Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice w korku. A rynek nie dla kierowców

Justyna Przybytek
Ulica Kopernika, godz. 15.  Tędy jadą kierowcy z południa miasta np. do DTŚ-ki
Ulica Kopernika, godz. 15. Tędy jadą kierowcy z południa miasta np. do DTŚ-ki lucyna nenow
Do niedzieli Katowice były jedną z najmniej zakorkowanych stolic województw w kraju. Wraz z zamknięciem przejazdu przez plac Szewczyka w Śródmieściu, czar prysł.

Oczy ze zdumienia przecierali kierowcy, którzy wjeżdżali z południa do centrum i nie tylko oni. Zwolnić trzeba było na ulicach w ścisłym centrum, a korki w godzinach szczytu tworzyły się na Mikołowskiej, Kopernika, Sądowej, Goeppert-Meyer oraz wokół placu Wolności.

Zamknięcie przejazdu przez pl. Szewczyka to żadna niespodzianka. Jest związane z przebudową dworca PKP oraz budową galerii handlowej obok. A właściwie kolejnym etapem inwestycji - w połowie lutego ostatecznie zakończy się burzenie tego, co zostało ze starej hali dworca oraz budowa ściany szczelinowej wokół placu. Potem ruszą wykopy pod fundamenty, podziemny parking oraz dworzec autobusowy. O tym, że plac będzie wyłączony z ruchu, było wiadomo od dawna. Nikt nie spodziewał się jednak, a najmniej kierowcy, że wyłączenie pasa drogi długiego na kilkaset metrów sparaliżuje ruch w mieście.

A jednak. Wyłączony jest nie tylko sam plac, ale i fragmenty przyległych ulic - Młyńskiej, Dworcowej i Słowackiego. Objazdy w centrum poprowadzone są ulicami, na których ruch zawsze jest duży - Mikołowską, Jagiellońską, Wojewódzką, albo wąskimi i zastawionymi po bokach samochodami - Kopernika, Andrzeja. Pomocy ze strony katowickiego magistratu nie będzie - rynek nie jest i nie będzie dla samochodów. Teoretycznie. Tymczasem decyzja o puszczeniu ruchu przez rynek zaoszczędziłaby kierowcom sporo nerwów. Obecnie ci, którzy zjeżdżają z ronda im. Ziętka w al. Korfantego i kierują się w okolice Urzędu Wojewódzkiego czy ul. Francuskiej, objeżdżają całe centrum. Jadą Mickiewicza, skręcają na Słowackiego (zamkniętą na wysokości 3 Maja), odbijają na pl. Wolności, stąd muszą pojechać na Mikołowską, skręcić w Andrzeja, przeciąć Kościuszki i Jagiellońską dojechać do Francuskiej. Krócej o kilkanaście, a w godzinach szczytu o kilkadziesiąt minut, byłoby z Korfantego zjechać na Rynek, stąd na Pocztową, Dworcową i Tylną Mariacką na Francuską.

Miasto specjalnie, jeszcze przed zamknięciem pl. Szewczyka, wymieniło nawierzchnię na jezdniach wokół Rynku. Jednak tylko po to, aby mogły tędy jeździć autobusy. Zezwolenie na jazdę mają też taksówki. Zwykły kierowca za taki skrót dostanie mandat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Katowice w korku. A rynek nie dla kierowców - Dziennik Zachodni