Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląscy powstańcy mają od dziś nowe muzeum [MUZEUM POWSTAŃ ŚLĄSKICH]

Grażyna Kuźnik
Świętochłowice, ulica Polaka 1 - pod tym adresem od dzisiaj można zwiedzać muzeum trzech powstań śląskich. Pokazuje je przez losy ludzi, barwy, dźwięki, zapach. I wielkie emocje.

Może by się zdziwili kuzyni Emil i Georg Zillmannowie, architekci z Charlottenburga koło Berlina, że służbowy pałacyk, który zaprojektowali dla księcia Henckel von Donnersmarcka w Świętochłowicach, jest teraz siedzibą muzeum polskich insurgentów. Tak wtedy nazywano rebeliantów, także powstańców śląskich.

ZOBACZ KONIECZNIE:
Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach, czyli historia w pigułce [ZDJĘCIA]

CZYTAJ TAKŻE:
Marek Plura o Muzeum Powstań Śląskich: Nikt z Warszawy nie gratulował. A Muzeum mówi prawdę

A może by ich to nie obeszło, bo jak wyznał odnaleziony niedawno przez śląskich muzealników wnuk Emila Joern Zillmann, architekci po plebiscycie w 1921 roku zamknęli raz na zawsze rozdział o nazwie Górny Śląsk. Rodzina nie miała pojęcia, czego tutaj dokonali; nic o Nikiszowcu i Giszowcu, elektrowni w Bytomiu, hucie cynku Uthemann w Szopienicach. Nie wspominali o latach, gdy przebierali w zleceniach, a jedna oferta była ciekawsza od drugiej. Wrócili do Berlina, żeby stracić majątek w kryzysie; nikt w głębi Niemiec nie dał im takiej szansy, jaką dostali tutaj.

Świętochłowicki gmach to ich drobniejszy projekt w 1907 roku, ale nie do pogardzenia, gdy płaci magnat przemysłowy. Modni Zillmannowie nigdy nie zawodzą. Książę Gwidon Henckel von Donnersmarck jest zadowolony. Budynek z zegarem na szczycie fasady i wieżyczką będzie do jego śmierci, która nastąpi w 1916 roku, siedzibą zarządu dóbr ziemskich rodu.

Gmach budzi respekt. Wewnątrz nie brakuje zakamarków, schowków i skrytek, umieszczonych tam, gdzie nikt się nie spodziewa. Prawdziwy neogotyk. Te dziwne pomysły, a także podwójne stropy i nakładane przez lata warstwy różnych posadzek, naruszą później konstrukcję gmachu. Piwnice zostały tak pomyślane, że nadają się na więzienne cele, niektóre z nich mają ukryte wizjery. Ostatni remont ujawnił, że Zillmannowie nie mogli narzekać na brak wyobraźni. Został tu klimat epoki.

W 1916 roku z budynku wyprowadzają się panowie z cygarami, kupuje go miejscowa gmina. Kilka lat później, po włączeniu w 1922 roku Świętochłowic do Polski, odchodzą stąd niemieccy urzędnicy, ustępują miejsca polskim policjantom. Do 1926 roku w Świętochłowicach działała Komenda Szkoły Policji w Województwie Śląskim.

Po wybuchu wojny gmach przejmuje niemiecka policja. Być może tutaj przesłuchiwano 15 powstańców śląskich, wrześniowych obrońców miasta. To skatowani Ryszard Adamski, Bogumił Będkowski, Teodor Grela, Teodor Hamerla, Karol Hese, Paweł Joniec, Juliusz Krause, Herman Mierzwiak, Augustyn Mrowiec, Antoni Nawrocki, Eugeniusz Nowak, Paweł Pistelok, Józef Smykała, Franciszek Wieczorek i Konstanty Wygasz. Zginęli w egzekucji w lasach panewnickich.

Po wojnie gmach przy ulicy Wiktora Polaka (brał udział w trzech powstaniach śląskich, zmarł w 1941 roku w obozie Mauthausen-Gusen) zajęła milicja, potem policja. Do czasu, gdy w sylwestra 1999 roku wybuchł tu pożar. Policjanci zmienili siedzibę, a budynek, nazywany odtąd "spalona komenda", stał pusty przez ponad dziesięć lat. Aż się doczekał w 2011 roku; miał zostać siedzibą Muzeum Powstań Śląskich.

Muzealnicy chcą, żeby goście poczuli dreszcz na skórze, gdy tutaj wejdą. Wszystkiego można dotknąć, sprawdzić, jak działa. Da się uruchomić szafę grającą, zajrzeć pod maskę samochodu pancernego "Korfanty", wejść do mieszkania insurgenta i do sztabu, gdzie można rzucić okiem przez lunetę. Kto nie pamięta, jak w "Soli ziemi czarnej" Jaś Basista patrzy przez lunetę na musztrę polskich żołnierzy? Można sprawdzić, co pichci kuchnia powstańców, zobaczyć, jaką mieli broń, dostać legitymację z czasów plebiscytu, zagłosować, zrobić sobie zdjęcie w ubraniu powstańca.

Muzeum pozwoli wejść w gorączkowy świat okresu plebiscytu; odtworzy ulicę przed hotelem Lomnitz w Bytomiu, gdzie działał Polski Komisariat Plebiscytowy. Ale najlepiej o wszystkim opowie przewodnik z tamtych czasów, wirtualny Franek, który zakochał się w tej samej dziewczynie, którą kocha jego najlepszy przyjaciel Karl. Franek jest powstańcem, wygrał III powstanie, Karl musi wyjechać. Koledzy z podwórka, bracia w śląskich miastach wstępują do powstańców i do orgeszów czy stostruplerów, jak kiedyś nazywano bojówki niemieckie.

Muzeum, które opowiada o tak śmiertelnie poważnych sprawach, nie może być Disneylandem. Silne emocje pozwaląją jednak zrozumieć, ile innych kosztowało to, co dzisiaj wydaje nam się oczywiste. Możemy w Świętochłowicach poczuć grozę, ale też entuzjazm powstańców, ich nadzieję, która dała Polsce przemysłowy Śląsk. A jaka była odpłata, to już inna sprawa.

Dzisiaj wielkie otwarcie

Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach.
Nowe, interaktywne muzeum, poświęcone trzem powstaniom śląskim, wita dzisiaj pierwszych zwiedzających, a bilet kosztuje tylko złotówkę. Muzeum mieści się w budynku w Świętochłowicach przy ul. Polaka 1 . Plan dnia jest bogaty. Uroczyste otwarcie o godz. 11. Pół godziny później rozpoczęcie miejskiej gry powstańczej. O godz. 12.00 spotkanie z Józefem Krzykiem, autorem książki "Wojna Papierowa. Powstania Śląskie 1919-1921". O godz. 13.00 i 14.30 popis zespołu "Mały Śląsk". O godz. 13.30, 16.00 i 17.00 wspólne śpiewanie pieśni powstańczych. O godz. 14.00 i 15.30 wystąpi zespół instrumentów dętych Jania-Band. O godz. 15.00 nagrody odbiorą laureaci konkursów "Uwertury do zwiedzania", a godzinę później - miejskiej gry powstańczej.
18 października Muzeum Powstań Śląskich będzie czynne od godziny 11 do ostatniego zwiedzającego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śląscy powstańcy mają od dziś nowe muzeum [MUZEUM POWSTAŃ ŚLĄSKICH] - Dziennik Zachodni