Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesi idą na wojnę z bandami kiboli ze Śląska

Tomasz Kuczyński
Policja przeciw pseudokibicom
Policja przeciw pseudokibicom ARC DZ/Mikołaj Suchan
Czesi mają już dość rozrób z udziałem kiboli ze Śląska, którzy coraz częściej pojawiają się na ich stadionach i w miastach. Utworzyli więc w Ostrawie policyjną specgrupę (trzecią taką w kraju), której priorytetem jest zwalczanie stadionowych zadymiarzy.

Oddział składa się ze 170 specjalnie przeszkolonych (psychologicznie i w sztukach walki) policjantów, których w akcjach będzie wspomagać śmigłowiec z kamerami oraz wóz dowodzenia.

- To agresywne jednostki sprawiają najwięcej problemów - zastrzega Werner Liczka, dyrektor Banika Ostrawa. - I takich ludzi powinna wyłapać ta nowa grupa - dodaje.

To właśnie Banik Ostrawa ma najwięcej problemów z naszymi kibicami. Paradoksalnie - dlatego, że zarówno sympatycy GKS-u Katowice, jak Górnika Zabrze, są sprzymierzeńcami ostrawian. Tyle, że efekty tej sztamy bywają opłakane. Bo rozróby kiboli Banika np. z wrogimi kibolami Sparty Praga, po wejściu do akcji Polaków, z drobnych bijatyk przekształcają się często w regularne bitwy.

- To nie jest tak, że GieKSa jeździ do Czech, żeby robić tam zadymy - przekonuje jednak Tomek, fan katowickiego klubu, który bywa na meczach Banika. - I to nie my prowokujemy burdy. Siedzimy przemieszani z kibicami Banika, więc jak jest jakaś akcja, to nie ma podziałów na tych z Polski i miejscowych. Liczy się sztama. Niech czeska policja nie zwala winy na nas, bo bez kibiców z Polski też tam mają zadymy.

A Czechów przeraża to, że bijatyki z udziałem naszych kiboli przenoszą się ze stadionów na ulice - nie tylko Ostrawy, ale także pobliskich miejscowości. Od ubiegłego tygodnia piłkarze Odry Wodzisław przebywają na obozie szkoleniowym w czeskim Kromieryżu.

Gdy w środę rozgrywali mecz sparingowy z III-ligową Slavią Kromieryż, kibole Odry, jak czytamy na oficjalnej stronie klubu, boisko obrzucili petardami, a władze klubu i czeskich kibiców - wyzwiskami. Potem sami weszli na murawę, przegonili piłkarzy i rozwinęli transparenty z hasłami wymierzonymi w czeskie władze klubu.

Kiedy pod stadion przyjechała policyjna specgrupa, kibole uciekli autokarem wynajętym od innego wodzisławskiego klubu, Gosławia Jedłownik. Czesi dopadli ich po krótkim pościgu, przesłuchali i odstawili do granicy.

A dwa dni później czeska policja zakazała rozgrywania Odrze jakichkolwiek meczów na terenie tego państwa.
To już nie przelewki. Dla bandytów mieniących się kibicami zrobiło się za mało miejsca w Polsce i coraz częściej mają gościnne występy za granicą. Śląscy fani upodobali sobie Czechy, gdzie policja ma już trzy jednostki specjalne do zwalczania przemocy i chuligaństwa na stadionach oraz wokół nich. Najnowsza, licząca 170 wyszkolonych i uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy powstała w Ostrawie.

Łączy się to z kibicami GKS-u Katowice, którzy w sile 100-300 osób regularnie pojawiają się na meczach Banika.

- Są bardzo poważne problemy z najbardziej ekstremalnie zachowującymi się chuliganami, także dlatego, że mamy do czynienia z pseudokibicami z Polski, którzy przyjeżdżają na mecze ligowe ostrawskiego klubu - twierdzi wiceszef ostrawskiej policji Jiri Novak, cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową.

- Najwięcej problemów sprawiają agresywne jednostki. Takich ludzi powinna wyłapać ta nowa grupa - podkreśla dyrektor Banika Ostrawa Werner Liczka. - Na naszych meczach często są kibice z Katowic, którzy przyjaźnią się z naszymi. Awantur nie ma dużo, ale wiadomo, że pod specjalnym nadzorem muszą być spotkania z drużynami, których nie lubią nasi fani - dodaje Liczka.

