I liga: GKS Tychy – Zagłębie Lubin 0:1 [RELACJA, OPINIE, ZDJĘCIA]. Janoszka dał trzy punkty

Oba zespoły w tym tygodniu odpadły z Pucharu Polski z drugoligowcami – GKS przegrał w Stargardzie Szczecińskim z Błękitnymi 2:3, a Zagłębie w Pruszkowie ze Zniczem 1:2. Kontuzji w meczu pucharowym nabawił się obrońca tyszan Łukasz Kopczyk i zabrakło dziś na boisku w Jaworznie.

Początek należał do gości, którzy chcą po rocznej banicji wrócić do ekstraklasy. W 16. minucie oko w oko z Piotrem Misztalem stanął Miłosz Przybecki. Górą był bramkarz tyszan, a Przybecki w tej sytuacji nabawił się kontuzji i został zmieniony przez Łukasza Janoszkę.

Zagłębie dwie minut później znów miało szansę na gola, ale piłka po strzale zza pola karnego Arkadiusza Woźniaka trafiła w słupek.

GKS otrząsnął się z przewagi rywala i sam miał okazje, po których mogły paść gole. Jednak najpierw Wojciech Trochim, a później Mateusz Bukowiec posłali piłki Panu Bogu w okno. Bukowiec oddał też celny strzał, z którym poradził sobie Konrad Forenc.

W momencie kiedy szybciej można było się spodziewać bramki dla gospodarzy, Zagłębie objęło prowadzenie. Do źle wybitej piłki przez Mariusza Masternaka wyskoczył Michal Papadopulos i zgrał głową w kierunku Janoszki. Stojący przed polem karny „Ecik” bez namysłu huknął z woleja nie dając szans Misztalowi.

Janoszka nie manifestował radości, a w przerwie do kamery Orange Sport powiedział: - Długo czekałem na bramkę. Mam nadzieję, że brak formy strzeleckiej jest już za mną.

Ponieważ przez pierwszy kwadrans drugiej części nie udało się tyszanom nic wskórać, trener Przemysła Cecherz wprowadził na boisko drugiego napastnika, Pawła Smółkę, który już trzy minuty po wejściu mógł wpisać się na listę strzelców – piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Smółka wpisał się potem, ale na listę ukaranych kartkami. Zobaczył zółtą kartkę za symulację faulu w polu karnym.
Goście grali spokojnie, szanując prowadzenie, czasami starając się postraszyć Misztala, jak Aleksander Kwiek z dystansu w 70. minucie. Bramkarz GKS-u z trudem wybił piłkę na rzut rożny.

Trzy minuty później z boiska wyleciał zawodnik Zagłębia Jakub Tosik, który brutalnie sfaulował Trochima i zobaczył czerwoną kartkę.
Tyszanie starali się wyrównać, jednak ich ataki były bardzo nieporadne i nie przyniosły efektu.

To był bardzo ważny dla mnie mecz i pod względem indywidualnym i zespołowym - mówił Wojciech Trochim. - Jesteśmy w dolnej części tabeli, chcieliśmy się odbić. Przez 15 minut graliśmy w przewadze, ale nie udało się tego wykorzystać. Szkoda tego wysiłku i pracy jaką wykonaliśmy na boisku. Nie udało mi się utrzeć nosa działaczom Zagłębia, pokazać, że za szybko ze mnie zrezygnowali. Oczywiście życzę Lubinowi awansu, bo ten klub ma wszystko, co do tego potrzeba.

GKS Tychy – Zagłębie Lubin (0:1)

0:1 Łukasz Janoszka (42)

GKS Tychy: Misztal – Wawrzynkiewicz (83. Ruskovsky), Kożans, Masternak, Nitkiewicz - Wodecki, Bukowiec (60. Smółka), Grzybek, Trochim, Radzewicz (64. Szczęsny) -Kowalczyk

Zagłębie: Forenc – Tosik, Kubicki, Guldan, Cotra - Ł. Piątek, Bonecki, Kwiek (75. Jach), Przybecki (20. Janoszka), Woźniak – Papadopulos (82. K. Piątek)

Żółte karki: Wawrzynkiewicz, Trochim, Nitkiewicz, Grzybek, Smółka – Bonecki
Czerwone kartki: Nitkiewicz (90+4, za drugą żółtą) - Tosik (73)
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin)

*Proces apelacyjny Katarzyny W.: Kochałam Madzię. Nie jestem zła
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM
*Sprawdź, czy jesteś satanistą: Szokująca broszura ks. Sawy
*Najlepsze MEMY po meczu Polska – Niemcy ZOBACZ ZDJĘCIA