Niewielkie, poręczne i na dodatek ratują życie - górnicze live-packi. To przenośne defibrylatory i urządzenia z łączami, za pomocą których informacja o przypadku zawału serca górnika natychmiast trafia do szpitali kardiologicznych, na przykład w Zabrzu lub Ochojcu. W kopalni Marcel w Radlinie pokazano, jak skutecznie live-packi działają.
- To sprzęt z górnej półki. Na razie live-packi mamy w pięciu kopalniach. Będziemy je stopniowo wprowadzać do kolejnych - mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.
Na razie we wszystkich kopalniach KW, w punktach medycznych na powierzchni, są się zwykłe defibrylatory. W zeszłym roku pod ziemią zmarło na serce 14 górników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!