Od czasu zawarcia sztamy GieKSy z Górnikiem, fani obu śląskich klubów jeżdżą razem do Czech na ustawki, wspomagając zaprzyjaźniony Banik.

- Sprawa ustawek i zadym w Czechach nie dotyczy tylko Górnika i GKS-u - podkreśla Michał Pogoda z Komendy Wojewódzkiej Policji, zajmujący się pseudokibicami. - Wszystko opiera się na zgodach między kibicami. Jeśli dochodzi do ustawki Banika ze Spartą Praga, to biorą w niej udział też kibice GKS-u, Górnika oraz Górnika Wałbrzych. Dlaczego? Bo Sparta ma sztamę z wałbrzyskimi fanami. W ustawianych bójkach Banika i GieKSy z klubem z Opavy biorą też udział fani Śląska Wrocław.

- Faktycznie coraz częściej słychać u nas o zadymach z udziałem kibiców z Polski - mówi Janusz Bittmar, dziennikarz sportowy Głosu Ludu, gazety Polaków w Republice Czeskiej. - Podobno nawet fani GieKSy szkolą tych z Banika w różnych sztukach walki! Słyszałem też o grupie z Żor, która robi wjazdy do małych czeskich miejscowości.

Choć kibice Odry Wodzisław nie słyną z zadym, również oni postarali się, aby ugruntować pozycję polskich pseudokibiców w Czechach. W ubiegłym tygodniu przerwali sparing swej drużyny w Kromieryżu, obrzucając sztuczną murawę racami.
Celem ich ataku byli czescy właściciele wodzisławskiego klubu. Interweniować musiała policja. Wprawdzie kibice w swoim oświadczeniu przedstawili mniej drastyczny opis zdarzeń, niż opublikowany na oficjalnej stronie Odry, jednak musiało być dość ostro. Inaczej czeska policja nie zabroniłaby Odrze rozgrywania meczów na terenie tego kraju!

- Cała akcja odbyła się w Czechach, aby pokazać właścicielom klubu, co kibice sądzą na temat działań ich przedstawicieli w Polsce. Jednocześnie przepraszamy organizatorów za przerwanie spotkania sparingowego"- napisano w oświadczeniu zarządu Stowarzyszenia Sympatyków Odry Wodzisław.

- Czesi przysyłają nam materiały z zadym, dlatego złapani polscy chuligani mogą być sądzeni u nas. Naszą współpracę z czeską policją oceniam na piątkę z plusem - dodaje Michał Pogoda.

Nasi kibole w akcji u sąsiadów

Awantura w Ostawie po meczu Banik - Slavia Praga (maj 2004 rok)
Zamieszki wybuchły po meczu, który dał Banikowi tytuł mistrza Czech. Policja zatrzymała dwunastu Polaków w wieku 20-28 lat. Byli to mieszkańcy Katowic, Mysłowic i Jaworzna.

Starcia z policją w czasie meczu Banik - Sparta Praga (grudzień 2007)
Obrażenia odniosło dziewięciu policjantów. Zatrzymano piętnastu najbardziej agresywnych uczestników zajść. W większości byli to fani GieKSy. Przyjechało ich do Ostrawy około trzystu. Czeska policja twierdziła, że to oni inicjowali burdy.

Zadyma podczas meczu FC Brno - Banik (luty 2009)
Kibice GKS-u Katowice jeżdżą też na mecze wyjazdowe Banika. Wtedy stawiło się ich około stu. Na płycie boiska doszło do regularnej bitwy. Interweniowała policja, za-trzymano kilkadziesiąt osób, w tym kilkunastu Polaków.

Starcia z policją podczas meczu Czechy - Polska (Praga, październik 2009)
Około tysiąca polskich kibiców pojawiło się przed stadionem bez biletów. Próbowali wtargnąć na trybuny, obrzucili funkcjonariuszy petardami i racami. Do za-mieszek dochodziło też na Starym Mieście. Zatrzymano osiemnastu Polaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czesi idą na wojnę z bandami kiboli ze Śląska - Dziennik Zachodni