Rybnik: Łukasz P. nie chciał zabić kumpla od kieliszka. Zadał mu jednak kilka ciosów nożem

Sąd Rejonowy w Rybniku zdecydował wczoraj o tymczasowym aresztowaniu 29-letniego Łukasza P., który przyznał się do zabójstwa swojego kompana. Do zdarzenia doszło nad ranem 1 listopada, w jednym z mieszkań przy ulicy Lompy w rybnickiej dzielnicy Boguszowice.

- Zatrzymany 29-letni Łukasz P. usłyszał zarzut zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, nie potrafił jednak jednoznacznie wskazać motywu zbrodni. Wiadomo, że obaj panowie wspólnie spożywali alkohol i wówczas doszło między nimi do kłótni - mówi Jacek Sławik, prokurator rejonowy w Rybniku. Śledczym udało się ustalić, że feralnej nocy przez mieszkanie zamordowanego Jarosława Z. przewinęło się kilkanaście osób. Wszyscy pili alkohol. Nad ranem pomiędzy gospodarzem a Łukaszem P. doszło do kłótni. 29-latek, dobrze znany rybnickiej policji, chwycił za nóż i zadał kompanowi kil-ka ciosów w klatkę piersiową i brzuch. Ciosy były bardzo mocne.

- Po tym zdarzeniu Łukasz P. wyszedł do pobliskiego sklepu spożywczego. Było ok. 7 rano. Dziwnie zachowujący się mężczyzna, chowający w plecaku nóż, ubrudzony krwią, wzbudził zainteresowanie ekspedientki, która zaalarmowała policję - mówi Sławik. Zabójca nie próbował uciekać przed policjantami. Był pijany, ale od razu opowiedział o zabójstwie. Zaprowadził nawet policję do mieszkania, gdzie znaleziono zwłoki 43-latka.

- W mieszkaniu przebywał jeszcze jeden mężczyzna - 32-letni Maciej G. Postawiliśmy mu zarzut nieudzielenia pomocy ofierze, za co grozi mu do trzech lat więzienia. Nie wykluczamy kolejnych zarzutów dla pozostałych osób, które w chwili zabójstwa były w mieszkaniu zamordowanego - mówi Sławik.

*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Wybuch w kamienicy w Katowicach: Dlaczego doszło do wybuchu?
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM