Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mandaty tylko z taryfikatora. Policjant nie ma prawa potraktować nas łagodniej

Jadwiga Jenczelewska
Policjant wystawiający mandat musi posłużyć się taryfikatorem
Policjant wystawiający mandat musi posłużyć się taryfikatorem ARC
Policjant wystawiający mandat musi posłużyć się taryfikatorem. Nie może nas potraktować łagodniej niż to wynika z taryfikatora. Nie ma mowy o żadnych okolicznościach łagodzących - tak orzekł Trybunał Konstytucyjny.

Mandaty tylko zgodnie z taryfikatorem:

Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął spór dotyczący mandatów. Zajął się nimi na wniosek prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który zakwestionował m.in. sztywną wysokość mandatów za ponad 300 wykroczeń. Według niego, nie pozwala to np. na ich łagodzenie w zależności od okoliczności sprawy. Andrzej Seremet zaskarżył do TK - jako niekonstytucyjne - rozporządzenie premiera Leszka Millera jeszcze z 2003 r., dotyczące wysokości mandatów nakładanych na o-bywateli za wykroczenia - przez funkcjonariuszy 15 podmiotów, m.in. policji, straży gminnej, pożarnej, leśnej.

Sankcje za 318 wykroczeń określono w tym rozporządzeniu w sposób sztywny, co oznacza, że wszyscy sprawcy danego wykroczenia otrzymują takie same mandaty. Na przykład za picie alkoholu w miejscach objętych zakazem ustawa przewiduje mandat od 20 do 500 zł, a taryfikator tylko karę w wysokości 100 złotych.

Zdaniem prokuratora generalnego, sztywna wysokość mandatów jest sprzeczna z us-tawowym wymogiem, aby przy wymiarze kary brać pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu, rozmiar szkody, stopień winy, niekaralność sprawcy, jego pobudki, warunki osobiste i majątkowe, stosunek do pokrzywdzonego, itp. Elementarne poczucie sprawiedliwości nakazuje karać surowiej za czyny cięższe, a łagodniej - za lżejsze - napisał Andrzej Seremet.

Troje sędziów TK zbadało wniosek i orzekło, że obowiązujący taryfikator mandatów, przewidujący konkretne kwoty za popełnione wykroczenia, nie jest niezgodny z konstytucją. Taryfikator przewiduje, że funkcjonariusz, nakładając mandat, nie może wybrać wysokości tej kary i jest to zgodne z prawem.
Rozporządzenie premiera z 2003 r., przewidujące sztywną wysokość mandatów za ponad 300 wykroczeń, nie jest niezgodne z konstytucją - uznał we wtorek Trybunał Konstytucyjny. Uchylił on tylko kilkanaście zapisów o karach za niektóre wykroczenia.

Troje sędziów TK uznało, że zaskarżone przez prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta rozporządzenie premiera Leszka Millera z 2003 r. nie jest niekonstytucyjne.

Seremet kwestionował m.in. sztywną wysokość mandatów za ponad 300 wykroczeń - co nie pozwala np. na "indywidualizację kary" i jej łagodzenie w zależności od okoliczności sprawy. Jak podkreślał, oznacza to, że wszyscy sprawcy danego wykroczenia otrzymują takie same mandaty, co jest sprzeczne z ustawowym wymogiem Kodeksu wykroczeń, aby przy wymiarze kary brać pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu, rozmiar szkody, stopień winy, niekaralność sprawcy, jego pobudki itp. Np. za picie alkoholu w miejscach objętych zakazem ustawa przewiduje mandat od 20 do 500 zł; taryfikator - tylko karę l00 zł.

PG zarzucał też rozporządzeniu, że zaostrza ustawową odpowiedzialność za część wykroczeń, podnosząc dolną granicę grzywien. Dodał, że Kodeks wykroczeń stanowi, iż najniższą grzywną jest 20 zł, a taryfikator za najniższą uznaje 50 zł. Seremet podkreślał także, że rozporządzenie nakazuje karanie mandatami sprawców czynów, których ustawa wprost nie zakazuje - powołał się np. na karanie mandatem za „chodzenie lub przebywanie na wydmach", choć Kodeks wykroczeń mówi tylko o ich „niszczeniu".

Premier Donald Tusk w stanowisku dla TK ze stycznia br. przekonywał, że rozporządzenie jako całość jest zgodne z konstytucją, a ustawa nie wyklucza możliwości ustalenia sztywnej stawki za konkretne wykroczenie. Przyznał niekonstytucyjność kilku szczegółowych zapisów załącznika jako rozszerzających zakres karalności. Według niego jednak już samo chodzenie po wydmach może być ich niszczeniem.

Tusk przypomniał, że funkcjonariusz nakłada grzywnę bezpośrednio po wykroczeniu i nie może analizować pobudek działania sprawcy, warunków osobistych i majątkowych itp. Te zasady nie odnoszą się do mandatów, lecz do kar orzekanych przez sądy - uznał premier. Jego zdaniem zasada „indywidualizacji kary" dotyczy tylko czynu popełnionego przez kilku sprawców i odnosi się tylko do sądu - nie ma zaś zastosowania do mandatów.

Trybunał uznał, że kwestia określania wysokości mandatów mieści się w zakresie dopuszczalnego doprecyzowania przez rozporządzenie "elementów czynu zabronionego", a stawki mandatów określone w rozporządzeniu mieszczą się w granicach kwot określonych w poszczególnych ustawach za dane wykroczenia.
W uzasadnieniu sędzia Leon Kieres podkreślał, że postępowania mandatowe rządzą się innymi zasadami niż sądowe. Jak mówił, ich celem jest "szybka reakcja państwa na wykroczenie, która ma jednocześnie pełnić funkcje zapobiegawcze i wychowawcze", a postępowanie takie jest maksymalnie skrócone i uproszczone. Przypomniał, że sprawca może odmówić przyjęcia mandatu; wtedy sprawa trafia do sądu, a ten kieruje się ogólnymi zasadami wymiaru kary.

Odnosząc się do zarzutu Seremeta o braku możliwości indywidualizacji sankcji za wykroczenia opisane w Kodeksie wykroczeń, TK uznał, że nie jest to "adekwatny wzorzec kontroli". Kw posługuje się pojęciem „organu orzekającego”, które - według TK - odnosi się wyłącznie do sądów; nie jest nim nakładający mandat.

Ponadto - według TK - Seremet podważał racjonalność ustawodawcy, który miałby de facto nakazać wydanie rozporządzenia powtarzającego jedynie treść ustaw. Także tu TK uznał, że nie może to być wzorcem kontroli zaskarżonych przepisów. "Nie ulega wątpliwości, że sposób sformułowania delegacji ustawowej powoduje wiele trudności związanych z rozumieniem jego treści, jednakże nie zostały one podniesione we wniosku" - dodał Kieres.

TK podkreślił, że rozporządzenie wydano w celu ujednolicenia sposobu reakcji funkcjonariuszy uprawnionych do nakładania mandatu za określone wykroczenia. "Jednym z zasadniczych argumentów określenia stawek mandatów była walka z korupcją i wyeliminowanie targowania się z funkcjonariuszami o wysokość mandatu" - dodał Kieres.

Ze względu m.in. na rozszerzenie zakresu penalizacji względem ustawy, Trybunał uchylił kilkanaście szczegółowych zapisów o karaniu za niektóre wykroczenia, m.in. co do czynów związanych z ruchem i transportem drogowym. TK podkreślił, że nadal będą one karane, a osoby wcześniej za nie ukarane nie mogą występować o wznowienie postępowań w celu uchylenia nałożonych mandatów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!