Wybory 2014. Jarosław Makowski: Sejmik - serce i mózg regionu

Nie trzeba wiele zachodu, żeby zobaczyć, jak w Polsce wygląda współpraca. Wystarczy pójść na posiedzenie rady miasta, rady powiatu czy dowolnego - także śląskiego - sejmiku wojewódzkiego. Co tam zobaczymy?

Ano - niestety - przede wszystkim spektakl, którego główni aktorzy - radni, burmistrzowie, prezydenci, marszałkowie - współpracy boją się jak diabeł święconej wody.

Co więcej, każdy przejaw zdolności kooperacyjnej odbierany jest jako objaw słabości i nielojalności. A wszystko to podszyte jest brakiem zaufania, podejrzliwością, niepewnością. Nic w tym dziwnego, wszak są to kluczowe cechy życia publicznego w naszym kraju.

Zobaczcie, co dzieje się przy wielu polskich stołach, kiedy w czasie rodzinnej uroczystości śledzący pilnie telewizyjne informacje wujek rozpocznie rozmowę na temat polityki. Granice pojawiają się błyskawicznie, podziały dotyczą najdrobniejszych kwestii, nie ma już wybaczenia i miłosierdzia.

Ale jeśli chcemy to zmienić, jeśli chcemy nauczyć się ze sobą pięknie spierać, a co za tym idzie - współpracować - musimy zacząć od miejsc, w których debaty i współpraca stanowią istotę działania. Czyli od samorządów.

Jeśli województwo śląskie porównamy do wielkiego, niezwykle skomplikowanego organizmu, to z pewnością sejmik powinniśmy uznać za jego najważniejsze organy: serce (bo odpowiada za codzienne funkcjonowanie) i mózg (ponieważ do niego należą procesy kreatywne).

Odwołuję się do tych biologicznych skojarzeń dlatego, że dobrze oddają rolę, jaką - moim zdaniem - powinien spełniać Sejmik Województwa Śląskiego. Wszystkie jego działania powinny bowiem - jak sądzę - odwoływać się do trzech
fundamentalnych obszarów:

wizji, współpracy i zaufania.

Sejmik powinien kreować wizję zrównoważonego rozwoju województwa. To na radnych sejmiku ciąży obowiązek nieustannego podejmowania takich inicjatyw, których efektem będzie wzmacnianie pozycji województwa śląskiego jako wiodącego regionu w kraju
Aby to robić, potrzebujemy jednak odwagi, która jest matką każdego nowego pomysłu. Bez odwagi myślenia i odwagi wcielania w życie nowych idei, nie da się zmieniać rzeczywistości. A przecież zmiana rzeczywistości na lepszą to jedno z najważniejszych zadań sejmiku.

Sejmik województwa składa się z ludzi. Ci zaś pochodzą z różnych środowisk, zanurzeni są w różnych tradycjach, czy - po prostu - należą do różnych ugrupowań politycznych.

To, co jest dzisiaj największą bolączką życia publicznego, widać także w wielu sejmikach - nie potrafimy ze sobą współpracować. Tymczasem radni sejmiku, którzy chcą dobrze wypełniać swoje zadania i - przede wszystkim - dobrze pracować na rzecz mieszkańców regionu muszą ze sobą współpracować. Wiem, że czasami bywa to niełatwe, ale wiem także, że jest to absolutnie konieczne.

bez którego trudno wyobrazić sobie nie tylko każdą aktywność publiczną, ale też dobre relacje społeczne w ogóle. Nie mam wątpliwości, że nawet najlepszej wizji rozwoju nie da się zrealizować bez zaufania. Zarówno radnych wobec siebie i zarządu województwa, jak i - co równie ważne - wobec mieszkańców regionu. Musimy ciągle na nowo uświadamiać sobie, że to właśnie mieszkańcy najlepiej znają potrzeby i bolączki miejsc, w których mieszkają.

Parafrazując pewien znany tekst, powiedziałbym zatem tak: wizja, współpraca i zaufanie. Spośród tych trzech wartości, zaufanie jest najważniejsze.

Jeśli radnym Sejmiku Województwa Śląskiego uda się połączyć te trzy obszary, będę spokojny o los naszego regionu.

Jarosław Makowski

Autor jest filozofem, teologiem i publicystą, dyrektorem Instytutu Obywatelskiego, kandydatem do Sejmiku Województwa Śląskiego z listy Platformy Obywatelskiej RP.

*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Wybuch w kamienicy w Katowicach: Dlaczego doszło do wybuchu?
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM