Nie będzie zakazu palenia węglem, ale można spalać go lepiej

W poniedziałek stężenie pyłu zawieszonego w powietrzu (PM10) przekroczone było m.in. w Gliwicach i Wodzisławiu. W regionie zazwyczaj najgorzej jest w miastach aglomeracji, a także w Żywcu, Rybniku i Wodzisławiu Śląskim. Znaczne przekroczenia pyłu zawieszonego od późnej jesieni do wczesnej wiosny potrafią się tam utrzymywać nawet przez kilka dni pod rząd. W pierwszej dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych, według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), polskich miast siedem to miasta woj. śląskiego: Rybnik, Zabrze, Katowice, Gliwice, Dąbrowa Górnicza, Bielsko-Biała i Bytom. O trzy oczka niżej, na trzynastym miejscu, jest Częstochowa.

Niska emisja ma fatalny wpływ na nasze środowisko i trzeba z nią walczyć, ale póki co nie stać nas na inne źródła ogrzewania, bo jesteśmy na nie zbyt biedni. Jednak coraz więcej gmin uważa, że wprowadzenie zakazu palenia węglem nie jest sposobem na jej likwidację. Uważa tak też Polska Izba Ekologii. Dyskusja na ten temat rozpętała się po tym, jak w sierpniu Sąd Administracyjny w Krakowie uchylił decyzję Sejmiku Województwa Małopolskiego o wprowadzeniu od 2018 r. zakazu palenia węglem w piecach w Krakowie. Taki zakaz byłby ciosem dla śląskich kopalń.

Każdego roku spółki węglowe sprzedają aż 15 mln ton węgla grubego, z czego 12 mln trafia do naszych pieców. To najdroższy asortyment, pewne pieniądze. Spółki nie muszą na nie czekać miesiącami, klient za węgiel płaci od ręki przy bramie kopalni. - Problem niskiej emisji dotyczy kilku milionów Polaków o bardzo różnym statusie materialnym. Dlatego wprowadzenie zakazu ogrzewania węglem i narzucenie droższych rozwiązań wydaje się być atrakcyjne propagandowo, ale zupełnie nieżyciowe - mówi Grzegorz Pasieka, prezes Polskiej Izby Ekologii.

- W pierwszej kolejności powinniśmy mieszkańców nauczyć lepszego korzystania z już posiadanych urządzeń. Tym bardziej że zmiana kilku nawyków może zasadniczo zmniejszyć liczbę zanieczyszczeń, a równocześnie podnieść wydajność stosowanego ogrzewania - dodaje. Izba zainicjowała więc kampanię "EkoLOGICZNA gmina. Ogrzewamy z głową". Jej cel to nauczenie Polaków ekonomicznego i ekologicznego wykorzystania dotychczasowych indywidualnych źródeł ciepła. Do tej pory do programu przystąpiły m.in. Rzeszów, Nowy Targ, Olkusz i Trzebinia oraz Dąbrowa Górnicza.

Ekolodzy podkreślają, że aby spalanie węgla było nieszkodliwe dla środowiska oraz efektywne, wystarczy przestrzegać kilku podstawowych zasad, jak długotrwałe, jednostajne dogrzewanie domu, wysoka jakość węgla, sprawny kocioł, regularne konserwacje, absolutny zakaz palenia śmieci czy okresowe przeglądy instalacji kominowej.

Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, podkreślał wielokrotnie w rozmowie z DZ, że w Zabrzu, w Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla, powstają modele niemal bezemisyjnych pieców, będących w stanie spalić najgorszy węgiel. - Nikt nie jest tym zainteresowany, nikt nie pomaga w promowaniu takich urządzeń, a przecież to jest rozwiązanie naszych problemów - mówi. Podkreślał, że tak naprawdę to nie węgiel powoduje, że nasze powietrze jest tak bardzo zanieczyszczone. - Problemem jest bieda i to, że ludzie zamiast używać dobrej jakości węgla, wrzucają do pieca gorsze sorty i śmieci. Palą czym popadnie, bo alternatywą jest marznięcie - mówi.

*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Wybuch w kamienicy w Katowicach: Dlaczego doszło do wybuchu?
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM