Za każdym razem, gdy idę do kościoła i słyszę "święte" oburzenie dotyczące tych spraw, to zastanawiam się, gdzie tak naprawdę jestem. A przecież zwykli księża, a także dostojnicy kościelni, którzy nie mają rodzin ani dzieci, nie powinni tak bardzo podniecać się tą tematyką, bo się na tym nie znają. Oburza mnie, gdy potępiają metodę in vitro, dzięki której urodziło się co najmniej kilka tysięcy dzieci - bardzo oczekiwanych i kochanych przez rodziców. Natomiast nie zajmują się prawie wcale rodzinami patologicznymi, w których dzieci są bite, maltretowane, a często też wykorzystywane seksualnie. Jakoś nie słyszę z ambony równie "świętego" oburzenia i potępienia tych bezwzględnych i często okrutnych rodziców.
(JJ)
*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Wybuch w kamienicy w Katowicach: Dlaczego doszło do wybuchu?
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?