trakcie. A tak zrobiono

Ci spośród ok. 160 tysięcy emerytów i rencistów, którzy zdążyli swój deputat odebrać w styczniu lub pierwszych dniach lutego tego roku, mogą mówić o szczęściu. Są do przodu o jedną tonę węgla lub blisko 600 złotych. Ich już nie zdążyły dotknąć skutki porozumienia, jakie 6 lutego podpisał zarząd spółki ze związkami zawodowymi. Na jego mocy wymiar deputatu został w tym roku zmniejszony o jedną tonę. Zmiana weszła w życie natychmiast i natychmiast też wywołała sporo kontrowersji.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Kompania Węglowa likwiduje bezpłatny deputat dla emerytów i rencistów
Kompania Węglowa odbiera deputaty. Emeryci z górniczych Chwałowic mówią: o deputat będzie wojna...

- Kompania zmieniła zasady gry w trakcie jej trwania - skarżyli się dzwoniący do naszej redakcji emeryci.

Część nie poprzestała na samych skargach. Co najmniej kilkuset postanowiło sądownie powalczyć o odebraną im tonę węgla. Ich sprawy prowadzi mecenas Michał Zapart z Knurowa. Jak tłumaczy, podstawą roszczenia jest właśnie fakt, że Kompania zastosowała prawo wstecz. Przyznaje zarazem, że - jego zdaniem - nie ma podstaw, by skarżyć KW o całkowitą likwidację deputatów, co ma nastąpić od 1 stycznia - w tym przypadku zachowana została właściwa kolejność (decyzję o odebraniu świadczenia podjęto nim emeryci i renciści nabyli do niego prawo).

Kompanię może zasypać lawina pozwów

Do tej pory trzy sądy rejonowe - w Rybniku, Gliwicach oraz w Pszczynie - wydały wyroki w sprawie odebranej tony węgla. We wszystkich trzech przypadkach uznały roszczenia górniczych emerytów.

- Wyroki nie są jeszcze prawomocne, gdyż Kompania Węglowa wniosła apelację - zastrzega mec. Zapart.

Teraz głos należy do gliwickiego Sądu Okręgowego, który ma jutro wydać stosowne orzeczenie.

- Jeśli zajmie podobne stanowisko jak sądy rejonowe, to Kompania będzie musiała z automatu wypłacić odszkodowania - wyjaśnia mec. Zapart.
Nietrudno zgadnąć, że jeśli tak się stanie, to sądy zostaną zasypane lawiną podobnych pozwów. Wiele osób nie wiedziało, że sprawa odebranej tony węgla znalazła swój finał w sądzie, inne być może nie wierzyły, że jest o co kruszyć kopie. Teraz to się może zmienić. Czy Kompania przygotowana jest na taki scenariusz? I czy nie rozsądniej byłoby dla niej w takim przypadku od razu wypłacić wszystkim emerytom rekompensatę za odebraną tonę węgla niż wikłać się w kolejne sprawy sądowe? Na razie spółka nie chce tego mówić głośno.

- Według analizy przeprowadzonej przez naszych prawników, wypowiedzenie porozumień dotyczących likwidacji deputatów węglowych dla emerytów i rencistów, począwszy od 1 stycznia 2014 r., nie narusza prawa - poinformował nas Tomasz Głogowski z biura prasowego Kompanii. Podkreślił jednak, że spółka "dostosuje się do wszystkich orzeczeń i postanowień niezawisłych sądów". Innymi słowy: niezależnie od tego, co jutro stwierdzi Sąd Okręgowy w Gliwicach, cała reszta górniczych emerytów o pieniądze z Kompanii i tak będzie musiała powalczyć. Ile będą mieli na to czasu?

- Trzy lata od momentu upływu wymagalności świadczenia, tj. od końca tego roku - wyjaśnia dr Mariusz Fras z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego.

Górnictwo

Górnicze koncerny chcą, aby Skarb Państwa przejął na siebie wypłatę deputatu dla byłych pracowników kopalń. Z naszych obliczeń wynika, że oznaczałoby to dla budżetu wydatek ponad 360 mln złotych rocznie.
Najwięcej na deputaty dla emerytów i rencistów wydaje Kompania Węglowa, którą to do tej pory kosztowało ok. 260 mln zł rocznie. Od 1 stycznia te koszty znikną, gdyż kilka dni temu zarząd koncernu podjął decyzję o likwidacji deputatu.

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej wypłata ekwiwalentu za deputat dla byłych pracowników w przyszłym roku ma pochłonąć ponad 64 mln zł i dlatego - jak przyznaje prezes Jarosław Zagórowski - zarząd spółki rozważa odstąpienie od wypłaty tego świadczenia. Władze Katowickiego Holdingu Węglowego w ostatnich dniach miały inne problemy na głowie, stąd nie zajmowały stanowiska w kwestii deputatu. Wiadomo jednak, że w ubiegłym roku węgiel dla emerytów i rencistów kosztował tę spółkę ok. 40 mln złotych.

Paradoksalnie najdłużej może utrzymać się wypłata ekwiwalentu za deputat w... prywatnej kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Otrzymują go tam byli pracownicy PG Silesia (nie KWK Silesia, bo tym płaci Kompania), przy czym wynosi on ok. 460 zł za tonę i ta wartość jest zamrożona do końca 2015 roku.

*Oceniamy prezydentów miast. Wielki plebiscyt DZ [GŁOSUJ NA TAK LUB NIE]
*Oceń swojego burmistrza i porównaj go z innymi [PLEBISCYT DZ]
*Odrażające morderstwo w Radziechowach. Studentka z Krakowa zadźgana
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*W Katowicach sala do sekcji zwłok jak w Kościach [ZDJĘCIA]