Z pierwszym z nich Radosławem Sikorskim Rice spotka się dzisiaj wieczorem, a z drugim Lechem Kaczyńskim jutro rano. "Na deser" druga osoba w administracji Białego Domu spotka się z premierem Donaldem Tuskiem.
Dla nas, znających relacje Pałacu Prezydenckiego z rządem, to coś normalnego, z perspektywy zagranicy to zupełna patologia. W sąsiednich Czechach rząd premiera Topolanka też nie lubi się z prezydentem Klausem, ale nawet przez myśl nikomu tam nie przyszło, aby w sprawie tarczy zajmować osobne stanowiska. U nas wciąż trwa jakiś emocjonalny pojedynek, którego celem jest na przykład miejsce parafowania umowy z Amerykanami; w Pałacu Prezydenckim czy może w siedzibie rządu?
Z szerszej perspektywy, pozbawionej politycznych emocji, ta dyskusja przypomina spór na temat wyższości świąt wielkanocnych nad bożonarodzeniowymi, w której liczy się nie interes Polski, ale polityków. W przeszłości prezydentem RP był kojarzony z lewicą Aleksander Kwaśniewski, który wspólnie z prawicowym rządem AWS ramię w ramię skutecznie wprowadzili Polskę do NATO. Dzisiaj taka sytuacja, mimo że zarówno PiS jak i PO powołują się na "solidarnościowe" korzenie, wydaje się niemożliwa. Pokłady osobistych nienawiści wyniesionych z prezydenckiej kampanii wyborczej w 2005 r. do dzisiaj niektórym odbierają rozum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?