Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar katedry w Sosnowcu: Przyczyna pożaru wciąż nieznana. Straty to 7 mln zł [ZDJĘCIA]

Patryk Drabek
Wczoraj parafianie mogli wejść do przedsionka sosnowieckiej katedry i zobaczyć rozmiar zniszczeń. Spacerowanie wokół świątyni było jednak zabronione, a teren został szczelnie ogrodzony taśmą
Wczoraj parafianie mogli wejść do przedsionka sosnowieckiej katedry i zobaczyć rozmiar zniszczeń. Spacerowanie wokół świątyni było jednak zabronione, a teren został szczelnie ogrodzony taśmą maciej gapiński
Pożąr katedry w Sosnowcu: Mieszkańcy Sosnowca wciąż nie mogą uwierzyć w to, co stało się z katedrą. Pozostał żal i smutek. Straty po pożarze oszacowano na 7 mln złotych. Nie wiadomo jeszcze, co było jego przyczyną

Dzień Wszystkich Świętych. Samo południe. Pojedyncze osoby podchodzą do bramy sosnowieckiej katedry, która jest zamknięta. Pytają się nawzajem, gdzie w takim razie odbywają się msze święte. Odpowiedź znajdą na ustawionym tuż za bramą "potykaczu". Liturgie przeniesiono do znajdującego się naprzeciwko Domu Katolickiego. Scena jest teraz prezbiterium, a stół służy za ołtarz. Sejf to z kolei tabernakulum. Przyniesiono tam również krzyż procesyjny i ikonę Matki Bożej Nieustającej Pomocy, które wyniesiono ze świątyni w czasie pożaru.

Parafianie niechętnie wypowiadali się na temat ostatnich wydarzeń i zniszczeń. Wielu z nich miało łzy w oczach.

- To tragedia. Człowiek jest związany przez całe życie z katedrą, a tu takie nieszczęście. Kto może, to będzie pomagał. Konto jest podane - mówiła jedna z parafianek, pokazując plakat na drzwiach. W oczy rzucało się hasło: "Ratujmy naszą katedrę". Sosnowiczanka szybko weszła do środka. Nie kryła wzruszenia.

Obok tej tragedii obojętnie nie mogła przejść również Elżbieta Piętka, która obecnie mieszka przy ulicy Jagiellońskiej. W sobotę przyszła do Domu Katolickiego, ponieważ uważała, że powinna tak zrobić. W sosnowieckiej katedrze jej córka po raz pierwszy przyjmowała komunię świętą. Ona sama przyjęła w niej sakrament małżeństwa. - Do oczu cisną się łzy, że mogło stać się coś takiego. To straszne i jest mi po prostu przykro - mówiła mieszkanka Sosnowca.

W niedzielę parafianie mogli zajrzeć do przedsionka katedry, a wchodząc do świątyni, widzieli leżący na kostce brukowej krzyż. Tyle zostało z wieżyczki, która znajdowała się nad prezbiterium. Wielu z parafian podkreślało, że woleliby tego nigdy nie oglądać... - Wszyscy bardzo mocno to przeżywamy. Nie spodziewałem się, że te zniszczenia będą tak duże - mówił łamiącym się głosem Leszek Szopa.

Uwaga na oszustów!

Jeszcze w sobotę ksiądz Jan Gaik, proboszcz parafii katedralnej, przestrzegał przed oszustami, którzy już zwęszyli interes i podszywają się pod parafian zbierając ofiary na odnowienie katedry. Do takich zbiórek ma dochodzić m.in. na sosnowieckiej "Patelni". Duchowny podkreślał, że mieszkańcy mogą pomóc w odbudowie świątyni, wpłacając pieniądze na konto: (Parafia Wniebowzięcia NMP, ul. Kościelna 1, 41-200 Sosnowiec, numer konta: 46 1060 0076 0000 4013 1000 0975).

Wczoraj we wszystkich kościołach archidiecezji katowickiej ofiary zbierane na tacę były przyjmowane z myślą o odbudowie sosnowieckiej świątyni. Już w najbliższą niedzielę, 9 listopada, podobnie będzie w kościołach diecezji sosnowieckiej.
W niedzielę, 16 listopada, w sali koncertowej przy Zespole Szkół Muzycznych w Sosnowcu odbędzie się natomiast koncert księdza Pawła Sobierajskiego i jego przyjaciół. Koncert pierwotnie miał odbyć się tego dnia w sosnowieckiej katedrze i będzie poświęcony odbudowie świątyni.

W to, że katedra zostanie odbudowana, głęboko wierzy Ryszard Dyja. - To dla nas wielkie przeżycie, a ja jestem związany z tą świątynią od 60 lat. Przez 7 lat byłem na zsyłce w Kazachstanie i tylko głęboka wiara pozwoliła mi na powrót do normalności - mówił sosnowiczanin.

- Bałem się tutaj przyjść, ponieważ nie wiedziałem, co zastanę. Wydaje mi się jednak, że wszystko jest do uratowania. Potrzebne są pieniądze i czas - podkreśla Ryszard Dyja.

Ile pieniędzy pochłonie odbudowa?

Trudno słowami oddać to, co przeżyliśmy i co przeżywamy - mówił wczoraj podczas mszy ksiądz Jan Gaik, proboszcz parafii katedralnej.

Duchowny podsumował również straty. Spłonął dach oraz wieża. Uszkodzony został też m.in. krzyż, który spadł na dach zakrystii. W tej chwili straty są oszacowane na 7 milionów złotych. Proboszcz przekazał, że katedra była ubezpieczona na kilka milionów złotych, a obecnie na konto parafii wpływają pieniądze z całego kraju. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Od wtorku rozpoczynają się prace zabezpieczające strop przed opadami i gromadzenie drewna na dach.

Ksiądz Jan Gaik podkreślał, że bardzo by chciał, by tegoroczna pasterka odbyła się w katedrze, ale przyznał, że zależy to od wielu czynników.

- Nie możemy się załamywać i mam nadzieję, że to smutne wydarzenie jeszcze bardziej nas zjednoczy jako wspólnotę parafialną. Może to będzie dla nas jakiś znak, że Bóg o sobie przypomniał, byśmy byli bardziej pokorni i właściwie odczytywali wielkie znaki Boże - mówił ksiądz Jan Gaik. Wczoraj po każdej mszy parafianie mieli okazję wejść do przedsionka katedry i zobaczyć rozmiar zniszczeń. Większość wychodziła ze łzami w oczach...


*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Wybuch w kamienicy w Katowicach: Dlaczego doszło do wybuchu?
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!