Budynek ma osiem kondygnacji. Pożar, którego przyczyną najprawdopodobniej było zaprószenie ognia, wybuchł na szóstym. Błyskawiczna akcja strażaków uratowała życie 48-letniemu lokatorowi feralnego lokum. Z poparzeniami i podtruty tlenkiem węgla trafił do szpitala. Być może życie uratował mu odcięty (za niepłacenie rachunków) licznik gazowy. Ogień stopił jednak rurę wodociągową i zanim straż zdążyła zamknąć główny zawór, woda zalała mieszkania do trzeciego piętra.
- Wczoraj przedstawiciel ubezpieczyciela oszacował straty, z odszkodowaniami nie będzie więc problemu. Mieszkania lokatorzy będą musieli sobie doprowadzić do porządku we własnym zakresie, ale wszystkie uszkodzone elementy instalacyjne będziemy wymieniać my - powiedział nam wczoraj Roman Wojtas, prezes Pszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Loktor wypalonego mieszkania ma od jakiegoś czasu wyrok eksmisyjny, ale PSM nie ma go gdzie wyprowadzić .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?