AKTUALIZACJA GODZ. 10:15:
Prezes Kompanii Węglowej wrócił z Warszawy i przywiózł obietnice. Związki: To za mało [ZDJĘCIA]
***
Czy w Kompanii Węglowej - największej górniczej spółce Unii Europejskiej - może zabraknąć pieniędzy na wypłatę tegorocznej barbórki? Taką informację przekazali mediom związkowcy po wczorajszym spotkaniu z zarządem koncernu. I - niestety - nie była to wcale najgorsza wiadomość, jaką mieli do zakomunikowania.
W piatek nad ranem we wszystkich kopalniach Kompanii Węglowej odbyły się masówki. Górnicy są wstrząśnięci. Sytuacja w każdej chwili grozi wybuchem niezadowolenia.
Przewidywania były złe, a rzeczywistość... gorsza
Przed wczorajszym porannym spotkaniem z zarządem Kompanii liderzy górniczych związków nie mieli najlepszych nastrojów.
- Nie spodziewamy się niczego dobrego - wprost powiedział podczas środowej pikiety emerytów Jarosław Grzesik, przewodniczący górniczej Solidarności. Jeszcze w środę owo "nic dobrego" znaczyło jednak przede wszystkim sprzedaż przez spółkę czterech kopalń (Bobrek-Centrum, Jankowice, Chwałowice i Piekary) katowickiemu Węglokoksowi.
Wczoraj okazało się jednak, że przyjęty 22 października przez radę nadzorczą KW plan naprawczy jest nieaktualny. Zabrakło w nim bowiem jednego z kluczowych elementów - emisji euroobligacji (za 500 mln dolarów), które miały zapewnić spółce solidny zastrzyk funduszy. Już w środę późnym popołudniem pojawiła się jednak informacja, że emisja nie zostanie przeprowadzona w zakładanym terminie.
- Zarząd przekazał nam, że w tej sytuacji jedynym sposobem na zdobycie pieniędzy na wynagrodzenia i na ratowanie Kompanii jest sprzedanie jeszcze większej niż planowano liczby kopalń, zamknięcie kilku zakładów i zwolnienia pracowników - relacjonował tuż po zakończeniu porannej tury rozmów Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.
Przedstawiciele Kompanii Węglowej w rozmowie z DZ potwierdzili wczoraj, że w związku z nową sytuacją założenia programu naprawczego muszą zostać zweryfikowane. Nie określili jednak, na czym konkretnie owa weryfikacja miałaby polegać. Nie zdementowali również kategorycznie najbardziej alarmistycznych doniesień związkowców.
- Faktem jest, że program emisji euroobligacji był jednym z filarów programu naprawczego spółki, który zapewniał jej rozłożenie procesu restrukturyzacji na dłuższy okres - stwierdził jedynie Tomasz Zięba, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.
Prezes Taras w Warszawie, związki liczą na premiera
Według relacji związkowców, zarząd KW miał również oficjalnie potwierdzić to, o czym nieoficjalnie mówiło się już w środę - że jest problem ze znalezieniem pieniędzy na wypłatę grudniowych wynagrodzeń dla górników.
- Usłyszeliśmy, że o ile są jeszcze pewne szanse na pozyskanie pieniędzy na zasadnicze wynagrodzenia, to o barbórce górnicy powinni zapomnieć - dodaje Grzesik.
- Nie potwierdzam informacji o braku pieniędzy na wypłaty - jeszcze po południu dementował Tomasz Zięba.
Po zakończeniu porannej części spotkania dalsze rozmowy zostały zawieszone, gdyż prezes Kompanii Mirosław Taras pojechał do Warszawy na spotkanie w Ministerstwie Gospodarki. Związkowcy zapowiedzieli, że będą czekać do skutku na jego powrót.
Zażądali też jednak, aby do Katowic przyjechał przedstawiciel właściciela koncernu, czyli ministra gospodarki.
- Dalsze rozmowy na linii zarząd-związki zawodowe są w tej sytuacji bezprzedmiotowe, konieczna jest natychmiastowa interwencja rządu. Prezes Taras utracił w naszych oczach wiarygodność - oświadczył Jarosław Grzesik.
KW od dawna jest na równi pochyłej
W ubiegłym roku strata firmy na sprzedaży węgla przekroczyła miliard złotych.
Tak dużej straty nie odnotowano w ciągu całego funkcjonowania koncernu. Jego przedstawiciele tłumaczyli, że była ona wynikiem gwałtownego i głębokiego załamania się cen na ten surowiec - w porównaniu do roku 2012 w roku 2013 ceny węgla spadły bowiem o ponad 15 procent.
Ten rok nie przyniósł ani poprawy koniunktury na rynkach, ani sytuacji Kompanii. Po pierwszym półroczu okazało się, że rentowne są jedynie 3 z 14 kopalń spółki.
Na plusie były kopalnie Marcel, Piast i Ziemowit, które wspólnie wypracowały nieco ponad 138 mln zł zysku. W pozostałych zakładach do każdej wydobytej tony węgla trzeba dopłacać - z ujawnionych przez media danych wynika, że poziom owych dopłat wynosi od 12 zł w kopalni Chwałowice do przeszło 247 zł w kopalni Brzeszcze.
Nieco oddechu dała Kompanii sprzedaż JSW kopalni Sośnica-Makoszowy. Transakcję sfinalizowano 31 lipca. Zakup kopalni kosztował JSW niemal 1,5 miliarda złotych.
Co sądzicie o sytuacji w górnictwie? Dyskutujcie z autorem tekstu
*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ WYNIKI
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Gala Miss Polski 2014 LIVE: Piękne dziewczyny[ZDJĘCIA KANDYDATEK]
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?