A wszystko wyglądało tak ładnie. 18 sierpnia ub.r. w siedzibie Ruchu odbyła się konferencja prasowa, na której prezesowi Grunwaldu Teodorowi Wawocz-nemu działacze Niebieskich wręczyli symboliczny czek na sumę 1.174.419,15 zł. Wkrótce potem jego śladem miały pójść pieniądze.
- Podana wówczas kwota była sumą netto, natomiast tak naprawdę powinniśmy dostać od Ruchu 1.432.879 zł brutto - powiedział prezes Wawoczny. - Te pieniądze miały trafić do nas w trzech równych ratach, ale tylko pierwsza w wysokości 477 tys. wpłynęła w całości. Później na nasze konto trafiały już znacznie mniejsze sumy i do tej pory nie dostaliśmy nawet 2/3 należnej nam z transferu naszego wychowanka kwoty.
Pół roku temu w Grunwaldzie wszyscy snuli wizje, jak wykorzystać tak duże środki ze sprzedaży najsłynniejszego piłkarza w historii rudzkiego klubu. W planach była m.in. rozbudo-wa pawilonu klubowego i powstanie tam niewielkiego hoteliku oraz budowa małego boiska treningowego ze sztuczną nawierz-chnią, na którym można by szko-lić potencjalnych następców Sobiecha.
- Trochę już "siedzę" w piłce i postanowiłem nie rozpoczynać żadnej inwestycji, dopóki te pieniądze nie wpłyną na nasze kon-to - stwierdził szef Grunwaldu. - Wysyłamy do Chorzowa kolej-ne wezwania do zapłaty i ciągle czekamy. Mam duży sentyment do Ruchu i rozumiem, że oni też mają swoje kłopoty, ale do 15 lutego musi być zawarta między nami umowa z harmonogramem spłat, bo wtedy moglibyśmy przynajmniej wykonać projekty planowanych w klubie inwestycji.
- Nie odżegnujemy się od naszego długu wobec Grunwaldu i jesteśmy w kontakcie z prezesem Wawocznym - powiedziała prezes Ruchu Katarzyna Sobstyl. - Dwa dni temu przesłaliśmy na konto klubu z Rudy Śląskiej kolejne pieniądze. Chcemy spłacić to zobowiązanie jak najszybciej, ale trzeba pamiętać, że to jest naprawdę spora kwota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?