Instytucje konsumenckie odbierają coraz więcej skarg na Energetyczne Centrum, które stosuje niezgodne z prawem praktyki i wprowadza ludzi w błąd. Obiecuje im tańsze rachunki za energię elektryczną, a zainteresowani z reguły nie wiedzą, że rezygnują z usług dotychczasowego sprzedawcy prądu i przechodzą pod zarząd EC.
Również do redakcji DZ płynie wiele skarg Czytelników na te naganne praktyki i obietnice bez pokrycia. Z tym że eleganckie określenie "naganne praktyki" rozmówcy zastępują innymi - wyłudzenie i oszustwo oraz bezduszne i wyrachowane żerowanie na niewiedzy i naiwności uczciwych konsumentów.
- Chciałabym przestrzec Czytelników przed Energetycznym Centrum - mówi Czytelniczka DZ (dane i telefon do wiadomości redakcji). - Moja rodzina była nieustannie nagabywana przez telemarketerów, którzy tak zamącili nam w głowach, że daliśmy się zwieść pustym obietnicom. Zapewniano nas, że będziemy płacić taniej za prąd, a teraz się okazało, że te opłaty nie tylko są wyższe, ale wpadliśmy w pułapkę finansowych sankcji za odstąpienie od umowy.
Sprawą zainteresował się już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zakwestionował postanowienia stosowane przez Energetyczne Centrum i skierował pozwy do sądu. Wątpliwości wzbudziła m.in. treść formularzy oraz sposób zawierania umów z konsumentami. Poniżej podpowiadamy, jak bronić się przed takimi praktykami.
Jak manipulują konsumentami
Przykład 1. "Na loterię"
Pan Ryszard otrzymał telefon. Rozmówca powiedział, że przedsiębiorstwo energetyczne, z którym ma zawartą umowę, zorganizowało loterię dla rzetelnych klientów, płacących terminowo rachunki za prąd. Dlatego pan Ryszard został wylosowany, a nagrodą jest stały rabat na energię. Trzeba jedynie się zgodzić i podpisać potwierdzenie odbioru nagrody. Akwizytor z dokumentami był u niego już następnego dnia. Szybko wszystko wypełnił i pogratulował. Po miesiącu okazało się, że pan Ryszard nie kwitował odbioru nagrody, lecz podpisał umowę z nowym sprzedawcą energii. Niestety, na mniej korzystnych warunkach. Pani w biurze obsługi miała mu do powiedzenia tylko to, że jeżeli zrezygnuje, będą dochodzić zapłaty kary. A poza tym wita go w gronie klientów.
Przykład 2. "Na pomoc społeczną"
Miły człowiek odwiedził pana Piotra w mieszkaniu. Powiedział, że wie, iż jest mu ciężko, bo ma małą emeryturę i z trudem opłaca rachunki. Ponieważ idą wybory, rząd postanowił zainteresować się losem takich ludzi i wprowadził nową taryfę za prąd dla osób biednych i chorych - tylko opłatę za kilowatogodziny, w dodatku niższą. Pan Piotr ochoczo podpisał umowę, po czym został powitany w gronie nowych klientów.
Przykład 3. "Na nadpłatę"
Pani Maria telefonicznie dowiedziała się, że ma nadpłatę na koncie w przedsiębiorstwie energetycznym. Aby dostać pieniądze z powrotem, trzeba złożyć wniosek. Firma wie, że to uciążliwe, więc sama go przyniesie. Ją też powitano w gronie nowych klientów.
Przykład 4. "Na odczyt licznika"
Pani Sabina odebrała telefon. Okazało się, że przedsiębiorstwo energetyczne źle spisało licznik. Przyjdą jeszcze raz, żeby skorygować fakturę. Starą zabiorą i wyślą nową. Osoba, która przyszła, istotnie spisała coś z licznika, wzięła fakturę i poprosiła o podpisanie protokołu: "żeby firma wiedziała, iż naprawdę u pani byłem". Pani Sabina nieświadomie podpisała … umowę z nowym sprzedawcą energii. Jedyne, co firma mogła dla niej zrobić, to powitać w gronie nowych klientów i zagrozić zapłatą kary umownej w przypadku rezygnacji.
Ekspert podpowiada: Masz 10 dni na rezygnację
Iwona Zapart, prezes Federacji Konsumentów, oddział Katowice:
Rośnie liczba oszukanych osób, które zwracają się o pomoc do Federacji Konsumentów. Ofiarami tych praktyk padają głównie osoby starsze, ale to nie wiek jest decydujący, lecz uczciwość i dobre wychowanie. Takie osoby są przekonane, że gość, czyli akwizytor, nie przyszedł, by kogokolwiek oszukać w jego domu. Oszuści wiedzą, że osoby starsze przywiązują większą wagę do danego słowa. Dla wielu z nich czytanie umowy w obecności akwizytora - by zweryfikować, czy przypadkiem nas nie okłamał - jest zachowaniem niegrzecznym i przejawem złych manier.
Gdy zorientujemy się w oszustwie, należy pamiętać, że: od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa można odstąpić w terminie 10 dni od momentu jej podpisania (art. 2 Ustawy z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny). W tym celu najpóźniej 10. dnia należy złożyć osobiście lub nadać na poczcie pisemne, podpisane własnoręcznie oświadczenie o odstąpieniu od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa.
Niestety, z reguły osoby, które padły ofiarą takich praktyk, dowiadują się o tym znacznie później.
Osoba wprowadzona w błąd może uchylić się od skutków swojego oświadczenia woli na podstawie art. 84 Kodeksu cywilnego.
Chodzi o sytuacje, w których - gdyby składający oświadczenie woli (konsument) nie działał pod wpływem błędu (wywołanego przez inne osoby) i oceniał sprawę rozsądnie - nie złożyłby oświadczenia tej treści i nie podpisałby dokumentu. W tym celu należy również na piśmie złożyć oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu. Termin na dokonanie czynności wynosi rok od momentu, w którym konsument dowiedział się o wprowadzeniu w błąd.
*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Nowy Supersam w Katowicach będzie nową galerią handlową ZDJĘCIA
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM
*Praca w Oplu w Gliwicach: Kogo poszukują, jakie zarobki SPRAWDŹ
*Śląsk, którego nie było. Niesamowite wizjonerskie projekty śląskich miast
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?