Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto sprowokował zamieszki w Warszawie? WIDEO Narodowcy ze Śląska mówią o prowokacji policji

Redakcja
Święto Niepodległości w Warszawie 2014 zapamiętane będzie głównie z ulicznych zamieszek bandytów, którzy zakłócili Marsz Niepodległości ZOBACZ WIDEO + ZDJĘCIA Z ZAMIESZEK Pytanie najważniejsze: kto sprowokował zamieszki? Organizator odpowie za straty. W Marszu Niepodległości w Warszawie wzięły udział grupy ONR z Bielska Białej, Zagłębia i Górnego Śląska.

Marsz Niepodległości w Warszawie zapamiętany zostanie głównie przez zamieszki, spowodowane przez bandytów w kominiarkach.

Rozwścieczony tłum atakował nie tylko policję, ale i dziennikarzy.

ZOBACZ KONIECZNIE WIDEO:
TŁUM: JEB... TVN. GRACZYK: ICH TU NIE MA K... TU TELEWIZJA REPUBLIKA

ZOBACZ KONIECZNIE:
ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI W KATOWICACH: PRZEMARSZ RADOSNYCH LUDZI NA ZDJĘCIACH

AKTUALIZACJA GODZ. 8:30:
276 osób doprowadzonych na policję, w tym 199 osób zatrzymanych; kilkadziesiąt rannych, w tym 51 policjantów oraz 24 osoby cywilne - to najnowszy bilans Marszu Niepodległości, który we wtorek po południu przeszedł ulicami Warszawy.

Rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek powiedział w środę rano, że zatrzymani odpowiadać będą m.in. za czynną napaść na policjantów, za uszkodzenie mienia, udział w nielegalnym zbiegowisku i np. posiadanie narkotyków.

ZOBACZ KONIECZNIE ZDUMIEWAJĄCĄ RELACJĘ Z MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI W TV REPUBLIKA:

„Będziemy ich rozliczać jak najszybciej po zgromadzeniu materiału dowodowego. Jeśli będzie taka możliwość, będziemy korzystać z trybu przyspieszonego” – dodał Mrozek.

W tzw. trybie przyspieszony policja ma 48 godzin na postawienie podejrzanego przed sądem, z kolei sąd może wydłużyć czas rozpatrzenia sprawy do 78 godzin.

Rzecznik KSP poinformował również, że ranni policjanci mają obrażenia głowy, rąk i nóg; jeden z nich ma złamany obojczyk.

ZOBACZ KONIECZNIE:
MEMY PO MARSZU NIEPODLEGŁOOŚCI W WARSZAWIE

Jak poinformował w środę rano rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski, spośród 51 policjantów, którzy odnieśli obrażenia, 44 trafiło do szpitala, 11 jest nadal hospitalizowanych.

W Marszu Niepodległości wzięły udział ONR Brygada Górnośląska, ONR Zagłębie Dąbrowskie i ONR Bielsko-Biała. Na bieżąco informowali o tym, co się dzieje. Nie kryli, że czują się prowokowani przez policję.



- Był to dla nas ciężki dzień, były rejony, gdzie została zaatakowana policja, która jednak bardzo dobrze sobie poradziła z odgrodzeniem chuliganów od uczestników marszu niepodległości - powiedziała Ewa Gawor, szefowa biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Warszawie.

Policja i stołeczny ratusz przyznają, że w tym roku incydentów w związku z Marszem Niepodległości było mniej niż w poprzednich latach, ale sytuacja mimo to była niebezpieczna.

- Uważam za sukces, że udało się oddzielić grupy chuliganów, które nastawione były tylko na konfrontację siłową. Czasem postawa policji w trakcie odseparowywania ich od uczestników marszu traktowana była jako zbyt stanowcza, ale to były działania w trosce o bezpieczeństwo tych, którzy przyszli świętować - powiedział komendant stołeczny policji Michał Domaradzki.

We wtorek wieczorem rannych policjantów w szpitalu odwiedzili minister SW Teresa Piotrowska i komendant główny policji Marek Działoszyński.

11 listopada policjanci w całym kraju zabezpieczali 634 imprezy: marsze, zgromadzenia, manifestacje. Większość z nich przebiegała spokojnie, bez żadnych incydentów.

Największe zainteresowanie budziły jednak dwa marsze, które odbyły się w stolicy: prezydencki "Razem dla Niepodległej" i organizowany przez narodowców Marsz Niepodległości, zarejestrowany na 50 tys. osób.

Marsz Niepodległości w tym roku przeszedł inną trasą niż w latach ubiegłych - począwszy od ronda Dmowskiego, Alejami Jerozolimskimi, mostem Poniatowskiego na praski brzeg Wisły. Zakończył się na błoniach Stadionu Narodowego.

Od początku dochodziło do drobnych incydentów - uczestnicy manifestacji odpalali petardy, rzucali race. Już na samym początku doszło do zaatakowania policjantów przez kilkunastu chuliganów; do zamieszek doszło jednak na końcu trasy marszu, choć bojówkarze cały czas atakowali policjantów i prowokowali uczestników manifestacji.

Bojówkarze rzucali w stronę policjantów kostką brukową, butelkami, racami, petardami, drzewcami flag.

Wśród doprowadzonych na policję osób jest też ponad 80, które trafiło tam jeszcze przed marszem - to ci, którzy mieli przy sobie petardy, race - niedozwolone podczas zgromadzenia, a także m.in. ochraniacze na zęby i pałki. Reszta z ponad 200 to m.in. chuligani biorący udział w zadymach na rondzie Waszyngtona.


*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ WYNIKI
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Gala Miss Polski 2014 LIVE: Piękne dziewczyny[ZDJĘCIA KANDYDATEK]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo